środa, 3 kwietnia 2013

Institut Esthederm Osmoclean Gentle Deep Pore Cleanser, Osmoclean Alcohol Free Calming Lotion, Time Technology Cream


To mój pierwszy kontakt z marką Institut Esthederm. Ich kosmetyki można kupić w salonach kosmetycznych (np. La Meri w Busku Zdroju), znalazłam je też na stronie http://tigerandbear.pl






Miniaturowy zestaw zawiera: Osmoclean Gentle Deep Pore Cleanser 15ml, Osmoclean Alcohol Free Calming Lotion 50ml, Time Technology Cream 10ml.


Osmoclean Alcohol Free Calming Lotion, to  delikatny, łagodzący tonik dla cer wrażliwych. Tonik nie ma wyraźnego zapachu, choć wyczuwam taką jałową nutkę, niedrażniącą, na waciku czy na skórze zupełnie niewyczuwalną. Tonik nie powodował podrażnień, koił skórę, niwelował ściągnięcie spowodowane myciem. Myślę że posiadaczki wrażliwych cer, mogą po niego sięgać bez obaw.

Osmoclean Gentle Deep Pore Cleanser to głęboko oczyszczający krem-peeling enzymatyczny, według producenta pochłania wszelkie zanieczyszczenia, nadmiar sebum oraz udrożnia pory,
dogłębnie oczyszcza skórę równocześnie nie podrażniając jej i nie wysuszając
Stosowanie:
Niewielką ilość kremu nakładamy na suchą twarz, następnie opuszkami palców masujemy, po czym spłukujemy dokładnie wodą.

Niestety produkt ten mnie rozczarował, a po nim spodziewałam się najwięcej. 
Sam kosmetyk ma ładny, kwiatowy zapach, zamknięty w wygodnej i higienicznej tubie. Jednak trudność przysparza masaż twarzy. Kosmetyk ma gęstą konsystencję, dodatkowo po chwili masażu zaczyna się wchłaniać, przez co opuszki palców z trudem suną po skórze, niepotrzebnie ją rozciągając i męcząc. Skutkiem czego, drobne ranki na skórze zaogniają się. Być może przy bardziej żelowej konsystencji masaż byłby łatwiejszy do wykonania, a sam efekt zdecydowanie lepszy. 
Umęczona skóra, nie wygląda najlepiej.


Time Technology Cream, z całego zestawu stał się moim faworytem. Według producenta, to  uniwersalny krem przeciwzmarszczkowy i nawilżający. Ma lekką konsystencję, która wchłania się, zostawiając lekki film. Delikatny zapach kremu jest plusem, wzmaga przyjemność stosowania.
Krem nie zapycha moich porów, do czego mam niestety skłonność. Delikatnie nawilża, nie obciążając skóry.
Na uwagę zasługuje opalizująca formuła, która według producenta odbija światło dając natychmiastowe efekty wygładzenia i rozjaśnienia cery. Nie udało mi się uchwycić tego na zdjęciu, ale opalizuje na złoto, dość intensywnie, co dla mnie wyklucza możliwość nakładania go kiedy nie będę nosić makijażu, a staje się plusem gdy decyduję się na podkład.
Mam rozświetlający efekt, nawet przy matującym podkładzie. Krem świetnie sprawdzał się pod podkłady mineralne, jak i te płynne. 
Z przyjemnością nakładam go pod makijaż. Polecam, wart wypróbowania. 

Institut Esthederm Time Technology Cream
 
Institut Esthederm Time Technology Cream

11 komentarzy:

  1. 90 zł za tonik, 120 zł za krem-peeling i 250 zł za krem? Niestety ta półka nie jest dla mnie. Znam o wiele lepsze produkty w niższej cenie. z Twojej recenzji wnioskuję, że rewelacji te kosmetyki nie czynią. Szkoda pieniążków...

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, nie podbiły mojego serca, jedynie krem warty jest bliższego poznania.

    OdpowiedzUsuń
  3. oo Ewa zakreciło mi sie w głowie od tych kwot :)korzystalas z uslug La Meri w Busku ? daj znac na priv

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie drogo dla niektórych, nie każdy będzie mógł spróbować, a szkoda...
    Pozdrawiam i zapraszam: http://mow-mi-joanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nic dziwnego, że produkt nie sprostał oczekiwaniom skoro był zle użyty. Krem oczyszczający powinno się zaaplikować punktowo na suchą twarz. Należy następnie masować ją bardzo energicznymi, delikatnymi, okreżnymi ruchami. . Gdy te ruchy są energiczne produkt bardzo łatwo i lekko rozprowadza się na twarzy i staje się biały i matowy. Absolutnie nie wsiąka w skórę, no chyba, ze jest zle stosowany. Nie ma mowy o meczeniu skory i rozciaganiu jej. Czy autorko naprawdę nie wpadłaś na to, że zle go stosujesz? To bardzo nieprofesjonalne, że wystawiasz opinie na temat produktu którego po prostu nie potrafisz użyć. I tym samym psujesz opinie o nim. Sam produkt działa rewelacyjnie nawet przy skórze wrażliwej.

    OdpowiedzUsuń