Po wykończeniu słoiczka z czystym olejkiem kokosowym, przyszła pora na olejek firmy Oilmedica z 8 dodatkowymi składnikami odżywczymi. Nie mogłam doczekać się jego stosowania, jednak musiał zaczekać na swoją kolej, wszak muszę sukcesywnie wykańczać kosmetyki, a otwieranie kilku tego samego typu, nie sprzyja projektowi denko.
Poprzedni olejek, który używałam, zamknięty w formie słoiczka, miał formę stałą i rozgrzewałam go w dłoniach. Forma ta, była dla mnie wygodna i szybka.
Tutaj opakowanie nie dopuszcza takiego sposobu używania, a producent sugeruje rozgrzewanie go w ciepłej wodzie, by nabrał postaci płynnej. Niech i tak będzie, skoro taka jego wola.
Olejek wrzuciłam do ciepłej wody i owszem zmienił postać na płynną, przy kolejnym użyciu tak samo, potem już w formie płynnej pozostał, z pojedynczymi drobinkami stałymi, więc odpadł problem z dodatkowym podgrzewaniem, szło już szybciej i sprawniej.
Zapach:
Mimo że do tej pory za kokosem nie przepadałam, jednak przy czystej wersji olejku nawet polubiłam. Jednak tutaj połączenie kokosu z trawą cytrynową, stanowi dla mnie mieszankę trudną do zaakceptowania. Trudno tu mówić o przyjemności stosowania, jednak nie są to perfumy, lubić zapachu nie trzeba, byleby działanie było odpowiednie.
Działanie:
Jednak co do skuteczności tego olejku, również mam zastrzeżenia. O ile przy czystym olejku był efekt, który każdorazowo zaskakiwał i powalał na kolana, tak tutaj obywa się bez fajerwerków.
Stosując tylko na 15 minut, trudno doszukiwać się rezultatów olejowania, ja stosowałam na noc, potem mycie, maska na dłuższy czas pod czepkiem.
Przy pozostawieniu na noc, owszem włosy były miękkie, sypkie i gładkie, jednak nie był to efekt który w 100% by mnie satysfakcjonował. Owszem różnica była, jednak nie tak duża, jak w przypadku poprzednio stosowanego, czystego olejku. Nie było tej sypkości, aksamitności, wygładzenia, które kusiło i nęciło, by ciągle włosy dotykać, przeczesywać palcami.
Szumne wzbogacenie kosmetyku dodatkowymi składnikami, w moim przypadku nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
Olejek dobrze się zmywa, nie obciąża włosów, jednak nie oczarował mnie, pomimo tak wielu pozytywnych opinii, u mnie nie sprawdza się tak jak tego oczekiwałam.
Nie zauważyłam również wzmocnienia włosów, ich odbudowy.
Pojemność 200ml, ceny bardzo zróżnicowane od 21 do 35zł za opakowanie.
Ponownie nie zagości w mojej łazience.
Mam go, ale czeka na swoją kolej w szufladzie ;)
OdpowiedzUsuńah te kosmetyczne kolejki, dłuższe niż w sklepie mięsnym przed świętami i ośrodku zdrowia w sezonie przeziębień. Skąd ja to znam :)
UsuńUwielbiam zapach kokosa, może i nałożyłabym na włosy tylko mi się po prostu nie chce chodzić tak długo w turbanie na głowie ;-D ale może kiedyś kupię :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam swoja przygode z nim :)
OdpowiedzUsuń