czwartek, 10 października 2013

Eveline, Miękkie i zadbane skórki. Profesjonalny preparat do usuwania skórek.

Paznokcie to nie jest moja mocna strona, zawsze miałam z nimi problem. Jednak taki ich urok, a raczej taki skutek problemów z naczyniami, ot padło na mnie.
Niemniej jednak nie poddaję się i chcę żeby chociaż nie straszyły wyglądem.

Odżywki towarzyszyły mi od zawsze, lakiery od czasu do czasu, a preparaty do skórek nigdy.
Zmieniło się to jakiś czas temu, zainteresowałam się oliwkami, a za sprawą dobrych opinii, również tym preparatem.

Doceniłam jego skuteczność, i stwierdzam że bez ogarniętych, chociaż z grubsza skórek, żaden kolorowy lakier nie wygląda dobrze.


Preparat zamknięty jest w małej tubce, dodatkowo zapakowanej w kartonik, ze wszystkimi niezbędnymi informacjami.

Spełnia wszystkie obietnice producenta, faktycznie zmiękcza skórki, umożliwiając odepchnięcie ich z płytki paznokcia. Działa szybko i skutecznie. Nie powoduje podrażnień, chyba że mamy jakieś pęknięcia czy ranki wokół paznokcia, wtedy radziłabym omijać szerokim łukiem uszkodzoną skórę.

Pomimo małej pojemności starcza na długo, a jego koszt to 9,99zł.

Łatwa dostępność to dodatkowy plus, całej zabawy.
Warto spróbować, ja z pewnością kupię ponownie.


7 komentarzy:

  1. Może kiedyś wpadnie mi w ręce :) bo jak na razie jestem wierna od lat SH Medicated Cream Cuticle Remover ;) Nie znalazłam nic skuteczniejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei nie miałam SH, ale po Waszych komentarzach wiem, że będę musiała poznać

      Usuń
  2. Ciekawa alternatywa dla sławnego preparatu z Sally Hansen :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo to coś dla mnie, ciągle mam problem ze skórkami, najczęściej je wycinam, wiem, że to źle ale lubię mieć ładne paznokcie bez zbędnych skórek :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam już swojego ulubieńca w tej kategorii - żel z Sally Hansen i na razie nie planuję zmiany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że jest bardzo popularny, a ja gapa nie miałam z nim przyjemności

      Usuń
  5. Przekonałaś mnie. Skórki to moja słaba strona. Nie paznokcie, a skórki własnie.

    OdpowiedzUsuń