Postanowiłam przybliżyć Wam mój świat kosmetyków, taki, jaki jawi się moim oczom każdego dnia.
Miejsce dowodzenia nazywam toaletką, ale rzeczywiście jest to komoda BRW z systemu Tip Top. Dla mnie to o tyle komfortowe rozwiązanie, iż jest ona płytsza niż dostępne na rynku toaletki, przez co lustro mam bliżej oczu. Zazwyczaj też malując się robię tysiąc innych rzeczy, więc to że stoję na nogach, jest dla mnie plusem.
Odpowiednia wysokość sprawia że wszystko mam na wyciągnięcie ręki.
Lustro to zakup w markecie Praktiker. Zależało mi by miało taką szerokość jak komoda, choć wolałabym by i drugi wymiar był większy, ale nie można mieć wszystkiego.
Wokół lustra zostało zamontowane oświetlenie ledowe, z możliwością zmiany kolorów. Jest to raczej bajer, a dokładniej zastępstwo lampki nocnej w pokoju, niż jakiekolwiek ułatwienie przy makijażu.
Z powodu sporej eksploatacji na powierzchni blatu, położyłam na środku fioletową podkładkę.
Po lewej stronie blatu swoje miejsce ma komoda z Ikea na cztery szuflady, mini akrylowy organizer Jysk, oraz dwie paletki magnetyczne Vipera. Tutaj swoje zaszczytne miejsce ma również pojemnik na pędzle do oczu (producent Galicja).
U samej góry: zawsze pomocne ręczniki jednorazowe i mój mini kosz, na drobnostki typu płatki, waciki itp.
Pojemnik na pędzle stanowi doniczka, wysypana kryształkami z Pepco.
Po prawej rozgościł się organizer z Tk Maxx, w którym przechowuję najpotrzebniejsze każdego dnia kosmetyki. Jest tu w większości kolorówka, ale nie tylko.
Tutaj zawsze swoje zaszczytne miejsce ma Carmex, oraz szczotka do włosów.
Inne doniczki zawierają pędzle do twarzy, z tyłu schowana doniczka z kredkami.
Organizer Tk Maxx w swojej szufladzie kryje kilka błyszczyków, oraz odlewki podkładów.
Przejdźmy może do paletek Vipera i ich zawartości. Są o tyle wygodne, iż nie mają przegródek, dzięki czemu mogę w nich trzymać wkłady różnej wielkości. Ich łączny wymiar odpowiada mniej więcej organizerowi Jysk :)
Są tu niesparowane cienie, najróżniejsze wkłady, testery np. Bourjois.
Komoda Jysk, zawiera również sporo cieni.
U samej góry są dwie szufladki, choć dla mnie równie wygodna byłaby jedna szersza, tak jak te niżej.
... jeszcze więcej cieni.
Kilka cieni do powiek, do brwi, eyeliner, korektor i bronzery.
Komoda na cztery szuflady Ikea.
Górne szufladki to pomadki do ust, rozrosła się ta część kolekcji, kiedyś szminki zajmowały połowę tego.
Dolna część, to od lewej - róże Bourjois, oraz inne m.in mineralne.
Po prawej - pudry, rozświetlacze, bronzery.
Wnętrze głównej komody.
Za lewymi drzwiczkami:
- zaczynając od góry, kosmetyki do twarzy: micel, tonik, woda termalna, peeling enzymatyczny, oraz patyczki, płatki itd.
- niżej to głównie maseczki, kremy do twarzy, oraz wody termalne.
- ostatnia półka to kilka produktów do włosów, oraz zapasy.
Po prawej znajdują się paletki testerowe, głównie cieni i róży.
Kosmetyki do stóp, zmywacze do paznokci, oraz drobnostki typu balsamy ochronne do ust, próbki zamknięte w kolejnej komodzie z Ikea.
Szuflady, pomimo niewielkiego wymiaru mieszczą stosy różności.
Pierwsza, to istny misz masz. Małe paletki, cienie, podkłady - z nich korzystam również każdego dnia. Często tu sprzątam, ale i tak wygląda to na wielki bałagan.
Druga szuflada zawiera rzęsy, klej do rzęs, zapas tuszy, pędzelki kabuki, oraz sporo nadstanów, które czekają na swoją kolej.
Część komody w której wiecznie nie można nic znaleźć, z której bałaganem walczę. Lakiery do paznokci, odżywki, pilniczki itp.
Czwarta szuflada z kremami do rąk, dodatkowy top coat, pędzle na zapas, mini zestaw Benefit.
Ostatniej szuflady nie pokazuję, są tam jakieś pojemniczki do przelewania próbek, odlewek, opakowania po pędzlach itp.
