Jakże mogłoby być inaczej, jeśli nie królowałyby tutaj żele pod prysznic.
Wśród nabytków są:
- Jardins du Monde, Dezodorant antyperspirant w kulce Bawełna z Indii
- Cure Solutions, Maseczka przywracająca świeżość i blask - niespodzianka do zamówienia
- Pur Desir de Mimosa - mleczko do ciała - do tej pory nie miałam mleczka/balsamu, a żel uwielbiałam
- Monoi de Tahiti, Szampon -żel pod prysznic - ciekawy zapach
- Culture BIO, Odżwyczy żel pod prysznic z Olejkiem Arganowym Bio - już od wczoraj w łazience, zapach intensywny, specyficzny. Czytałam że dla wielu drażniący, ale dla mnie w porządku
- Jardins du Monde, Żel pod prysznic Lawenda z Prowansji
Miniatury:
- Plaisirs Nature, Żel do kąpieli i pod prysznic Brzoskwinia
- Płyn micelarny do demakijażu
Miniatury:
- Plaisirs Nature, Żel do kąpieli i pod prysznic Brzoskwinia
- Płyn micelarny do demakijażu
- Amande, Mleczko nawilżająco-odżywcze do suchej skóry
Na fotce również z tyłu fioletowa, pakowna kosmetyczka i próbki.
Ciekawi mnie kolorówka tej firmy i pędzle, ale jakoś nie mam nigdy czasu i sposobności ich dokładnie obadać.
A i gapa zapomniała o szamponie Ecolabel, który kupiła po raz kolejny.