Produkt o którym nie sposób nie wspomnieć, gdy w blogosferze wszędzie czytam o ulubieńcach.
Towarzyszy mi każdorazowo gdy się maluję, nie wyobrażam sobie makijażu oka, bez bazy pod cienie.
Mam tłuste powieki, wszystkie cienie nakładane solo zbierają się w załamaniu, znikają, ścierają się.
Jednak od kiedy baza Lumene znalazła się w mojej kosmetyczce, polubiłam tę część makijażu i cienie to mój konik :)
Mała tubka 7ml zawiera kosmetyk o beżowym kolorze, który łatwo sunie po powiece, nie obciążając jej, nie przesuszając, osobiście nakładam ją palcem.
W ciągu kilku lat zużyłam zapewne koło 10 opakowań, kupowałam ją jeszcze w poprzedniej szacie graficznej i niezmiennie jestem zadowolona.
Niewątpliwym jednak minusem jest kiepska dostępność, stacjonarnie nigdzie jej nie widziałam. Kupuję ją zawsze on-line, dzięki temu mam porównanie cenowe i ostatnio udawało mi się ją kupić za niecałe 20zł
Jedna tubka starcza na kilka miesięcy, więc nie jest to duża kwota.
Makijaż oka wytrzymuje kilkanaście godzin, niezależnie czy nakładam cienie IsaDora, czy Joko, sypkie czy prasowane.
Wcześniej bazę zawsze opruszałam pudrem, obecnie omijam ten krok i cienie aplikuję bezpośrednio na bazę. Jeden i drugi sposób się sprawdza.
Miałam kiedyś okazję stosować bazę Bell, nie była zła, jednak to Lumene pięknie podbija kolor cieni, a dzięki opakowaniu w tubce nie wysycha, długo pozostaje świeża.
Nie szukam innej, jak tylko pojawia się okazja kupuję na zapas, bo wiem że będę jej wierna.
Miałyście okazję stosować? Używacie bazy na co dzień?
Właśnie sobie ją ostatnio zamówiłam bo była w promocji na e-kobiecej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będziesz równie zadowolona
UsuńMam ją i bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńBardzo odpowiada mi forma tubki, nie lubiłam grzebania wsoiczkach z poprzednimi bazami.
Że też inni producenci nie wpadli na zamknięcie baz w tubkach.
UsuńOd lat jestem wierna bazie Urban Deacy, która u mnie sprawdza się bardzo dobrze. O Lumene czytałam wiele pozytywnych opinii i mam ogromną ochotę ją wypróbować. Na razie w zapasach czeka Benefit :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie
UsuńJa również bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńjak skonczy mi sie kobo, albo bede miala luzne pieniadze do wydania to mozliwe ze sie na nia skusze bo za kazdym razem czytam o niej duzo dobrego poki co ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że się nie zawiedziesz
Usuń20zł? O kurcze, koniecznie jej poszukam. Obawiałam się, że znowu wyskoczy mi cena rzędu 120zł, ale widzę, że cena w porządku. A akurat przydałaby mi się baza pod cienie, więc zobaczymy, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńW promocji zawsze kupuję ją w okolicach 20zł
Usuńooo to muszę sie za nią rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńA więc tak wygląda słynna baza Lumene:) Nigdy nie mogłam na nią trafić w sklepach. Fajnie, że jest w tubce, to chyba przy bazach najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o opakowanie (nie czuję, że rymuję:)).
OdpowiedzUsuńMam i używam od listopada.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się sprawdza :)
Codziennie używam bazy pod cienie, ale aktualnie używam bazy Kobo. O tej słyszałam sporo dobrego, chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie używam.. mam jeden mój puder z oriflame i mi starcza ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tej bazy, używam niezmiennie tej z hean i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z wyciskaną bazą, napewno dłużej pozostaje świeża i nie wysycha tak jak te w sloiczkach. Jak nie zapomne to kupie ja jak Moja baza się skończy.
OdpowiedzUsuńPolecam, myślę że jak spróbujesz to przy niej zostaniesz
Usuńmyślę, że jak wykończę moją bazę z Hean (która jest świetna, choć teraz mi mocno zgęstniała) to kupię właśnie tę. dużo o niej dobrego czytałam więc myślę, że i u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuń