1. Ulubiony krem/serum pod oczy
Tutaj zdecydowanie Avene Soin apaisant contour des yeux. Smoothing eye contour cream. Czyli Avene Krem kojący pod oczy.Jest bardzo lekki, szybko się wchłania, koi wrażliwą skórę pod oczami. Świetnie spisuje się w ciągu dnia pod makijażem, korektor położony na ten krem nie sprawia żadnych problemów. Okolice pod oczami są nawilżone i ukojone.
Pisałam o nim recenzję
Pomimo małej pojemności jest bardzo wydajny.
2. Ulubiony korektor pod oczy
Bourjois, Healthy Mix kolor 51, tylko ten i od wielu miesięcy, żaden inny. Świetnie kryje to co kryć powinien, rozświetla, sprawia że oko wydaje się nie być zmęczone, choć fakty są inne.
Świetny kolor, wystarczająco jasny dla bladolicych. Nie wysusza okolic pod oczami, wytrzymuje cały dzień.
Pisałam też o nim recenzję
3. Ulubiony produkt do brwi
Paleta Sephora do brwi, opakowanie się połamało, więc przestałam używać na jakiś czas, zabawa z nim była wtedy męcząca. Potem jednak znalazłam chwilę by wyjąć wkłady cieni i wosku, więc znów do niej wróciłam.Mieszam czasem oba kolory, bywa że używam raz jaśniejszego, raz ciemniejszego, zależy jak mi się umyśli. Super produkt.
4. Ulubiona paleta cieni
Zastanawiałam się nad trójkami Bourjois, jak również nad czwórkami Isa Dora, ale ostatecznie pokażę moją paletę Vipera, w której kryją się moje codzienne rozmaitości.
Takie palety lubię najbardziej, bez podziałki, że tylko jeden kształt i firma cieni może w niej mieszkać, ja lubię różnorodność.
Mam tu matową czerń, która służy mi do robienia kresek, mam końcówkę matowego brązu, który ujarzmia fiolet widoczny na zdjęciu. Są i beże i ecru używane do rozświetlenia pod łukiem brwiowym. Khaki też ostatnio próbuję, jak i inne zielenie oswoić.
Kiedyś Inglot miał palety bez podziałek, jednak te dobre czasu odeszły w zapomnienie.
5. Ulubiona baza pod cienie
Lumene i już. Wielbię od lat, nie wyobrażam sobie makijażu bez bazy pod cienie. Miałam okazję testować bazę Bell, nie powiem, zła nie jest, ale Lumene jest lepsza.
Przedłuża trwałość cieni, podbija ich kolor, plusem jest też opakowanie, które chroni przed zasychaniem bazy.
Zużyłam z pewnością kilka opakowań, na przestrzeni kilku lat, mimo zmian opakowań, niezmiennie dobra.
6. Ulubiony płyn do demakijażu
Micele sprawdzają się przy demakijażu oczu rewelacyjnie. Moim numerem jeden jest Bioderma Sensibio, choć zdarza mi się używać również Avene, a ostatnio i Hydrabio od Biodermy.
Rozpuszcza makijaż w tempie ekspresowym, nie podrażnia oczu, nie powoduje łzawienia.
7. Ulubiony tusz do rzęs
Chyba brak mi konkretnego ulubieńca w tej kategorii. Na czele stawiałabym L'Oreal Telescopic Carbon Black, do którego wracałam kilkukrotnie. Lubię najbardziej małe sylikonowe szczoteczki, choć ostatnio testuję i inne, jednak gdybym stała teraz przed wyborem tuszu, to właśnie taka szczoteczka byłaby wyznacznikiem.
8. Ulubiony eyeliner
Mam eyeliner w słoiczku Maybelline, który lubię i uważam za świetny produkt. Jednak najczęściej sięgam po czarny, matowy cień i pewien pędzelek (producent zakładał że jest do ust).
Dla mnie to duet idealny, szybki, precyzyjny, a efekt satysfakcjonujący.
9. Ulubiony pojedynczy cień
Miałam dylemat, i to ogromny, bo choć pojedynczych cieni, częściej obecnie używanych mam wiele, jednak postawiłam na Kobo i kolor niepowtarzalny jak dotąd, nr 117 Caffe Latte.
Wyjątkowy odcień, świetnie sprawdza się w dziennym jak i wieczorowym makijażu.
10. Ulubione okulary
Brak.Zapewne to byłyby te korekcyjne, które powinnam kupić, ale wydatek mnie przytłacza.
Brak mi w tym tagu czegoś, o czym wspomnieć chyba by trzeba, a jednak wzmianki brak.
Być może dlatego, że ciężko byłoby w tej kategorii wybrać jeden produkt.
Pędzle i kredki, to coś co wiąże się z oczami, bez czego nie da się obejść.
Jednak każdy pędzel do czego innego służy, każda kredka inne ma zadanie i efekt, a to na linię wodną, gdzie u mnie często lepiej sprawdzają się grube kredki, które z przeznaczenia są raczej cieniami, to na górną, to na dolną powiekę, czarne, kolorowe.
Lubię podkreślać oczy, zdecydowanie bardziej niż usta, tutaj jest większe pole do zabawy.
musze kiedyś spróbować ten korektor healthy mix, podkład z tej serii bardzo lubię więc moze i korektor się sprawdzi :) Biodermę też bardzo lubię, ale używam raczej do demakijażu całej twarzy :)
OdpowiedzUsuńU mnie Bioderma sprawdza się zarówno przy demakijażu oczu jak i całej twarzy, dla mnie micele są podstawą.
UsuńZachęcam do testów korektora, warto.
Zatkało mnie, jak zobaczyłam Twoją kolekcję pędzli do oczu.. :-)
OdpowiedzUsuńLubię je wszystkie :) i ciągle mi mało
UsuńJa też bardzo lubię bazę Lumene :)
OdpowiedzUsuńŚliczną kolekcję pędzelków masz! :)
Dziękuję.
UsuńLumene, kusi mnie ostatnio ostatnio podkładami na dokładkę.
Bazy z Lumene i korektora z Bourjois muszę spróbować :) Już tyle dobrego czytałam, a ciągle wybieram coś innego... eh!
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie
UsuńFaktycznie ciężko byłoby wybrać tylko jeden ulubiony pędzel :) A o kredce to już nie wspomnę ;D
OdpowiedzUsuńOj trudno by było. Z kredką trochę łatwej, jednak przy pędzlach musiałabym długo myśleć
Usuńmuszę w końcu wypróbować Biodermę:)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto polować na promocje
UsuńA mi bioderma jakoś nie podeszła:(
OdpowiedzUsuńNie miałam korektora Bourjois, ale przetestuję go przy najbliżej okazji ;)
OdpowiedzUsuńWoow, ale pokaźny zbór kredek i pędzli, ja akurat w tych kategoriach jestem minimalistką - mam po kilka sztuk.
OdpowiedzUsuńBazę Lumene, Biodermę i korektor HM też lubię :)