Ktoś mógłby pomyśleć - i nad czym się tu zachwycać, nad żelem pod prysznic?
Uważam że można, a nawet niekiedy trzeba. Docenić piękno, delikatność, subtelność cudnie wyważonej kompozycji.
Nie pierwszy raz, duże wrażenie wywiera na mnie żel pod prysznic Yves Rocher, ich kompozycje trafiają w moje gusta zapachowe, a mnogość zestawień sprawia że i osoby o zupełnie odmiennych upodobaniach, znajdą coś dla siebie.
Wspomnę przy okazji o żelu o zapachu kawy, albo też wycofanym już niestety o aromacie mimozy(pamiętacie?), czy też tych przynależnych do linii perfum, jak Neonatura Cocoon.
Większość warta uwagi, zajrzyjcie, przewąchajcie, przenieście się w inny świat!
Wrócę jednak do tego dziś omawianego, gdzie świat skąpany jest zimną rosą, a w powietrzu unosi się zapach kwiatu wiśni, krystaliczny, rześki i lekko chłodny. Kwiat, kwiatem, nie ma się tutaj co obawiać zabójczych woni, przytłaczających, osaczających i mdłych. Tutaj jest frywolna lekkość, delikatność i subtelność, spleciona zimnym powiewem poranka.
Jest to idealny wybór na wiosnę i lato, orzeźwiający, świeży i dodający energii. Zachowuje jednak przy tym kobiecą naturę, przewrotną, zaczepną i roześmianą.
To świetna, radosna kompozycja dla tych, którzy potrafią w najmniejszych detalach dostrzec przyjemność i powód do uśmiechu. To właśnie skrywa ta niepozorna butelka.
Żel dobrze się pieni, oczyszcza, odświeża, a przy tym nie wysusza skóry.
Polecam z czystym sumieniem kupić - korzystając przy okazji z jakiegoś kuponu promocyjnego i mieć żel za około 11zł. :) Ja najczęściej tak właśnie robię.
Znacie, lubicie żele Yves Rocher?
Ciekawi mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach tego żelu bardzo lubię choć jeszcze nigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńich zapachy zazwyczaj trafiają w mój gust
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam od Yves Rocher, ale kilka produktów mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuń