Odżywki dwufazowe bez spłukiwania, to mój obowiązkowy punkt dnia. Po każdym myciu i spłukaniu odżywki, po ich lekkim osuszeniu ręcznikiem, zawsze lądują na moich włosach.
Nie wyobrażam sobie dnia bez zaaplikowania lekkiej odżywki dwufazowej.
Zdecydowanie ułatwiają rozczesywanie, a użyte na rozczesane już włosy, lekko dyscyplinują, ostającą aureolkę baby hair.
Najbardziej popularne i lubiane, również przeze mnie, są odżywki Gliss Kur. Są dostępne chyba w każdej drogerii, mnogość wariantów przyciąga, a i cena wcale nie odstrasza.
Jakiś czas temu wpadła mi w ręce odżywka w takiej samej dwufazowej formule, z firmy Dove.
Dove. Nutritive Solutions. Nourishing oil care. Odżywia suche i puszące się włosy.
Aplikacja, szybkość i łatwość aplikacji nie odbiega od odżywek Gliss Kur. Podobnie jak one nie obciąża włosów, sprawia że łatwo się rozczesują, stają się sypkie i gładkie.
Dwufazowe odżywki to moje uzupełnienie pielęgnacji, stanowią idealne jej dopełnienie.
Zdarza mi się, choć niesamowicie rzadko, ograniczyć się tylko i wyłącznie do użycia jej jako jedynej odżywki po myciu. Jeśli noc spędziłam z olejkiem na włosach, czy też jakąś maską, rano mogę sięgnąć tylko po dwufazówkę.
Spray nie zacina się, świetnie rozprasza płyn, pachnie bardzo delikatnie, przez co nie koliduje z zapachem perfum.
Odżywki tego typu są niesamowicie wydajne i ta również taka jest. Starcza mi na wiele tygodni, przy codziennym stosowaniu.
Minusem jest trudniejszy dostęp, o ile inne produkty Dove widzę na półkach wszędzie, tak dwufazówki rzadko.Warto również pryskać odżywkę na włosy w okolicy wanny, tak by reszta osadzała się właśnie tam, a nie na płytkach, które zyskują wtedy dodatkowy poślizg (coś o tym wiem ja, jak również inni domownicy).
Ciekawa jestem czy Dove posiada dwufazówki w innych wariantach, chętnie i im przyjrzę się dokładniej.
Nie widzę różnicy między Dove, a Gliss Kur, obie są równie dobre i myślę że będę używać ich zamiennie.
Czy odżywki w takiej formie towarzyszą Wam każdego dnia? Po jakie sięgacie?
Na chwilę obecną używam Mariona i pobił on na głowę Gliss Kura :) Dove jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa niedawno kupiłam odżywki Gliss Kur. Pierwszy test wyszedł pozytywnie, zobaczymy jak dalej będą się spisywać. A dwufazowej odżywki Dove nie widziałam.
OdpowiedzUsuńGliss Kur to pewniaki, myślę że się sprawdzą
UsuńZ tego typu odżywek lubię Gliss kur ;)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam odżywkę dwufazową z firmy Marion, którą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją <3
OdpowiedzUsuń