piątek, 19 lutego 2016

Calypso. Natural Demake-up. Gąbki do demakijażu.

Drobnostka, która robi wielką różnicę. Tak mogłabym podsumować moją opinię o gąbkach do demakijażu Calypso. Ten kto nie miał z nimi do czynienia, powinien szybko taką znajomość nawiązać, a wtedy demakijaż mleczkiem nie będzie już nigdy taki sam.
Jakiś czas temu, w moich rękach pojawiła się podobna gąbka celulozowa, mniejsza, twardsza i cieńsza, zmywałam nią mleczko podczas demakijażu, ale również maski, w tym te glinkowe.

Byłam święcie przekonana że to ten sam produkt, natomiast gąbki do demakijażu o których dziś mowa, to trochę inna faktura i inne właściwości.


Demake-up Calypso po namoczeniu w wodzie robią się bardzo miękkie i delikatne. Kiedy zaczynam demakijaż twarzy mleczkiem, zwilżam je wodą, odciskam jej nadmiar i odkładam na nakrętkę mleczka. Wtedy mogę zabrać się do właściwego zmywania podkładu. Ponownie moczę ręce, aplikuję na dłonie mleczko i chwilę masuję twarz, następnie kosmetyk ściągam przy pomocy gąbki. Potem czynność powtarzam.
Gąbki w moim odczuciu w mniejszym stopniu drażnią skórę niż standardowe waciki, a przy tym delikatnie ją masują i peelingują. Duża powierzchnia ułatwia i przyspiesza demakijaż. Gąbka szybko ściąga mleczko i pozostałości makijażu, nie zostawiając najmniejszego śladu zaczerwienień.

W odróżnieniu od poprzednio używanej gąbki, ta jest bardziej miękka i delikatna, stąd bałabym się jej używać do ściągania masek glinkowych, jednak przy tych kremowych, radzi sobie rewelacyjnie.

Stosowanie mleczek do demakijażu nie stanowi już dla mnie problemu, od kiedy mam gąbkę, to chętnie zużywam mleczka które przypadkiem wpadły w moje ręce. Do tej pory ociągałam się jak mogłam, wybierając tylko płyny micelarne.

Niby nic, a jednak robi wielką różnicę.

Koszt podwójnego opakowania to około 5zł, gąbki są tak trwałe, że jedna wystarcza na wiele tygodni. Oznacza to tylko jedno - świetny produkt, za bardzo niską cenę.


Polecam do codziennego demakijażu, zmywanie podkładu nigdy wcześniej nie było tak łatwe i przyjemne. Gąbki zostaną ze mną na dłużej.

Używacie gąbek celulozowych?

7 komentarzy:

  1. Irytowało mnie ich zasychanie na kamień :) Z maseczkami radzę sobie ściereczką z mikrofibry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. używam i jestem zadowolona, zawsze wydaje się to lepszą opcją do oczyszczania twarzy po codziennym dniu niż używanie samego wacika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam czasem, ale mam inne ;)
    na codzień mi się nie chce ale do zmywania masek, peelengów sprawdzają się super;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te gąbeczki świetnie zmywają maseczki z twarzy-uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. mam je i również bardzo lubię, są w dobrej cenie

    OdpowiedzUsuń
  6. Super są te gąbeczki, sama je używam na co dzień :)

    OdpowiedzUsuń