Może pisanie tych postów wygląda jak śmieciowa kraina, otoczona jestem teraz tymi pustymi opakowaniami, jednak za chwile wszystko wyląduje w koszu i zaczynamy od nowa.
Ten miesiąc uważam za udany, tym bardziej że zużyłam produkty z którymi się męczyłam. Cieszę się że przyjdzie nowe, może lepsze...
Makijaż i zapachy:
- Stella McCartney edp, piękna klasyczna róża, zapach wart poznania i zakochania recenzja
- Golden Rose, zmywacz w płatkach. Świetny zmywacz, który nie wysusza paznokci, ani skórek. Rewelacyjny na wyjazdy, z pewnością przyda się gdy walczymy o piękne i długie paznokcie i jesteśmy w trakcie intensywnego odżywiania paznokci. recenzja
- Max Factor, Clump Defy, pomimo bardzo pozytywnych recenzji, u mnie dawał przeciętny efekt, nic co powaliłoby na kolana, choć jest przyzwoity. recenzja
- Lumene, baza pod cienie. Mój ulubieniec od lat. Dzięki niej nie martwię się o zbierające się w załamaniu cienie, mogę bawić się kolorem do woli. Kolejna już w użyciu. recenzja
- Puder pomimo iż wcześniej sprawdzał się bez zarzutu, teraz zaczął ciemnieć na twarzy, wylatuje więc bez mrugnięcia okiem.
- gruba kredka Mon Ami, świetnie sprawdzała się na linię wodną, zarówno część biała perłowa, jak i różowa. Pewnie kiedyś sięgnę po ten i inne warianty kolorystyczne ponownie.
- dor lakier do paznokci, jedna wielka smuga
- Błyszczyk Lumene, kiedyś używałam ich razem z mamą, mama nadal jest im wierna. Nadają subtelny błysk ustom.
- próbki zapachów
Twarz:
- Lirene. Pielęgnacja oczyszczająca. Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu z witaminą C. Nie polubiliśmy się, działanie poniżej średnie, nie domywa, nie sięgnę już po płyn micelarny z Lirene.
recenzja
- Fitomed. Mleczko ziołowe nawilżająco-oczyszczające 2 w 1. Z ogromną ulgą zużyłam, niestety piecze podczas stosowania, a nakładane nawet w sporej odległości od oczu powoduje ich łzawienie. recenzja
- Yoskine, Enzymatyczny peeling przeciwzmarszczkowy. Cera sucha, wrażliwa i naczynkowa. Ciekawy produkt jako uzupełnienie pielęgnacji. recenzja
- płatki Tami, lubię i będę kupować
- miniaturki Biodermy z serii Hydrabio, nie zrobiły na mnie ogromnego wrażenia, natomiast micel Sensibio pomagał przy demakijażu
- Avene, Cicalfate, uwielbiam, mój plaster na skórę, używam go często jako kremu na noc, w krytycznych momentach również na dzień i pod makijaż. Pogromca suchych skórek. recenzja
- Purederm, plastry oczyszczające na nos, skuteczne, wkrótce recenzja.
- szczoteczka do twarzy for your Beauty z Rossmanna, bubel i tyle, zdecydowanie wolę gąbki do mycia twarzy.
- próbki, miniaturki: Cetaphil cleanser - niezawodny do mycia pędzli. SVR Lysalpha - drażni skórę podczas demakijażu, krem Liley - nic ponad przeciętną, próbka maski do twarzy Lulu&Boo, po 3 użyciach trudno coś więcej powiedzieć, na razie nie było większych efektów.
- krem Vichy Normaderm ProMat, uwielbiałam za skuteczność i tak oszczędzałam chowając w głębi szafki że minął termin ważności :( Jeden z najskuteczniejszych matujących jakie miałam.
- pomadka ochronna Ziaja kokosowa - zawsze wyciskało mi się jej zbyt wiele. Zapach i smak w porządku, działanie przeciętne.
- Lavera pomadka, dobra, ale Carmex jest lepszy.
Włosy i nie tylko:
- pasta Blanx med, niestety potrafi uwrażliwić moje zęby, a bardzo nie lubię tego przeszywającego bólu, niestety efektów wybielenia nie zauważyłam, a zdecydowanie lepiej oczyszcza Lacalut Activ.
- Cleanic chusteczki do hig int. - dobre ;)
- Garnier szampon kwiat lipy, koszmar minionych tygodni, okrutnie przesuszał mi włosy, to samo robił z pędzlami, gdy chciałam go w ten sposób zużyć. Nawet myjąc pędzle moje dłonie strasznie po tym ucierpiały. Z ulgą wyrzucam.
- Alverde, wiele się po niej spodziewałam, a nie robiła zupełnie nic. Kompletne rozczarowanie.
- saszetkowe maski Biovax, fajne, ale niewiele po jednym użyciu mogę powiedzieć. Obecnie używam pełnowymiarowej z olejkami, tej recenzja kiedyś się pojawi.
