Z miesiąca na miesiąc zakupów jest coraz mniej, ale nie czuję się z tego powodu gorzej. Jeśli kupuję, to rzeczy o których myślałam, marzyłam lub też zwyczajnie potrzebowałam.
Podczas promocji do -40% na kolorówkę w Hebe, zdecydowałam się na cień Gosh, o którym myślałam już od dawna, dysk brązujący był dodatkiem za 9,99zł. Za oba kosmetyki Gosh zapłaciłam niecałe 37zł :)
Naklejki na paznokcie, za łączną kwotę: 2,8zł sprezentował mi mąż, trafiliśmy na nie przypadkiem w saloniku prasowym. Wiedział że chciałam wypróbować.
Podczas promocji -40% na Tołpę w Hebe, skusiłam się również na odżywkę do włosów za 11,99zł i ulubiony płyn do higieny intymnej za 9,99zł. Zapas odżywek do włosów zszedł już do zera.
Płyny do płukania jamy ustnej kupione w Kauflandzie to żadna promocja, ot zwykła potrzeba.
Garnier Fructis. Blond Booster. Liczę że pomoże mi trochę podrasować kolor moich refleksów. Na wiele nie liczę, ale może coś zdziała. Za obie w promocji 1+1 za grosz w Hebe zapłaciłam 12zł.
Płyny Tetesept to łup z Tk Maxx. Abendruhe kosztował 16,99zł, a ten pomarańczowy 12,99zł. Nie mogłam sobie odmówić tej okazji, zwłaszcza że płyny idą mi jak woda. Choć proporcje jakich używam przy kąpieli są odpowiednio zachowane.
Zakup na pocieszenie. John Richmond Viva Rock 100ml . W perfumerii internetowej, tester, za 50zł z hakiem.
Jak na mnie, to nie jest tego wiele. Natomiast każdy zakup daje niesamowitą frajdę.
Cieszę się że jest tego tylko tyle. Kiedyś potrafiłam zaszaleć, dziś zachowuję umiar, dla przykładu zakupy sprzed roku styczeń 2015.
Styczeń obfitował u Was w nieplanowane zakupy? Kupiliście więcej, czy mniej niż w zeszłym roku o tej porze?
Fajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńW styczniu za bardzo nie poszalałam, za to w lutym na pewno będzie więcej zakupów :D
OdpowiedzUsuńJa liczę że luty będzie spokojny, obawiam się za to marca, bo ten będzie kusił Targami kosmetycznymi.
Usuńja u siebie zauwazylam w ogole tendencje znizkowa jesli chodzi o kupowanie rzeczy. odkad moj blog przeszedl na lifestyle moze przepierdzielam kase na wszystko i nic a nie tylko na kosmetyki, a moze faktycznie duzo zaoszczedzam :)
OdpowiedzUsuńJa w styczniu poszalałam,zreszta widać na zdjęciach, w lutym mam w planach jeszcze 3 zakupy kosmetyczne, w zamian na za to musze zacząć kupowac jakies ciuchy bo niedlugo zostane w jednym swetrze i spodniach :D
OdpowiedzUsuńZ ubraniami umiar też jest wskazany, zawsze to mniej do przenoszenia przy przeprowadzce.
UsuńFajne nowości ;)
OdpowiedzUsuństrasznie długo nie byłam w Tk Maxx. muszę w końcu tam zawitać i kupić sobie coś z Tetesept
OdpowiedzUsuńsporo tego kupiłaś, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :), jak fajnie tyle naklejek tylko za 2,8 - ciekawe jak z ich jakością.
OdpowiedzUsuńTrudno je niestety odkleić, rwą się i wymagają dużej dozy cierpliwości.
Usuńbardzo faje zakupy,jest tu kilka rzeczy których nie znam :)
OdpowiedzUsuńja czasem lepiej się czuję gdy kupię mniej-bo coś kupię a fortuny nie wydam i wiem że zużyję :) jednak czasem mnie jeszcze napada zakupoholizm...jak ostatnio-mam sporo cieni do powiek,a potrafiłam 5 zakupić za jednym zamachem :/
Fajna promocja na gosha :)
OdpowiedzUsuńFajne te naklejki na paznokcie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie akcje, wtedy że żal pieniędzy, tym bardziej że paletkę planowałam już od dawna.
OdpowiedzUsuń