niedziela, 3 listopada 2013

Organizacja toaletki - co trzymam na swojej toaletce

Zbierałam się do pokazania aktualnie panującej organizacji moich kosmetyków, dłuższy czas.
Nadeszła właśnie ta pora, postanowiłam jednak rozbić przedstawienie całości, na kilka części.

Dziś pokażę to co trzymam na "toaletce" i obok niej.


Zacznę od całości, tak wygląda cała moja toaletka, która jest tak naprawdę wysoką komodą firmy BRW z systemu Tip Top, nad którą zamocowane zostało lustro.

TŻ zamontował ledowe oświetlenie wkoło lustra.

Dzięki temu że sama mogę  wybierać kolor światła, stanowi niejako ozdobę pokoju i zastępuje lampkę nocną, na którą nie ma już miejsca.

Marzyło mi się lustro trochę większe, jednak to również spełnia swoje funkcje znakomicie.



 Tutaj już to zbliżenie tego, czym dziś planuję się zająć. Powierzchnia blatu toaletki i skarby na niej.



Z lewej strony ustawiona jest mini komoda, którą już kiedyś pokazywałam.

Zaczynając jednak od góry, mam ręczniki papierowe, wygodne i praktycznie, choć wizualnie lepiej wyglądają tutaj ozdobne pudełka chusteczek Kleenex Oval.

Obok fioletowy pojemnik, który jest moim mini koszem - lądują tu zużyte płatki kosmetyczne, strzepuję do niego nadmiar cieni z pędzla, czy też inne drobnostki.
Jest to wygodne rozwiązanie.

Reszta skrywa już kosmetyki, więc tutaj znów pora na zdjęcia.

 



 




Paleta magnetyczna Vipera, to cienie ArtDeco, Mary Kay i inne. Sięgam po nią praktycznie każdego dnia. Jest wygodna, poręczna, choć na początku marudziłam że za mała.



Akrylowy organizer z szufladami pochodzi z Jysk.
Jest w pełni wykorzystany, są tam produkty z których korzystam na co dzień, oraz te których używać powinnam.


Górna część to dwie szuflady, tutaj pokazałam je bez odsuwania.
Lewa - to eyeliner żelowy Maybelline, kamuflaże, korektory, podkłady i co nieco do brwi.
Prawa - to róże Art Deco i inne, wyciągnięte z palety testerowej, którą kiedyś kupiłam na Allegro.




Kolejna, już szeroka szuflada to testerowe cienie Clinique, Gosh, Bourjois, CK i Virtual.




Ostatnia to pudry, bronzery, pudry rozświetlające oraz korektor.




Teraz pora na komodę ozdobioną kwiatowym wzorem.


Górne szufladki to pomadki, oraz obok pędzle kabuki z pomadkami, na które nie ma już miejsca w lewej części. Są tam również utrwalacz makijażu z Elf i rozświetlacze.





Dolne szuflady skrywają róże :) oraz bronzery, są naprawdę pojemne i głębokie.






Pędzle do cieni w nowym pojemniku, który skradł moje serce. Jest szeroki, niewysoki, sprawia że mam lepszy dostęp do większej liczby pędzli, nawet tych o najkrótszym trzonku.

Według mnie pasuje również kolorystycznie do innych mini komód na toaletce.

Marzy mi się jeszcze jeden, na pędzle do twarzy.


























Pora przejść na prawą stronę, a tam nagromadzenie codziennej kolorówki i pielęgnacji. Całość ciągle się zmienia, w zależności od używanego kremu, czy podkładu. Obecnie korzystam z zamkniętych w słoiczkach kremu to twarzy i pod oczy Tołpa, jednak wyższe opakowania z pompką czy tuby, pięknie wchodzą w komodę-organizer.
Kupiłam go w TkMaxx, jest tam ich cała masa, trudno zdecydować się na konkretny model, czy kolor, podobało mi się co najmniej kilka. Ceny w okolicach 55-75zł.
Fioletowy, zamykany pojemnik, chowa gumki do włosów i spinki.




Nie udało mi się uchwycić całej zawartości,  widoczne są jednak kremy znajdujące się obok komody, wędrujący Carmex. Jedna przegroda to podkłady, druga to pielęgnacja, są kremy i odżywka do rzęs, swoje miejsce mają w niej tusze, baza pod cienie, zalotka, pęseta, serum do włosów, jedwab, błyszczyk Elite, pędzel wysuwany Sephora. Komoda ma też szufladę, w której zmieściła się większa część moich błyszczyków.




 W tej części toaletki są pędzle do makijażu całej twarzy. Głównie Sense&Body, Ecotools, Sephora i Hakuro.




