środa, 27 lipca 2016

Kneipp. Balsam do ciała. Jaśmin&Argan - chciałabym miło, ale nie mogę

Markę Kneipp bardzo lubię, śmiało mogę powiedzieć, że do tej pory miałam ogromną przyjemność stosować ich kosmetyki, z niesamowitą satysfakcją. Wiele z nich stało się moimi ulubieńcami, do tego stopnia, że posiadam zapasy niektórych w ilości sztuk kilku.

Jak można było jednak przewidzieć, w każdym stadzie znajdzie się jakaś czarna owca i chyba trafiła ona właśnie w moje ręce.

Balsam do ciała Jasmin&Argan mocno mnie rozczarował.


Atutem wielu kosmetyków Kneipp są ich kompozycje zapachowe, niestety ta obecna w powyższym balsamie, zupełnie nie trafia w moje gusta. Tym bardziej drażni mnie napis - łagodne odprężenie, naturalne działanie aromatyczne. Ten zapach mnie po prostu dusi, drażni i męczy, o gustach jednak się nie dyskutuje, więc delikatnie mogę przymknąć na to oko, choć przychodzi mi to z ogromnym trudem.


Balsam nie radzi sobie jednak z oczekiwanym nawilżeniem skóry. Rano widzę już wysuszenie na ramionach, łokciach, oraz szpecącą pobielałą, suchą skórę na łydkach.
Uczucie ciągnięcia staje się nie do zniesienia, a jeśli miałabym ponownie aplikować balsam, męcząc się z jego zapachem, to ja niestety ale podziękuję. Nie ma szans, bym dalej ciągnęła tę nierówną walkę. Poddaję się, choć nie mam w zwyczaju, ale szkoda mi moich nerwów.

Nie odczuwam żadnej, nawet najmniejszej przyjemności ze stosowania tego kosmetyku, zarówno zapach, jak i działanie są zdecydowanie na NIE.



Miałyście okazję stosować balsamy do ciała Kneipp, jaka jest Wasza opinia na ich temat?

3 komentarze:

  1. Ja również uwielbiam zapachy ich kosmetyków dlatego jestem ciekawa czy ten przypadły mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że kosmetyk cię zawiódł :(

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że się nie polubiliście.

    OdpowiedzUsuń