poniedziałek, 16 maja 2011

Moje kredki

Początkowo miał być to post poświęcony tylko kredkom Gosh, jednak jak już zaczęłam się nimi po rękach mazać stwierdziłam że przelecę już wszystkie posiadane kredki.

Na początek moi ulubieńcy Gosh Velvet Touch Eye Liner Waterproof, oczywiście kolory czarnego - Black Ink używam codziennie.
Posiadam kolory: Black Ink, Hypnotic Grey, Truly Brown, Blueberry Ice, Purple Stain, Ice Blue, Ocean Mist, Blue Lagoon, Golden Moss, Lemon Soda.

Velvet Touch Eye Liner Waterproof: Black Ink, Hypnotic Grey, Truly Brown, Blueberry Ice, Purple Stain, Ice Blue, Ocean Mist, Blue Lagoon, Golden Moss, Lemon Soda

A oto i one:
Velvet Touch Eye Liner Waterproof: Black Ink, Hypnotic Grey, Truly Brown, Blueberry Ice, Purple Stain, Ice Blue, Ocean Mist, Blue Lagoon, Golden Moss, Lemon Soda

Następnie, mam też kredki Gosh Let's Twist eyeliner, te są już wysuwane.
Gosh, Let's Twist eyeliner: Green Gate, 101 Aqua Line, Grey Mink, Carbon Black

 Są to miękkie, trwałe kredki, świetne nadają się na linię wodną, nie podrażniają mi oczu. Cena niestety jest trochę wygórowana, u mnie w mieście w małej drogerii kosztowały ok 32zł. Mnie natomiast udało się kupić większość na Allegro, w przystępnej cenie.


Kolejne ulubione kredki są z firmy Sterling. Fioletowa to Sterling Eye Shadow Pencil, a druga to Sterling Kohl Kajal Pencil.

Kredki które trafiły do mnie przypadkiem, dostała je mama która się nie maluje. Na kredkach napisane jest Made in England, systematycznie szukam na google, szukałam u mnie w mieście, na Allegro i nigdzie nie mogę ich dorwać, a są rewelacyjne. Tę fioletową z powodzeniem używam na linię wodną, piękny, trwały kolor.
Może ktoś ma do nich dostęp, wie jak je zdobyć?

Sterling Eye Shadow Pencil, Sterling Kohl Kajal pencil



Sally Hansen Color Stick for Eyes kupione w niskiej cenie na Allegro.
Sally Hansen Color Stick for Eyes








Kolejne kredki z mojej kolekcji:
- NYX Jumbo Pencil: Milk 604 i Purple Velvet 623A
- Mon Ami, dwustronna biało-różowa
- Miss Sporty Fabulous Eyes 050 Peach punk i 080 Chocolate
- Pierre Rene Eyeliner 16 - niestety dość twarda
- Bourjois Regard Effet Metallise 56 Fil d'or - złota
I ostatnia już porcja kredek:
- Golden Rose, Emily: 118, 109, 116
- Essence Long Lasting eye pencil: 02 Hot Chocolate
- Max Factor Kohl Pencil 070 Olive
- Benefit BADgal
- Avon SuperShock - Plumful i Black




sobota, 14 maja 2011

Projekt denko - Wykańczam kosmetyki

Uwielbiam oglądać na YouTube filmiki o kosmetykach, lubię ulubieńców, uważam jednak, że jako przeciwwagę dla ciągłej zachęty kupowania i kupowania należałoby umieszczać równie systematycznie filmiki o postępach w zużywaniu, za mało jest filmików o wykańczaniu kosmetyków posiadanych.
Mobilizujmy się więc, zużywajmy to co mamy.

