poniedziałek, 5 maja 2014

Astor - Eye Shadow Palette - 600 Gelato In Milano - makijaż oka przy użyciu jednej paletki.

Lubię zabawę kolorem, lubię cieniowanie, kombinacje kolorów przy makijażu oczu. Bywa że rozkładam kilka, kilkanaście cieni i paletek przy wykonywaniu nawet szybkiego makijażu.
Wyzwaniem są dla mnie nawet weekendowe wyjazdy, na które zabieram dużo za dużo cieni.

Postanowiłam sama sobie rzucić wyzwanie.
Wykonanie makijażu oka przy użyciu jednej paletki trio, czy też poczwórnych cieni.

Niedzielne przedpołudnie spędziłam przed lustrem z paletką Astor. Eye Artist. Eye Shadow Palette - 600 Gelato In Milano.

Pierwszy rzut oka -  łatwo nie będzie. Lubię nasycone róże i fuksję, ale na ustach, niekoniecznie na powiekach.

Postanowiłam jednak nie zrażać się i sprawdzić na ile poradzę sobie ja i paletka kolorów dobranych przez producenta.




Pierwszy kolor od góry, bardzo jasny róż, sprawił mi najwięcej problemów. Wydawać by się mogło, że będzie idealny do rozświetlenia wewnętrznego kącika. Jednak więcej w nim było błyszczących drobinek, niż samego koloru.

Kolejny odcień, to jasny róż, wykończenie perłowe, który posłużył mi jako kolor bazowy i wylądował na większej części powieki.

Fuksja, została dodana w minimalnej ilości przy rozcieraniu powyżej załamania. Ilość jedynie śladowa. Aparat i tak ją pożarł

Zgaszony fiolet, jest już mniej błyszczący niż dwa pierwsze kolory. Okazał się pomocny w zewnętrznym kąciku. Bez niego makijaż byłby niekompletny.

Paletka jest poręczna, nie ma obaw co do tego, że sama się otworzy. Wykonana według mnie solidnie. Problematyczne może być jednak operowanie pędzelkiem w zwężeniach, gdy cień będzie dobijał dna i zbierze się w kącikach.
Dodałabym również chociaż małą ilość matowej czerni, np. kosztem fuksjowego odcienia, dzięki czemu byłybyśmy w stanie osiągnąć głębszy efekt, oraz bardziej wyrazisty makijaż.

Z mojej zabawy tą paletką wyszedł makijaż bardzo delikatny i dzienny.
Nie miałam zbyt wiele czasu na dalszą zabawę, a potem na same zdjęcia.

Na bazie Lumene cienie trzymały się do wieczora bez żadnego uszczerbku.






Jutro spróbuję ponownie pobawić się paletką Astor i w większej ilości użyć najmocniejszego koloru.

W poniedziałek wykonywałam makijaż cieniami Maybelline(turkus), również poczwórnymi. Szkoda jednak że w porannym pośpiechu nie miałam okazji zrobić zdjęć, jednak wiem że jeszcze nie raz do tej paletki wrócę, okazała się być ciekawsza niż się spodziewałam.


Makijaż przy użyciu trio lub poczwórnej paletki, tylko i wyłącznie, jest dla Was wyzwaniem? Czy często opieracie się tylko na takich zestawach, bez posiłkowania się swoimi ulubieńcami?

8 komentarzy:

  1. JA LUBIE TAKIE ZESTAWIKI NA WYJAZDY, MAŁE I PORĘCZNE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dzienny makijaż widzę idealne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny delikatny dzienny makijaż:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się że makijaż został pozytywnie odebrany

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna paletka, a makijaż świeży i ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę zbyt shimerowe, ale na Twoim oku prezentują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń