Nie mogłam doczekać się tego wpisu, sama nie miałam świadomości że aż tyle tego się nazbierało.
Torba denkowa wisi w takim miejscu, iż nie jestem w stanie na bieżąco oceniać, czy dużo się w niej znajduje i każdorazowo jestem zaskoczona.
Delikatnie przeciągnęłam termin denka by ostatecznie uporać się z próbkami szamponów :)
Tak oto prezentuje się całość:
A teraz trochę bardziej szczegółowo pokażę z czym się żegnam, a czy na stałe? to napiszę poniżej.
Twarz, paznokcie, zapachy:
- Bella Cotton, Płatki kosmetyczne, używam tych samych od lat, są dobre i bardzo je sobie chwalę, jednak teraz postanowiłam poznać inne i testuję Biedronkowe płatki, które również się sprawdzają. Nie wiem jak to się stało że zużyłam ich aż tyle w tym miesiącu :) Nie wykluczam że znów do nich powrócę.
- Missy, Tropikalny zmywacz do paznokci. Dobry, choć pewnie są i lepsze. Forma opakowania bardzo mi pasuje, teraz posiadam Golden Rose z pompką, która chlusta zmywaczem na prawo i lewo przez płatki, nawet nie wiedziałam że zmywacz potrafi tak szczypać, jeśli pryśnie na twarz. Utwierdziłam się w przekonaniu że klasyczne opakowania są najlepsze. Czy wrócę? Możliwe, choć chciałabym wypróbować inne.
- Virtual, Street Fashion Vinylmania - Pretty Woman 98. Mój ulubieniec, podobny kolor mam z Essie, ale chętnie i ten bym odkupiła. Uwielbiam takie kolory, zarówno na dłonie jak i stopy.
- IsaDora Wonder Nail Extra Long Lasting 182 Summer Red, bubel jakich mało, to że lakier się ściera, czy odpryskuje jestem w stanie zrozumieć, ale że ściera się zostawiając ślady na kartkach, szczególnie ważnych dokumentach, to tego nie umiem zaakceptować. Do tego odcień czerwieni niezbyt ciekawy. Myślę że to patent dla nauczycielek, wszystko na czerwono podkreślać i przekreślać bez użycia długopisów ;)
- L'Occitane Shea Butter, lubię, nawet bardzo, szczególnie że smarując na usta resztkę mogę wcierać w suche skórki. Sprawdzał się rewelacyjnie, bardzo się polubiliśmy - recenzja
- Avene Cleanance - żel do mycia twarzy, super produkt, z pewnością pełnowymiarowe opakowanie się pojawi, jest wydajny i skutecznie oczyszcza twarz. Niewielka kropla wystarczy by umyć całą twarz bardzo dokładnie.
- Cetaphil - Łagodna emulsja do mycia - świetna do mycia pędzli, nic tak nie czyści i nie zmiękcza nawet drapiącego włosia, do twarzy mi się nie sprawdziła, nie domywa, tak jakbym tego chciała, nie zostawia uczucia świeżości.
- Stiefel, Physiogel, Cleanser, Hipoalergiczny żel, jestem na NIE, nawet do pędzli się nie nadaje. Mam jeszcze kilka próbek i sama nie wiem czy będę katować nim pędzle, no chyba że te mniej lubiane.
- Johnson&Johnson Clean&Clear Oil-Absorbing Sheets, dostępne poza granicami Polski niestety, a to świetny produkt, zużyłam już kilka opakowań. Kupię ponownie bez mrugnięcia okiem.
- Max Factor Masterpiece - tusz który miałam już kiedyś, tym razem kupiłam na Allegro mniejsze opakowanie i o dziwo wystarczył na bardzo długo, lubię takie małe szczoteczki. Powrócę do niego z pewnością.
- LilyLolo Flushed Róż mineralny, matowy więc fajny :)
- Lucy Minerals Light - świetnie stapia się ze skórą, pół tonu ciemniejszy i byłby idealny na lato, jednak na zimę super. Ładnie wyrównuje koloryt, kryje też całkiem przyzwoicie.
- ArtDeco 126 cień mono - nude idealny na co dzień, matowy, dobry i już :)
- Nina Ricci, Les Belles De Ricci, Liberty Fizz Women -
recenzja
- próbki zapachów + próbki Bandi serum
Ciało, włosy itp:
- Farmona, Herbal Care, Szampon Łopianowy, dobrze oczyszcza włosy, nie plącząc ich. Możliwe że kupię kiedyś całe opakowanie.
- Farmona, Radical, Szampon wzmacniający, plącze, trudno nim domyć długie włosy.
- Seboradin Maska przeciw wypadaniu włosów, zbyt mało jej by ocenić.
- Dove Repair Therapy, Intense Repair, szampony i odżywki w miniaturach, miałam ich więcej jakiś czas temu, dobre, ale szału nie ma.
- Wella Pro Serier Repair - do maski być może wrócę, jednak odżywka jest rzadka i nie zadowoliła moich włosów.
- Tołpa. Planet of Nature, Wygładzający Balsam Odżywczy do Ciała - fajny, ale tyle jest tego na rynku że pójdę szukać dalej swego ideału recenzja
- Tołpa, Eco Spa, Aksamitny krem-mus wygładzający pod prysznic i do kąpieli. Niczym szczególnym się nie wyróżniał, by sięgnąć po niego ponownie.
- Yves Rocher Jardins du Monde Owoc Granatu z Hiszpanii - no nie wiem skąd pochodzą te granaty które ja jadam i uwielbiam, ale ten zapach nijak ich nie przypomina, a na to liczyłam. Opakowanie kolejne mam, kupiłam w całkowitym zaćmieniu, nie pamiętając że już poprzednio go upolowałam, no nic zużyję, ale bez zachwytu.
- Dove Intimo Neutrocare, fajny, odświeża. Pewnie kupię ponownie, ale najpierw coś innego przetestuję.
- Aquafresh, Big Teeth, ależ to pachnie gumą balonową, że też dają to dzieciom, nie bojąc się że będą je pić hektolitrami, mnie samej było trudno się powstrzymać. Cóż że dla dzieci, mnie używało się przyjemnie ;)
- próbki, saszetki, których zużywanie bardzo mnie cieszy, akcja uwalniam szuflady, półki, komody, kontenerki :)
I tak dobrnęłam do końca. Mam nadzieję że Wy również.
W głośnikach płynie Bednarek "Cisza", na lewo rzucam zakrętki, na prawo puste opakowania, prosto do przyniesionego do pokoju kosza.
Cieszy mnie zużywanie próbek, które zalegały po kątach, uporałam się z saszetkami zawierającymi szampony, a to duży sukces.
Popłynęło też trochę z makijażu, a to nie lada wyczyn.
Lubię denka, uwielbiam, i tym samym pusta znów torba wraca do szafy.
Sporo tego :p
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, bardzo duże zużycie:)
OdpowiedzUsuńogromne denko:D
OdpowiedzUsuńDużo tego ;) Bardzo zaciekawił mnie zapach tego żelu z YR :)
OdpowiedzUsuńja nie moge zebrac sie do zuzycia probek :) a cisze bednarka uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa długo nie korzystałam z próbek, jak już się zmobilizowałam, to zużywam je teraz regularnie
UsuńWOW! Ale nazbierałaś. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że również polubiłam się z masełkiem shea z L'Occitane.
Świetny produkt, zresztą nie tylko on, L'Occitane bardzo lubię
Usuń