Obecnie walczę:
Muszę zużyć
1. Cień Bourjois, jak widać mocno już zużyty, został w kąciku najciemniejszy cień, używam a pieron wytrwale nadal tam siedzi. W kolejce czeka identyczny
2. Tusze Gosh, kupiłam 2 inne, jeden z nich już używam, a te odstawione na bok, ale szkoda żeby wyschły, więc zmuszę się  żeby jeszcze trochę z nich skorzystać.
3. Gehwol Lipidro - dla stóp za słaby, staram się używać na dłonie. Do stóp mam krem z Biedronki i już go używam, ale docelowo chcę kupić ponownie Gehwol Schrunden. Zostało na kilka użyć.
4. Olejek Nuxe, niby do wszystkiego, ładnie pachnie, ja używam do nabłyszczenia włosów, jednak idealny nie jest, chcę wykończyć a potem kupię ponownie serum krystaliczne Renee Blanche
5. Szampon Elseve, moje już 4 opakowanie, obciąża mi trochę włosy, jednak dostałam je gratis z farbami więc zużyć muszę, choć w łazience już otwarty inny szampon, ale i ten zużyję choć jeszcze go nie otwarłam.
6. Pomadka Nivea Milk&Honey, fajna, jednak chciałabym już coś innego, ile razy w rękach miałam już inny kosmetyk, jednak nie kupię póki nie zużyję tej. Zostało mniej niż połowę.
7. Oliwka pielęgnacyjna Hipp, myślałam że ukoi moją skórę podczas silnego wysuszenia, jednak nie sprawdziła się, musiałam dalej używać balsamów aptecznych, oliwka poszła w odstawkę ale muszę zużyć, może na stopy, kolana, łokcie na noc?
8. Oriflame Liquid Talc - nie sprawdził się, wykończę a wtedy kupię SVR Spirial, zostało mniej niż połowę.
9. Nuxe Aroma-Perfection Gel- obecnie mam bardzo wysuszoną skórę, którą w tym stanie żel dodatkowo ściąga, zużyję, choćbym miała używać tylko raz czy dwa razy w tygodniu. Zostało ok. 40%

środa, 11 maja 2011

Moje ulubione produkty Yves Rocher

Od kilku lat kupuję produkty Yves Rocher, zaczęło się od chęci przetestowania znanego z forum zapachu Neblina, mimo iż przy pierwszej wizycie nie zostałam miło obsłużona, nie zraziłam się. Wróciłam do sklepu, zrobiłam zakupy, założyłam kartę i od tego czasu zaczęły mi przychodzić pocztą karty z informacjami o promocjach, moja ulubiona "2 w cenie 1",  bądź "-50%". Minusem kart jest ich wielkość, firma dba o środowisko, mogłaby więc wysyłać karty trochę mniejsze, takie wielkości standardowej pocztówki chociażby, gdyż te obecne, do portfela się nie mieszczą, do notesu też nie, z książki też wystają, więc zawsze trafiałam do salonu z wymiętoszoną ulotką.
Produkty tanie nie są, więc zazwyczaj robię zakupy kiedy mam jakąś ulotkę do wykorzystania. Jednak takie zakupy są dla mnie ostatnio utrudnione, od kiedy zamknięto punkt w galerii, gdzie zakupów mogłam dokonać w niedzielę, gdyż najbliższy czynny obecnie salon jest oddalony od miejsca mojego zamieszkania i pracy o 50km, a otwarty jest w tych samych godzinach w których i ja pracuję. Dokonuję więc zakupów kiedy jestem w Krakowie w niedzielę w jakiejś galerii.
A ostatnio skusiłam się też na zakup przez internet, przy okazji super promocji, najdroższy kosmetyk za 1zł.
Za tą formą zakupów przemawia nie tylko wygoda, promocje, ale też i to że za zakupy na stronie sklepu internetowego doliczane są punkty PayBack, zwłaszcza że nie byłam w stanie uzbierać punktów na karcie stałego klienta w Salonie, przed upływem daty ważności, a punkty zbierać lubię.

