Markę Kneipp bardzo lubię, śmiało mogę powiedzieć, że do tej pory miałam ogromną przyjemność stosować ich kosmetyki, z niesamowitą satysfakcją. Wiele z nich stało się moimi ulubieńcami, do tego stopnia, że posiadam zapasy niektórych w ilości sztuk kilku.
Jak można było jednak przewidzieć, w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca i chyba trafiła ona właśnie w moje ręce.
Balsam do ciała Jasmin&Argan mocno mnie rozczarował.
Atutem wielu kosmetyków Kneipp są ich kompozycje zapachowe, niestety ta obecna w powyższym balsamie, zupełnie nie trafia w moje gusta. Tym bardziej drażni mnie napis - łagodne odprężenie, naturalne działanie aromatyczne. Ten zapach mnie po prostu dusi, drażni i męczy, o gustach jednak się nie dyskutuje, więc delikatnie mogę przymknąć na to oko, choć przychodzi mi to z ogromnym trudem.
Balsam nie radzi sobie jednak z oczekiwanym nawilżeniem skóry. Rano widzę już wysuszenie na ramionach, łokciach, oraz szpecącą pobielałą, suchą skórę na łydkach.
Uczucie ciągnięcia staje się nie do zniesienia, a jeśli miałabym ponownie aplikować balsam, męcząc się z jego zapachem, to ja niestety ale podziękuję. Nie ma szans, bym dalej ciągnęła tę nierówną walkę. Poddaję się, choć nie mam w zwyczaju, ale szkoda mi moich nerwów.
Nie odczuwam żadnej, nawet najmniejszej przyjemności ze stosowania tego kosmetyku, zarówno zapach, jak i działanie są zdecydowanie na NIE.
Miałyście okazję stosować balsamy do ciała Kneipp, jaka jest Wasza opinia na ich temat?
Ja również uwielbiam zapachy ich kosmetyków dlatego jestem ciekawa czy ten przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kosmetyk cię zawiódł :(
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie polubiliście.
OdpowiedzUsuń