Zastanawiam się, czy nie pokazać bliżej moich zbiorów, z podziałem na kategorie, czy też rodzaj pielęgnacji. Podoba mi się to u innych dziewczyn, lubię podglądać kto co ma u siebie, z czego korzysta.
Mój kolorowy świat jest zupełnie odmienny niż to co widzę na zagranicznych filmikach na YouTube, brak tu panoszącej się bieli.
Klasyczna olcha dodaje jednak trochę ciepła, w pokoju o jasnych ścianach, stosunkowo chłodnym i niedoświetlonym.
Mam nadzieję że dobrnęliście do końca.
Może jest coś, co według Was powinnam zmienić? Może jakieś rozwiązanie lepiej by się tu sprawdzało.
u mnie nie ma takiej organizacji :( ale ja też nie mam zbyt wiele miejsca, żeby wszystko było idealnie, więc zawsze zazdroszczę takich toaletek
OdpowiedzUsuńU mnie wbrew pozorom również niewiele miejsca w pokoju, stąd też wybór płytkiej, a wysokiej komody, sprawdza się w roli toaletki doskonale
UsuńPomijając te wszystkie kosmetyki, to bardzo podoba mi się Twój pokój, z tego ile da się zauważyć to wydaje się bardzo przytulny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, niedawno ściany były odświeżane, kolor pozostał ten sam, choć miał być fiolet chociaż na jednej ścianie. Może kiedyś pokażę coś więcej niż samą "toaletkę"
UsuńWow ile tego masz :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wpisy oglądać u innych :) Bardzo fajna toaletka.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam podglądać i szukać inspiracji u innych
UsuńILE TY MASZ PĘDZLI *.*
OdpowiedzUsuńI ciągle mi mało :)
Usuńmi brakuje ciągle dużego lustra do toaletki ;)
OdpowiedzUsuńświetnie to zorganizowałaś, a myslałam że ja mam dużo kosmetyków:D:D
OdpowiedzUsuńWow ile dobroci, a ile pędzli *-*
OdpowiedzUsuńTak sobie patrzę i faktycznie płytka na głębokość komoda świetnie się sprawdza. Moja głęboka, niby pojemniejsza, ale żeby coś w niej znaleźć to trzeba połowę powystawiać..
OdpowiedzUsuńU mnie nie było zbyt wiele miejsca, stąd też w grę wchodziły tylko płytkie komody, ale jak wyszło w praniu, świetnie się sprawdzają.
UsuńNie wiem jak się w tym wszystkim odnajdujesz. A komoda fajna i faktycznie wygląda na głębszą niż te z IKEA.
OdpowiedzUsuńCzy jesteś zadowolona z akrylowych komódek z JYSK? Czy one się rysują?
W jakimś stopniu jest zarysowany górny blat, ale to przez ciągłe przesuwanie paletek Vipera. Uważam jednak że spisują się w organizacji kosmetyków na medal
Usuńpodoba mi się wszystko co na tej toaletce jest, lustro też fajne, ja mam podświetlane duże z revlon. w kształcie elipsy.
OdpowiedzUsuńMam podobne zasłony , w zasadzie te same ale trochę różnią się odcieniami pasków.
U mnie w rodzinie to najczęściej spotykane zasłony :) Ich plusem jest też to że są lekkie, oraz że przepuszczają trochę światła.
UsuńŚwietna organizacja - ja to mam 1/10 kosmetyków kolorowych z Tego co ty :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć taką ogromną kolekcję pędzli :)) A mi się baaaardzo podobają te kwiaty obok :)
OdpowiedzUsuńNie umiem wyzbyć się tych kwiatowych dodatków, lubię taki styl, trochę dziewczęcy, radosny, całorocznie wiosenny :)
UsuńŚliczny ten organizer z TK Maxx, widziałam kiedyś podobne, muszę je w końcu upolować ;)
OdpowiedzUsuńSpory wybór mają tych organizerów, ja stojąc przed półką w sklepie nie umiałam się zdecydować. Wyciągałam i odkładałam każdy z modeli, wyobrażając sobie co mogłabym w nim trzymać.
UsuńŚwietna ta twoja toaletka. Marzy mi się taka. Ja na razie mam poupychane wszystko w szafkach.
OdpowiedzUsuńło matko ile tych kolorowych kosmetyków!! Ilość produktów do ust mnie powaliła ;)
OdpowiedzUsuńŁadne masz te organizery na pędzle i kosmetyki :)
Do tych szufladek z Jysk podobne były właśnie w TKMaxx ja się zdecydowałam jednak na większe. Ładnie to wszystko sobie zorganizowałaś;) Nie przepadam jedynie za trzymaniem wszystkich pędzli na wierzchu, bo się kurzą, nawet przy bardzo częstym sprzątaniu:/
OdpowiedzUsuń