Przetestowałam kilka produktów tej firmy, są takie które mnie nie zauroczyły: szampon, odżywka mleczka, toniki, są też takie którym jestem wierna od lat.
Moja kolekcja kosmetyków Yves Rocher na dzień dzisiejszy


Moje ulubione produkty tej firmy:
- żele z serii Pur Desir de Fleurs: mimoza, bez, piwonia. Kwiat pomarańczy miałam raz ale ten nie przypadł mi do gustu, marzą mi się wody toaletowe z tej serii.
- żele z serii: Jardins du Monde: miałam kilka zapachów, każdy przyjemny, nie ma na zdjęciu żadnego, ale są w drodze, z zamówienia przez internet. Minusem tych żeli są opakowania, zatyczka otwiera się tak opornie że łamie paznokcie, więc jeśli otworzę, nie zamykam już ponownie
- żele z serii zapachowych: Neonatura Cocon - mam już 3 opakowanie, a 4 czeka w kolejce, dokupiłam też i balsam, Comme Une Evidence, żele super umilają kąpiel
Yves Rocher Rose Absolue Le Parfum i EDP

- seria zapachów Rose Absolue, mam wersję Le Parfum i EDP, marzy mi się EDT jednak wczoraj kiedy była akcja promocyjna, najdroższy produkt za 1zł była niedostępna w sklepie

Yves Rocher Neonatura Cocon, woda + żele + balsam
- zapach Neonatura Cocon, jest to zapach dość specyficzny, nie jest to typ zapachów bezpiecznych, albo się go kocha, albo nie lubi, nie jest też to dla mnie zapach na co dzień, muszę mieć na niego wyraźną ochotę, kiedyś kilka lat temu miałam już flakon, ale po pewnym czasie nie mogłam go używać, sprzedałam, potem zatęskniłam i kupiłam ponownie. Jest wyjątkowy, tajemniczy, może trochę smutny, ma swoje niebywałe piękno, dlatego skusiłam się dodatkowo na żel i balsam.
Yves Rocher Nature Millenaire EDT

- zapach Nature Millenaire, zapach który osobiście uwielbiam. Piękny na jesień, zimę. Ubolewam że go wycofano, decyzji tej zupełnie nie rozumiem, poznałam go już po wycofaniu i każdorazowo za flakon płacę majątek, na aukcjach w PL czy świecie. Marzy mi się żeby znów go wprowadzono na rynek, chociaż jako edycję limitowaną, wtedy fanki tego zapachu, a jest ich wiele, mogłyby zrobić zapas.

Miałam też kiedyś jednonutowe zapachy z serii Les Plaisirs Nature, kokos był dość ciekawy, natomiast malina i inne są dość chemiczno-słodkie, nie w moim guście, żele z tej serii są niezbyt wydajne, są wodniste, szybko się kończą, miałam peeling do stóp był ok, jednak dość drogi by kupić ponownie, co roku muszę wypróbować któryś z żeli z edycji świątecznej.

Marzenia:
Oprócz wody toaletowej Rose Absolue chciałabym mieć też kiedyś coś z kolorówki tej firmy, widziałam ostatnio ciekawe róże do policzków w kolorach morelowych, wszystkie fajne, mieć bym chciała, widziałam też kredki wysuwane do oczu i żele z pozostałych serii zapachowych - kiedyś zakupię.

Firma ma wiele fajnych produktów, warto spróbować, zwłaszcza jeśli jest akurat jakaś promocja.

wtorek, 10 maja 2011

Ulubione produkty 2010 roku i lat poprzednich

Przedstawiam ulubione produkty roku 2010, ale nie tylko, wiele z tych produktów używam od kilku lat, są moim faworytami, których pewnie nigdy nie zmienię.
Jest tutaj i pielęgnacja, kolorówka i wszystko to bez czego obejść się nie mogę, niestety kilku produktów na zdjęciach nie mam, gdyż chwilowo posiadam inny produkt, jednak wspomnę o nich w treści.


