niedziela, 29 marca 2015

Sephora Brown EDT - ciepło, słodko i rozkosznie

Dziś pachnąca niedziela na słodko, chociaż wkoło mnie unosi się zgoła inny aromat, siedzę bowiem w kuchni doglądając obiadu. 

Chciałam jednak napisać kilka słów o zapachu po który sięgałam ostatnio z wielką przyjemnością. Coś co otula w chłodne jeszcze poranki, gdy za oknem słońce walczy o panowanie nad mrozem. Jest to idealna pora dla tego zapachu. On otula cudowną słodyczą, miękką, pluszową i jadalną.

Nie ma tu bólu zębów z nadmiaru słodyczy, nie ma mowy o migrenie i mdłościach z powodu miażdżącej ilości cukru. Jest ogon rozkoszy, błogostan i poczucie bezpieczeństwa.

Niestety fragrantica.com milczy o tym zapachu, nie ma tam o nim żadnej wzmianki.
Natomiast wizaż już nie zawodzi i tam znalazłam informację o tym, czego można oczekiwać we wnętrzu flakonu.

Nuty zapachowe za wizaz.pl: wanilia, krem kasztanowy, praliny, słodka pomarańcza


Flakon prosty, można powiedzieć że nic szczególnego, a jednak wnętrze podnosi ocenę dla tej propozycji.
Nuty które ja wyczuwam to słodki karmel, okraszony wanilią, wydawać by się mogło że jest to mieszanina do bólu zębów słodka, a jednak tak nie jest. Słodycz jest wyważona, otulająca i przyjemna. Wprawia w błogi nastrój, daje wytchnienie i odrobinę przyjemności, bez obaw o konsekwencje kalorycznej rozpusty.

Najchętniej sięgam po ten zapach gdy temperatury nadal nie są dla mnie zbyt przyjemne, ale promienie słońca chcą nas już ogrzać, jednak nie zawsze im się to udaje. Sephora Brown jest więc wtedy idealnym otuleniem, który idealnie współgra z ciepłem słońca.

Jest jeden minus dla mnie, a dwa dla Was. Zapach niestety nie należy do najtrwalszych, po 2 godzinach zostaje po nim tylko subtelne wspomnienie, wyczuwalne przy samej skórze. Druga smutna wiadomość to fakt, że Sephora wycofała ten zapach ze sprzedaży. Nie rozumiem tego posunięcia, ale tak to już jest, że to co staje się naszym ulubieńcem, znika z półek (podobnie mam z zapachami Yves Rocher).

Otulona tym zapachem życzę Wam miłej niedzieli, słońce za oknem nie daje za wygraną, trzeba więc zjeść obiad i wyruszyć na spacer, korzystając z tego pięknego dnia.

12 komentarzy:

  1. Skoda, że nie należy do trwałych zapachów, ale ciekawa jestem zawartości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja pierwsza myśl "za słodki", ale skoro piszesz, że ta słodycz jest wyważona to już lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mm, muszą być piękne :) uwielbiam słodkie perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś słodycz tylko tolerowałam, potem pokochałam i tak już zostało.

      Usuń
  4. Trwałość rzeczywiście dość słaba, ale czasem przymykamy na to oko, jeśli zapach jest dla nas wyjątkowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam nuty i stwierdziłam, że chcę. No, ale jak nie ma już ich to nie chcę i mi smutno :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham ostatnio takie słodziaki :) szkoda ze już go nie ma...ja na chwilę obecną jestem napalona na miodową Euphorię Gold i karmelowe Candy od Prady :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, dla mnie pewnie słodyczy byłoby zbyt wiele ;) ale jak wiadomo, to rzecz upodobań i gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja kiedyś wąchałam wodę Waniliową - boski zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sephora miała kilka wariacji zapachów z wanilią, z karmelem, z mango obie cudowne.

      Usuń