W rogu na mini szufladkach, które zawierają próbki mineralnych podkładów, stoi kubek z kredkami, szkoda że tak mało ich widać na zdjęciu, bo mam na ich punkcie fioła.




Na szafce obok, stoi wysoki słupek z Home&You, a w nim odżywki z farb Casting i miniatury testerowe podkładów.





To z grubsza całość tego, co w zasięgu wzroku.
Zdjęcia nie pokazują szczegółów, o tych mogę napisać, bądź też zrobić osobny wpis.

Obecnie jestem zadowolona z wyglądu i wygody całej organizacji.
Jednak ciągle coś nowego wpada mi w oko, więc nie wykluczam lekkich zmian.


26 komentarzy:

  1. Pięknie, ile dobroci:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam transparentne szufladki :) Widzę, że też masz całkiem sporo kosmów :D Jest czego zazdrościć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo wygodne, szczególnie do przechowywania testerów

      Usuń
  3. Piękna toaletka, uwielbiam taki porządek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie posty:)
    Bardzo mi się podoba to oświetlenie lustra i mini-komódki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ja również uwielbiam oglądać takie wpisy.

      Usuń
  5. Ślicznie :) Oj zazdroszczę takiej przestrzeni, ja w akademiku ściskam się w jednym małym kątku :/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie to wygląda ;) czasem ciężko coś fajnego zorganizować przy większej ilości kosmetyków, ale Tobie to się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie to wszystko urządziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie i bardzo kobieco, ale gdzie perfumy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy, jak przystało na procentowe umilacze, są w szafce pod barkiem.

      Usuń
  9. Mimo mojego całego zamiłowania do zakupów w drogeriach, muszę powiedzieć, że ilością kosmetyków przebiłaś mnie kilkakrotnie :-)
    Pięknie urządziłaś swoją toaletkę, wszystko na swoich miejscach, ładnie poukładane :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie ciekawi jak się baza spisuje pod cienie z lumene ? Zastanawiam się nad jej zakupem

    OdpowiedzUsuń
  11. To się nazywa kolekcja ;) śliczne są te motywy kwiatowe na akcesoriach, lubię taki styl.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ masz zbiory kolorówkowe! Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie zagospodarowany kącik a kolorówkowa kolekcja imponująca :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystko ślicznie zorganizowane ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz bardzo dużo róży, ja akurat zawsze się powstrzymuję przed zakupem kolejnego, bo zużywam w tempie ślimaka:D Ładnie masz to wszystko zorganizowane ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawy wpis. Dobra organizacja kosmetyków to podstawa. Zastanawiam się jednak nad tym czy wygodnie Ci jest siedzieć przy takiej komodzie... Duża część toaletek to coś w rodzaju biurka z miejscem na nogi - podejrzewam, że tutaj byłoby mi raczej niewygodnie. Chyba że malujesz się stojąc.
    Co do ogólnego wyglądu to całość jest świetnie zorganizowana. Fajnie, że podzieliłaś toaletkę ba strefy (pielęgnacja, kolorówka mniej i częściej używana). Pomysł z papierem ręcznikowym, małym podręcznym koszem to idealne i funkcjonalne rozwiązania. Motywy kwiatowe na organizerach dodają dziewczęcego uroku całości. Podświetlane lustro to ciekawy patent - zapewne dobrze oświetla twarz podczas makijażu (ale nie wiem, bo nigdy nie miałam takiego gadżetu). Udało Ci się stworzyć naprawdę przyjemne miejsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komoda ma wysokość 110cm, maluję się zawsze stojąc. Nawet mając w hotelach do dyspozycji typową toaletkę nie umiem się malować siedząc, bo dzieli mnie zbyt duża odległość od lustra.
      Dzięki temu że ta komoda jest wysoka, jest też wąska i bliżej mam lustro.
      To typowy zabieg, ta zajmuje mniej miejsca i dla mnie podróżnika, malującego się robić setki innych rzeczy, jestem zawsze na chodzie.
      Zaczynam malować oczy i idę po kawę, nałożę krem, idę sprawdzić pocztę, nie usiedziałabym :)

      Usuń
  17. Powiem Ci, że świetnie to wszystko zorganizowałaś. Każda rzecz ma swoje miejsce. Podoba mi się ten organizer akrylowy- muszę się za nim rozejrzeć i ta komoda- organizer. Czegoś takiego mi brakuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna organizacja,sama pracuje nad swoja... ;) Czy te szufladki sa jeszcze dostepne w jysk??

    OdpowiedzUsuń