Ciało:
- krem do rąk L'Occitane z limitowanej edycji, przepiękny zapach, luksus używania, szybko się wchłania.
- próbka masełka Douglas
- Isana żel do golenia, opakowanie pewnie już setne ;)
- Lirene, Wyszczuplający balsam, akurat mnie on tak nawyszczuplał, że spodnie są przyciasne. Nawilżenie marne, ujędrnienie również, zapach taki sobie. Nie polubiliśmy się.
- żel Adidas Shape, dobry, ale czy wrócę do niego, jak tyle tego jest na rynku? pewnie nie
- Yves Rocher żel owoc granatu, przejadły mi się te żele, zostały mi jeszcze 2 i robię od nich długo przerwę.
- The Body Shop olejek do masażu róża damasceńska, obłędny zapach, niestety już wycofany. Miałam również inne produkty z tej serii i bardzo za nimi tęsknię. Niestety nie można ich już kupić.
Nakrętki oddaję na zbiórkę, śmieci do kosza i ruszam dalej.
Miałyście może styczność z tymi produktami, znacie, lubicie, a może nie?
A co Ci się nie spodobało w tej szczotkę z Rossmanna? Ja mam i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń"szczotce" miało być :)
UsuńDługość włosia i jego sprężystość sprawiała że włosie pod wpływem nacisku, w niekontrolowany sposób się wyginało, a ja miziałam się jedynie długością włosia, zamiast czubkami.
UsuńZdecydowanie lepiej pracuje mi się z gąbkami Konjac i to one są moimi faworytami.
a moim zdaniem te plastry na nos z Biedronki są mało skuteczne :) i sie odklejają
OdpowiedzUsuńU mnie Purederm sprawdzają się rewelacyjnie
UsuńTo nie jest denko, to jest dno! :D Nie miałam żadnego produktu z Twojej listy ^^
OdpowiedzUsuńMyślałam właśnie nad szczoteczką do twarzy, a widzę że ty się pozbywasz, co Ci w niej przeszładzało?
OdpowiedzUsuńObsługa nią byłą daleka od ideału, jakim są dla mnie gąbki Konjac. Lubię przyjemność stosowania, bez konieczności ciągłej kontroli nacisku.
UsuńNo całkiem spore te denko :)
OdpowiedzUsuńbardzo du że denko, tyle zużywam w dwa miesiące.
OdpowiedzUsuńSporo zużyłas!
OdpowiedzUsuńJa płatków i próbek/miniaturek nie biore pod uwgę
Ile zużyć...oprócz chusteczek z Cleanic, które bardzo lubię, szczególnie na wyjazdy, nie znam pozostałych kosmetyków...
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam denka, radość z każdego kolejnego pustego opakowania jest nie do opisania :) W tym miesiącu zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńOj radocha jest, tym większa gdy pozbywam się bubla.
UsuńJa też zawsze nakrętki wymontowuję i oddaję na zbiórkę z reguły do szkół - a jak zwykle mega denko ten żel do golenia z ISANY muszę wypróbować bo pianka to porażka :)
OdpowiedzUsuńPianka u mnie również się nie sprawdziła, była mniej wydajna i mniej efektywna
UsuńTo się nazywa denko u mnie w tym miesiącu także będzie spore ;)
OdpowiedzUsuńOgromne denko, gratulacje :) U mnie niestety mało zużyć ;/
OdpowiedzUsuńhihi nigdy nie widziałam jeszcze tak pięknie zużytej kredki :D urocza! plastry do nosa Purederm u mnie sprawdzają się słabo, wiele lat temu udało mi się kupić takie, które by działały świetnie, ale nie wiem, co to było, szukam, szukam i znaleźć nie mogę :(
OdpowiedzUsuńa z tym kremem matującym Vichy to może dobrze, że rzadko go używałaś, bo czytałam kilka opinii, że stosowany regularnie wywołuje masakrę na cerze (co jest częste przy kremach matujących)
Przed kupnem tego opakowania zużyłam kilka miniatur, u mnie nie dawał żadnych niespodzianek. Miło wspominam również emulsję Nuxe, kiedyś do niej wrócę po świetnie matowiła
UsuńDobiłaś mnie tym denkiem, u mnie po dwóch miesiącach jest 5 produktów na krzyż ;) zastanawiałam się nad tą szczoteczką z Rossmana? Dlaczego to bubel? uwielbiam płatki Tami :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta szczoteczka ma zbyt długie włosie, co skutkuje tym, iż wygina się we wszystkie strony, przez co miziam się bokiem włosia a nie jego czubkiem. Gdyby połowę przystrzyc może wtedy byłaby lepsza. Jednak nie chce mi się z nią już bawić, wolę zdecydowanie gąbki Konjac Yasumi
Usuń