Dabur, Premium Rose Water, to kolejna woda różana, po jaką sięgnęłam. Pierwsza - KTC, nie do końca mi odpowiadała, niczym szczególnym mnie nie zachwyciła. I gdyby nie fakt, że kupiłam obie wody jednocześnie, po zużyciu tej marki KTC, nie zdecydowałabym się na zakup kolejnej.
Stało się jednak inaczej, następna już była w kolejce, więc kwestią czasu było sięgnięcie po nią, choć spieszno mi nie było.
Woda różana Dabur zamknięta jest w 250ml butelce, KTC mieściła 190ml płynu.
Ta różnica zdecydowanie mnie zadowala, bo właśnie woda marki Dabur bardziej mi odpowiada. Okazuje się że woda, wodzie nierówna.
Premium Rose Water Dabur, stosowana jako tonik, świetnie odświeża, oczyszcza i niweluje ściągnięcie skóry po myciu. Pozostawia ją gładką, napiętą i miłą w dotyku.
Nie zauważyłam żadnych minusów podczas jej stosowania, nawet zapach mi odpowiada, choć jest dość charakterystyczny.
Myślę że woda różana jest świetnym zamiennikiem dla drogeryjnych toników. Zdecydowanym plusem jest niska cena, krótki skład, jednak do minusów muszę zaliczyć słabą dostępność, choć dla chcącego nic trudnego.
Woda różana Dabur, zmieniła moje spojrzenie na ten produkt i wiem że ponownie zdecyduję się właśnie na tę markę. Gdybym poprzestała na KTC, woda różana już nigdy więcej by u mnie nie zagościła.
Znacie inne kosmetyki Dabur? Może jest coś jeszcze, co warto wypróbować?
Mam ją! :) czeka w kolejce aż zużyję tonik YR :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię, a co zabawne, kupiłam w celu dodawania do ciast :D
OdpowiedzUsuńLubiłam ją i na pewno jeszcze u mnie zagości ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś uwielbiałam hydrolat różany, mam nawet jeden ale ostatnio notorycznie zapominam o przecieraniu nim twarzy
OdpowiedzUsuńJuż tyle o niej czytałam!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę wodę, zużyłam już kilka flaszek a jakoś nie mogę się zebrać do recenzji ;)
OdpowiedzUsuń