Sierpień minął nie wiadomo kiedy. Szkoda że z zimą nie pójdzie tak bezboleśnie i łatwo.
By zamknąć tamten miesiąc muszę jeszcze uporać się z projektem denko.
To co udało mi się zużyć w minionym miesiącu przedstawia to zdjęcie.
- farba L'Oreal Casting, tym razem kolor 515 Mroźna czekolada, mam kilka opakowań w zapasie, choć chyba Trufle bardziej mi odpowiadają.
- żel do mycia twarzy Bielenda. Ogórek & Limonka. Dobry żel do wieczornego mycia twarzy, mimo zawartych w nim drobinek nie nazwałabym go peelingiem, więc stosowany codziennie krzywdy nie robił. recenzja
- żel do mycia twarzy Bourjois, to moje drugie opakowanie. Odpowiada mi zarówno konsystencja jak i dobre oczyszczenie. Nie wysusza przy tym twarzy i nie kosztuje zbyt wiele.
- woda termalna Vichy, zła nie jest, ale chyba Uriage skradła teraz moje serce.
- woda oczyszczająca Avene z serii Cleanance, miniaturka zachęciła mnie do przyjrzenia się temu produktowi bliżej.
- zapach Chopard Mira Bai, kiedyś za nim szalałam, bardzo mi się podobał. Mimo że ładny, to zchwyt jakoś minął, zużyłam więc bez żalu.
- próbki Bandi z serii Hydro Care, lubię tę serię, jedna z lepszych w ofercie.
- maska DermoPharma, ciekawa, ale wyrabiam sobie jeszcze o niej zdanie.
- chusteczki antybakteryjne
- szampon John Frieda Volume. Dobry, choć wymaga konieczności użycia odżywki po myciu. recenzja
- płyn do płukania jamy ustnej Colgate Total. Przyjemnie odświeża, a przy tym smak nie jest trudny do zniesienia.
- miniaturka pasty Meridol. Oczyszcza, odświeża i mogłaby z pewnością konkurować z Lacalut.
- antyperspirant Garnier - kupiłam kiedyś ot tak, z ciekawości, choć wierna jestem aptecznym kulkom. Nie był zły, ładnie pachniał, ale ochrona latem dla mnie niewystarczająca. Nie daje takiego komfortu i bezpieczeństwa jak SVR Spirial, czy zielona kulka Vichy.
- próbki zapachów i kremów
- plastry na nos Purederm
- płatki Tami
- wkład bronzera
- odżywki z farb do włosów
- odżywka Renokin. Produkt który totalnie się u mnie nie sprawdził. recenzja
- Yasumi. Szafirowa sól, używałam z ogromną przyjemnością, a wkładałam go do denkowej torby z niemałym smutkiem. Fantastycznie relaksujący, do tego skóra stawała się bardziej elastyczna i jędrna po takiej kąpieli. recenzja
- próbki żeli pod prysznic zużyte na wyjeździe.
- Isana żel do golenia, to niekończąca się historia. Uwielbiam bo jest tani i skuteczny.
- Tołpa, mleczko/balsam do ciała. Dobry produkt, który szybko się wchłaniał, dając ukojnie skórze.
- żel pod prysznic Esotiq, piękny zapach, gęsta kremowa konsystencja, do tego wydajny i gdyby nie ta cena, to już miałabym kolejne opakowanie. Kiedyś w promocji kupię ponownie. recenzja
- Bielenda, Olejek do kąpieli, kolejne już opakowanie które zużyłam z przyjemnością
Wrzesień rozpoczęty. Oby obfitował w zużycia i podgonił trochę marne zużycie balsamów do ciała, które kulało mocno w ciepłe dni.
Sporo z nich bym przygarnęła. Pozdrawiam Emm
OdpowiedzUsuńDuże denko :)
OdpowiedzUsuńspore denko, dużo udało Ci się zużyć.
OdpowiedzUsuńKiedyś nałogowo stosowałam żel z Bilendy musze do kiedys zakupic
OdpowiedzUsuńSzalona! Sól Yasumi z chęcią bym wypróbowała, jesienią potrzebna jest taka chwila relaksu :)
OdpowiedzUsuńOj tak, przyjemna kąpiel jest warunkiem relaksu
UsuńMoje denko przy Twoim wypada żenująco ;) Mam identyczne zdanie o wodzie termalnej Vichy, Uriage ma lepsze działanie.
OdpowiedzUsuńWow! Mam ochotę na te olejki do kąpieli z Bielendy :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe denko - ten żel z Isany niebawem będę 'testowała' bo niestety pianki mi nie podeszły z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPianki i u mnie się nie sprawdziły. Żel to już inna historia
UsuńNo kochana, nie próżnowałaś! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie sobie poczynasz :). Dobre te płatki Tami? Masz porównanie z tymi z Biedronki?
OdpowiedzUsuńUżywam jednych i drugich, jak dla mnie są porównywalne jakościowo
Usuńspore denko-gratuluję;)
OdpowiedzUsuń