Kolejny oszczędny miesiąc, niejako z wyboru, a po części z konieczności. Niewiele pojawiło się więc nowych rzeczy, które mogłabym pokazać w tym wątku.
Większość rzeczy to niezbędniki na zapas, więc ich zakup jest całkowicie zwolniony z wyrzutów sumienia.
Końcówki do szczoteczki Oral-B, za 8 sztuk zapłaciłam coś około 63zł.
Płyny Tetesept sponsorowała mama, która upolowała je w Tk Maxx, każdy po 12,99zł.
Skromne zakupy z Lne, na które zabrała mnie druga połowa w ramach działań na poprawę humoru. Aceton na zapas, Maestro dla przyjemności, peeling z konieczności, mydełka na prezenty i kolczyki na lata.
Pasty - jest ich tyle jakbym miała w planach je jeść. Pierwsza była koniecznością, reszta już na zapas, korzystając z promocji w Hebe, gdzie zestaw z mini płynem kosztował 9,99zł. Lacalut Aciv jest niezawodna.
I to wszystko, nie ma tego zbyt wiele, co wcale nie oznacza, że moje oszczędności pną się w górę, niestety pochłaniają je inne wydatki. Niemniej jednak im rzadziej wychodzę, tym mniej wydaję.
A jak Wasze zakupy w minionym miesiącu?
Musze kupić mojemu mężowi tą pastę, bo ma poważne problemy z próchnicą...
OdpowiedzUsuńNa zwiększone ryzyko próchnicy polecam żel Elmex, ten mały, do stosowania raz w tygodniu.
UsuńPo ile płaciłaś aceton ? muszę też niestety zrobić zapas
OdpowiedzUsuńCoś koło 20zł
Usuńw Kwietniu poszalałam za bardzo dlatego w maju się oczyszczam ;p
OdpowiedzUsuńMydełka wyglądają prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną pastą jest zdecydowanie Himalaya Sparkly White. Fajnie wyjaśniasz zakup każdego z produktów hihih ;)
OdpowiedzUsuńHimalayę też czas używam i lubię.
Usuń