niedziela, 16 listopada 2014

30. Międzynarodowy Kongres LNE & Spa i Targi Kosmetyczne.

30. jubileuszowa edycja Kongresu i Targów Lne & Spa to wydarzenie którego nie mogłam ominąć, szczególnym motorem napędzającym mnie do tego, by się tam pojawić, był fakt zmiany dotychczasowej lokalizacji.

Niestety ograniczenia czasowe sprawiły że nie mogłam uczestniczyć w wykładach, czy też warsztatach, ale za to bardzo dokładnie zwiedziłam całe Targi.

Nową lokalizację oceniam bardzo pozytywnie. Wreszcie wszystko jest na jednym poziomie, alejki są przejrzyście i prosto rozmieszczone. Co prawda może w niektórych miejscach było momentami zbyt ciasno, ale to raczej świadczy o  sporym zainteresowaniu niektórymi firmami i ich ofertą.

Jak na każdych Targach, skierowałam swoje kroki w kierunku kilku ulubionych stoisk. Pewniakami są każdorazowo Yasumi i Maestro, od nich nigdy nie wyjdę z pustymi rękami. Dodatkowo zaskoczyła mnie obecność firmy Pierre Rene, muszę przyznać że bardzo pozytywnie, choć nie mieli już nr pędzelków na które polowałam, a których jakość muszę pochwalić. Zdublowałam sobie tylko jednego z ulubieńców, ale o tym w kolejnym wpisie.

Nadal brakuje mi obecności na targach takich marek jak: Costasy, Gosh/Lumene, Peggy Sage, Ardell, które spotkałam na Beauty Forum w Warszawie.

Niemniej jednak wyjazd uważam za udany, nowa lokalizacja zdała egzamin.

Standardowo na Targi zabrałam aparat, pokażę więc co można znaleźć na takiej imprezie.

Zapraszam do oglądania.


































Zakupy które zrobiłam na targach sprawiły mi mnóstwo radości, ale o tym w kolejnym wpisie. Nie ma tego wiele, ale też wiele nie potrzebowałam.

Mam nadzieję że powyższe zdjęcia choć trochę Was zaciekawiły, na tyle, by targi stały się Waszym udziałem w kolejnej edycji.

5 komentarzy:

  1. obejrzałam z zainteresowaniem zdjęcia, oj szkoda, że mnie tam nie było, tyle interesujących stoisk

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie targi troszkę rozczarowały, również brakowało mi wielu firm, które są nam - potencjalnym użytkownikom kosmetyków - bardziej znane. Jednak targi ukierunkowane chyba były głównie na reklamę kosmetyków typowo dla salonów kosmetycznych, dla mnie brakło czegoś pomiędzy. A maestro tez wpadło mi do koszyczka ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Żałuję, że żadne targi kosmetyczne nie są organizowane w bliższych mi okolicach. Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń