czwartek, 23 lipca 2015

Tetesept. Schaum Welten Wintermarchen. Piana do kąpieli, która wyjątkowo mnie rozpieszcza i relaksuje.

Fakt, że uwielbiam kąpiele z dodatkami, nie powinien już nikogo dziwić. Często sięgam po płyny, piany, olejki, sole, kryształki i inne tego typu kosmetyki do kąpieli.
Czas spędzony w wannie, jest chwilą dla mnie. To moja pora na relaks i odpoczynek po całym dniu.

Początkowo dodatki do kąpieli nie były dla mnie tak istotne, teraz mam jednak wielką frajdę wyszukując i ciesząc się nowymi nabytkami, które swoim zapachem potrafią mnie niejednokrotnie  ukoić w oka mgnieniu.

Do tej pory najczęściej sięgałam po Bielendę i Farmonę, wśród produktów tych marek mam swoje perełki, jednak z czasem zapragnęłam jakiejś odmiany i tutaj z pomocą przychodzi TkMaxx.
Uwielbiam wchodzić do tego sklepu i zagłębiać się w dziale z kosmetykami. Można tam znaleźć to, do czego nie mamy dostępu na co dzień.

Kiedy na sklepowych półkach zobaczyłam kosmetyki marki Tetesept, wiedziałam że ulegnę. Firmę kojarzyłam już wcześniej i wiedziałam że będzie mieć ona dla mnie sporo dobroci.

W okresie świątecznym kupiłam perełki do kąpieli, a potem w oczy wpadły mi piany. Po przewąchaniu wszystkich dostępnych wariantów zdecydowałam się na Wintermarchen i przepadłam.



Gdyby nie odległość (do najbliższego TkMaxxa mam 50km), już po pierwszej kąpieli wróciłabym wykupić cały zapas tego wariantu. Niestety, kiedy znów tam pojechałam, nie był on już dostępny.  Były za to jeszcze pozostałe, ale o tym już z pewnością w innej notce.


To co urzekło mnie w nim po pierwszym kontakcie, to niesamowity zapach. Kojąca wanilia, która nie jest ulepna, czy też przesłodzona, okraszona kwiatową wonią, pozostaje wyraźnie wyczuwalna w kąpieli. Jako jeden z nielicznych płynów, nie traci na intensywności zapachu po wlaniu do wody. Do tego niesamowicie obfita i puszysta piana dopełnia całości, nie bez znaczenia jest też fakt że delikatnie barwi wodę.

Mnie do szczęścia więcej nie trzeba, może jeszcze tablet i ciekawy film, oraz kawa z boku wanny.

W nutach tego płynu dostrzegam podobieństwo do Tobacco Vanille Toma Forda. Owszem zapach jest mniej nasycony, nie tak esencjonalny jak wydobywający się z flakonu, ale zbieżność w odbiorze jest niezaprzeczalna. Przez to płyn ten staje się moim numerem jeden.



Zimowa, otulająca mieszanka wanilii z czymś kwiatowo-słodkim kupiła mnie w 100%, bez żadnych zastrzeżeń.

Za 400ml płynu zapłaciłam w TkMaxx - 12,99zł, była to ich cena regularna, są to najlepiej wydane pieniądze na płyn do kąpieli - to mój Kosmetyk Wszech Czasów.

Kiedy na trasie wakacyjnych podróży będę mijać jakiś TkMaxx, z pewnością zajrzę w poszukiwaniu tego płynu. 

Znacie markę Tetesept?

4 komentarze:

  1. Wow, widziałam w TKmaxx, ale jakoś nie skusiłam się, nadrobię następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W TkMaxxx nigdy nie kupowałam żadnych kosmetyków. Muszę chyba się lepiej rozejrzeć :) zaciekawił mnie ten płyn

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kilka żeli pod prysznic kupionych na Słowacji i fajne były

    OdpowiedzUsuń