Makijaż:
- puder sypki Estee Lauder Lucidity kolor 06 Transparent - niedostępny w Polsce, ja zakupiłam swój na Truskawie, idealny dla bladolicych, używam go już ok. 5 lat
- puder jedwabny dr. Hauschka - idealnie matowi skórę, jest u mnie już ze 3 lata
- podkłady:
  • Bourjois Healthy Mix 51
  • Neutrogena Healthy Skin 010
  • Estee Lauder Double Wear kolor 1C1 Shell 15 - niedostępny w Polsce
- bibułki matujące Johnson&Johnson Clean&Clear, używam od 6 lat
- baza pod cienie Lumene, to moje może 5 opakowanie 
- Gosh, Velvet Touch Eye Liner Black Ink - świetna, miękka, czarna kredka
- Sterling Eye Shadow Pencil - gruba kredka, nadaje się jako kredka na linię wodną, ulubieniec od lat
- potrójne cienie Bourjois Effet Lumiere, używam ich od kilku lat
- sypki cień Pupa, piękny kolor, dostałam kiedyś z wymiany i uwielbiam
- Clinique, Colour Surge, mam kilka upolowanych na Allegro opakowań testerowych


- kiedyś potrzebowałam szarych cieni kupiłam czwórkę IsaDory Eye Shadow Quartet, moja fascynacja zakończyła się kupnem całej testerowej palety kolorów
- Joko, Virtual, Wet&Dry cienie

- paletka testerowa firmy nieznanej
- paleta duża Inglot, nie mogę wybaczyć im że wycofali :(

- Revlon, Colorstay, 12 Hours Eyeshadow Quad - cienie
- Clinique, Shimmering Stripes Powder Blusher
- Bourjois, Pastel Joues - róże wypiekane, kiedyś udało mi się po 9,99zł kupić testerowe opakowania, teraz o ile się pojawiają na AlleDrogo są sporo droższe.
- YSL, Teint Parfait Oil -Free - baza fioletowa, skóra nie wygląda na taką ziemistą, szarą, jeśli zmieszamy odrobinę z podkładem



Pielęgnacja:
- Bioderma Sensibio płyn micelarny, mój ulubiony od lat
- Avene płyn micelarny, drugi ulubiony po Bioderma Sensibio, przetestowałam ich wiele:Bioderma Sebium, Vichy, LRP, Nuxe i żaden z nich im nie dorównuje
- płyn Borasol - do przecierania twarzy
- krem Vichy Normaderm ProMat - świetnie matuje, idealny pod makijaż
- Nuxe, Aroma-Perfection fluid matujący, bądź zużyta już przeze mnie emulsja na niedoskonałości z tubce z tej samej serii - rewelacja pod makijaż
- Carmex, w słoiczku do ust wersja klasyczna
- odżywki Nail Tek II, obie i ta nawierzchniowa i podkładowa stosowane razem dają efekty
- pilnik szklany firmy Miller, są nie do zdarcia, chyba że spadnie na płytki :)
- tarka do stóp Scholl ta z dwiema powierzchniami
- krem do stóp Gehwol Med, Schrunden - brak na zdjęciu
- pasta do zębów Lacalut Activ
- kulka antyperspirant ROC, Keops, lub równie lubiany Vichy z zieloną zakrętką
- Isana żele do golenia, dostępne w Rossmanie
- balsam Burnus, Glysolid - pięknie pachnie jak Guerlain, Samsara - niedostępny w PL
- mleczko Bielenda, Powitanie z Afryką - cudnie pachnie, szkoda że nie stworzyli perfum o takim zapachu
- SVR, Xerialine balsam - uratował moją skórę w najgorszym dla niej okresie, licznym podrażnień i wysuszeń
- Yves Rocher, ulubione żele pod prysznic, o zapachu bzu, mimozy, piwonii, z serii zapachowej Neonatura Cocon lub inne, umilają mi kąpiel
- The Body Shop, Moroccan Rose, żel i olejek - obłędny zapach