Testowałam nowość BANDI
Kosmetyk w małych saszetkach, z których każda starcza mi na 2 użycia.
Używałam ich zaraz po kąpieli, kiedy włosy miałam spięte, aby nie przeszkadzały w aplikacji.
Na zwilżoną skórę szyi i dekoltu nakładałam peeling, po czym masowałam te okolice, następnie zwilżałam ręce i ponawiałam czynność, aż drobinki peelingu stały się niewyczuwalne.
Po zastosowaniu skóra z pewnością jest gładka, miła w dotyku, nawilżona.
Plusem jest mała pojemność, przez to dla mnie bardziej wygodna.
Idealny kosmetyk by zadbać o tę ważną część ciała, która z czasem mogłaby zdradzać nasz wiek.
Uwaga, nie radzę zakładać zaraz po aplikacji puszystego frotte szlafroku, gwarantowane przyleganie materiału :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz