Jestem fanką peelingów mechanicznych, jednak nie zawsze mogę je wykonać, posiłkuję się wtedy tym oto kosmetykiem.
Mam cerę mieszaną, jednak skłonną do przesuszeń, moją zmorą są również
suche skórki. Jako że nie chcę zamęczać skóry zbyt częstym wykonywaniem
peelingu mechanicznego, sięgam niekiedy po delikatny peeling enzymatyczny.
Peeling Yoskine z pewnością pomaga mi w tym, by makijaż wyglądał w ciągu dnia lepiej.
Nocą rozprawia się z martwym naskórkiem, jednak robi to w sposób delikatny, więc nawet jeśli borykam się z podrażnieniem mogę po niego sięgać, bez obawy że rano nie poznam swojego odbicia w lustrze.
Pomimo cery mieszanej, nałożony na noc, działa skutecznie, nie powoduje zapychania porów.
Po jego zmyciu skóra jest gładka, delikatna i miła w dotyku.
Nie do końca rozumiem nazwę, na jakiej zasadzie miałby działać przeciwzmarszczkowo?, ale pomijam ten fakt.
Peeling ma usuwać martwy naskórek, sprawiać że twarz będzie gładka, miła w dotyku i ten właśnie to robi.
Kosmetyk znajduje się w wygodnym i higienicznym opakowaniu, tuba jest na tyle miękka iż łatwo wycisnąć odpowiednią ilość peelingu.
Z peelingów mechanicznych nie zrezygnuję, nie mniej jednak, peeling enzymatyczny również musi stać na mojej półce.
Pomimo informacji na tubie, iż jest to produkt z limitowanej edycji, jest on w stałej ofercie Yoskine.
Macie swoich ulubieńców w tej kategorii?
Z tej serii miałam peeling mikrodermabrazję, dość duża próbka była kiedyś w glossyboxie i pamiętam, że był to świetny zdzierak :)
OdpowiedzUsuńPeelingów enzymatycznych jakoś nie lubię i nie kupuję, świetnie w tej roli sprawdza się u mnie savon noir :)
Używam właśnie tego mechanicznego, kolejne opakowanie nawet na zapas już mam. Również bardzo lubię.
Usuńjeszcze nie miałam niczego z yoskine... czas najwyższy wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze mleczko, tonik i płyn. Powoli poznaję tę firmę
UsuńJa lubię enzymatyki,a najbardziej ten peel. z PHARMACERIS`u
OdpowiedzUsuńTego akurat nie znam. Jednak Pharmaceris budzi u mnie ciekawość i zaufanie, więc z pewnością postaram się z nim poznać.
UsuńPeelingi enzymatyczne lubię i chętnie po nie sięgam, ale przyznam, że miałabym obawy zostawiając go na całą noc. Chyba bym nie spała z nerwów ;)
OdpowiedzUsuńJest dość delikatny, krzywdy by nie zrobił :)
UsuńLubie enzymatyczne peelingi,ale nie mam zadnego faworyta. Czesciej siegam jednak po mechaniczne i tu bardzo lubie brzoskwionowy himalaya :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie.
UsuńJa używam głównie peelingów enzymatycznych ale tego nie miałam, teraz używam Lirene :-)
OdpowiedzUsuńJa nadal szukam idealnego peelingu ;)
OdpowiedzUsuń