Producent obiecuje regenerację oraz długotrwałe nawilżenie. Zapewnia iż dzięki zawartości naturalnych ekstraktów roślinnych balsam odbudowuje naturalną barierę lipidową naskórka, intensywnie odżywia, zmiękcza skórę, która staje się aksamitnie gładka i pełna blasku.
Jak ja to widzę?
Pierwsze co zasługuje na uwagę to zapach: roślinny, zielony, pełen energii.
Balsam szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, nie lepi się.
Nie jest zbyt gęsty, bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, jego aplikacja to przyjemność.
Sprawia że skóra staje się gładka, miła w dotyku, lekko napięta.
Jednak co do obiecywanego przez producenta, długotrwałego nawilżenia, osoby z typową suchą skórą nie będę zadowolone. Balsam przynosi krótkotrwałe ukojenie, nie spełni oczekiwań wymagającej skóry.
Jako balsam na lato, jest dla mnie wystarczający. W takie dni, kiedy upał i żar leją się z nieba, nadal potrzebuję po kąpieli nawilżenia, jednak takiego które nie sprawi że skóra będzie się lepić i stracę uczucie świeżości.
Opakowanie to wygodna tuba o pojemności 200ml.
Skład, ciut niewyraźny |
Miałyście okazję go stosować?
Czego używacie do nawilżania ciała latem?
zielony zapach - podoba mi się określenie :)
OdpowiedzUsuńMnie nie urzeka. Nie wiem czy parafina na drugim miejscu w składzie to dobre rozwiązanie w kremie podczas upałów. Ja używam masła z Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kosmetyku :) Ja potrzebuję dużego nawilżenia więc na pewno by się u mnie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*