czwartek, 17 kwietnia 2014

Yasumi, Konjac Sponge. Gąbka Konjac - Bamboo Charcoal

Gąbki Konjac to moje odkrycie ostatnich miesięcy.
Po wypróbowaniu gąbki dostępnej kiedyś w Rossmanie, doszłam do wniosku że taka forma mycia: delikatna, przyjemna, a zarazem skuteczniejsza niż przy użyciu samych dłoni, jest tym, co mi szalenie odpowiada.

Jednak moja przygoda z gąbką z Rossmana, była tylko krótkim romansem. Raz, że nie są już  dostępne w sprzedaży, dwa - posiadany przeze mnie egzemplarz, bardzo szybko porwał się na kawałki.

Pozostał niedosyt i rozczarowanie. Z czasem ten stan przerodził się w poszukiwanie czegoś podobnego, a najlepiej - doskonalszego.

Znalazłam stronę Yasumi, a na niej gąbki w różnych rozmiarach S i L, dodatkowo w kilku wariantach w zależności od skóry, jej potrzeb i problemów.

Cena 19zł za małą - S i 29zł za dużą (L), ostudziła co prawda moje emocje, bo kalkulując z ewentualnym kosztami dostawy, żal mi było tych pieniędzy. Mama słysząc ciągłe moje marudzenie, namawiała do zakupu, skoro taka forma oczyszczania mi odpowiada, to warto kupić.

Liczyłam jednak że pojadę na Targi Beauty Forum do Warszawy, a tam być może będą jakieś promocje, więc zakup gąbek odłożyłam do tego czasu.

Będąc na Targach punktem obowiązkowym było stoisko Yasumi, niestety gąbeczek nie obejmowała żadna promocja, zdecydowałam się jednak na zakup dwóch wariantów w rozmiarze S, wszak unikam chociaż kosztów wysyłki. Zdecydowałam się wtedy na wariant Charcoal i Yam.

Od razu wzięłam w obroty Bamboo Charcoal, jest to wariant dedykowany dla cery tłustej, mieszanej, ze skłonnością do zmian trądzikowych.


Kupując gąbkę mamy pewność że nikt jej nie macał, jest bowiem zabezpieczona przed otwarciem (zafoliowana). Na opakowaniu mamy wszystkie potrzebne informacje odnośnie produktu, oraz spis pozostałych wariantów gąbek, oraz datę przed którą należy ją zużyć.


Gąbka powiększa swój rozmiar po zanurzeniu w wodzie. Jest moim obowiązkowym punktem wieczornego mycia twarzy, zazwyczaj robię sobie długi masaż przy jej użyciu leżąc w wannie.
Lubię domycie jakie daje żel, więc najpierw dłońmi z żelem myję twarz, potem po jego spłukaniu przystępuję do relaksu z gąbką.

Mycie z Konjac jest delikatne, ale bardzo dokładne, dociera w każdy zakamarek twarzy, a przez to że jest tak przyjemne, myję twarz dłużej, więc nie mam obaw co do tego, że jakiś fragment pominęłam.

Trudno mi ocenić, czy w jakimś stopniu gąbka przyczyniła się do poprawy stanu mojej cery, owszem coś mi wyskakuje, ale nie wiem czy bez Konjac byłoby tego więcej, czy też tyle samo.

Gąbka po ponad miesiącu używania jest nadal jak nowa, nie mam problemu z jej wysychaniem, sznureczki nadal są na swoim miejscu, nic się nie rwie, nie niszczy.


Będąc w kwietniu na Targach Lne&Spa w Krakowie, dokupiłam jeszcze kilka na zapas: 2 małe aloesowe, dużą lawendową, oraz małą z kolagenem. Jak widać moja miłość do nich rozwinęła się do tego stopnia, że musiałam zrobić większy zapas.

Ciekawa jestem czy wersja Large, będzie równie wygodna, uświadomiłam sobie również że nie kupiłam wariantu Pure :( sama nie wiem jak to się stało.

Będę im wierna, dają mi przyjemność używania i komfort domycia twarzy. Masują, są łagodne dla naszej skóry, nie drapią, więc sprawdzają się przy codziennym oczyszczaniu.

Są warte tych pieniędzy.

Wszystkie warianty można zobaczyć tutaj:
http://yasumi.eu/169-yasumi-konjac-sponge

6 komentarzy:

  1. słyszałam dawno temu o tej gąbce i zapomniałam na dłuższy czas, najpierw modne były szmatki muślinowe a później właśnie konjac. nawet miałam sobie kupić ale zapomniałam. to znaczy, że nie jest niezbędna. nie wiedziałam, że jest tyle różnych wariantów., teraz znów będę o niej myśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po wypróbowaniu pierwszej, już nie mogłam się bez niej obejść. Choć długo po zakupie tej z Rossman nie mogłam zebrać się by ją otworzyć

      Usuń
  2. Ja jakoś jeszcze się nie pokusiłam na tego typu gąbki ale poczytam na ich temat na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, pierwszy raz widzę tą maseczkę, piękna <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gąbeczkę* - to chyba ze świątecznego przeżarcia ;D

      Usuń