niedziela, 2 sierpnia 2015

Zakupy z miesiąca lipca 2015r

Było denko - są i zakupy.
Dzielnie trzymam się przez pierwsze dni każdego miesiąca, opieram się nieprzemyślanym zakupom, jednak to wszystko do czasu, aż moim oczom ukarze się jakaś niesamowita okazja cenowa.

Jedna wielka promocja, to może być myśl przewodnia całego dzisiejszego wpisu. Nie znajdziecie tu bowiem żadnego produktu, który kupiłabym w regularnej cenie.

Dumny łowca promocji, pochwali się dziś zdobyczami. 



Ostatnie miesiące zachwycam się sklepem Tk Maxx i o ile wcześniej odwiedzałam ten przybytek rozpusty przy każdej możliwej okazji, to najczęściej wychodziłam tylko wzdychając i zachwycając się, ale z pustymi rękami, bądź z tylko jedną rzeczą po pachą, tak teraz ruszyła lawina. 
W poprzednim jeszcze miesiącu kupiłam płyn do kąpieli Tetesept (12,99zł), byłam nim tak oczarowana już po pierwszym użyciu, że gdy tylko nadarzyła się okazja, wróciłam po więcej. 
Więcej prezentuje się tak:


Niestety niedostępny był owy wariant, który tak mnie oczarował, były za to inne, w promocji za 7zł. Wyszłam więc z torbą płynów, dumna z siebie jak dorodny paw.




Przejeżdżając znów przez Kielce, poprosiłam o podwózkę pod Galerię Echo i pędem rzuciłam się w kierunku Tk Maxx, by sprawdzić czy ten tak zachwycający mnie wariant, jednak się nie pojawił. Miałam jeszcze misję dokupienia zielonej wersji dla mamy - spodobał się jej już po pierwszych kąpielach.


Zgarnęłam 3 ostatnie sztuki zielonego, na dokładkę jeszcze jeden żółty, a to dlatego, że ich cena spadła do 5zł! Między pozostałymi dobrociami wypatrzyłam inny produkt marki Tetesept, zabrałam go zatem do kasy.



Znów kielecki Tk Maxx, niestety tym razem nie znalazłam już ani jednego płynu Tetesept w okazyjnej cenie. Nic dziwnego, poprzednim razem wykupiłam wszystkie. Na półkach z perfumami moim oczom ukazał się jednak zapach L'Artisan Parfumeur Safran Troublant 100ml za 149,99zł.
Przytuliłam go do siebie i wypuściłam już tylko na chwilę przy kasie. Szkoda że nie było pozostałych zapachów tej marki. Tak marzy mi się Premier Figuer!





Opuszczamy na chwilę już Tk Maxx, by wejść do Drogerii Hebe.

W lipcu rozpoczęły się akcje wyprzedażowe, poskutkowały one zakupem paletek Pupa po 7,49zł za sztukę. Żal było nie brać.




Produkty marki Purederm to efekt promocji: Kup jeden, a drugi tańszy, lub w tej samej cenie, dostaniesz za 1grosz. Zrobiłam więc zapas skarpetek złuszczających na cały rok, jak również wzięłam na przetestowanie maseczki do dłoni i plastry na pięty.

Skutkiem promocji w Hebe jest również zakup produktów kąpielowych marki Kneipp
Płyn pod prysznic Zmysłowe uwodzenie, płyn do kąpieli Przytulna kąpiel i olejek Kwiat migdała kosztowały mnie łącznie około 22zł. Kupując w regularnych cenach, musiałabym zapłacić dwa razy tyle.




Nagnę trochę czasoprzestrzeń, bo poniższy zakup pochodzi już z 1 sierpnia, ale wolę podzielić się nim teraz, by ktoś mógł skorzystać. Od pierwszego bowiem spadają jeszcze niektóre ceny z produktów wyprzedażowych w Hebe. 
Zdecydowałam się na rzęsy Eylure n 120 - 12,49zł, zestaw Salon Perfect do brwi - 12,49zł oraz kredkę do ust Catrice nr 50 - 5,08zł.




Raczej nie pokazuję tutaj zakupów ubraniowych, z prostej przyczyny, zupełnie nie umiem ich sensownie zaprezentować. Postanowiłam jednak raz przymknąć na chwilę oko i totalnie zignorować ten misz masz i stragan zarazem. Odwiedziłam w lipcu Ptak Outlet w Rzgowie pod Łodzią i o ile CH Ptak znam jak własną kieszeń, bywam tam kilka razy w roku, to na Outlety zawsze brakowało mi czasu. Teraz, kiedy odkryłam tam sklepy z odzieżą sportową, spędzam tam kilka godzin, za każdym razem gdy się tam tylko wybiorę.

Z myślą o urlopie, tym raczej dłuższym - październikowym, zaopatrzyłam się w polary Hi-Tec, koszulki Brugi i Martes, buty Elbrus i Brugi. Każdy z tych produktów za ułamek ceny wyjściowej. Z tego co pamiętam, ceny polarów i butów to około 50-79zł, a koszulki były po 20-25zł. 
Pogoda na urlopie nie będzie mieć już dla mnie większego znaczenia i nie dam sobie popsuć nią humoru.



Promocje powodują lekkie spadki na moim koncie, wiem jednak że jeśli nie skorzystam z okazji, to będę żałować i dwa dni będę chciała jechać ponownie, a wtedy może być już za późno.



Zakupy uważam za udane i z pewnością żadna z tych rzeczy nie będzie leżeć zapomniana i nieużywana. 

Lubicie takie promocje? Co udaje Wam się upolować w Tk Maxx?

11 komentarzy:

  1. Gratuluję zakupów. Wąchałam płyny Tetesept ale chyba wtedy cena mnie zniechęciła, aczkolwiek muszę przyznać, że pięknie pachną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hoho ile tego :) ale fakt, że skoro promocje to aż żal nie brać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja znowu nie mam szczęścia do TK Maxx

    OdpowiedzUsuń
  4. super różnorodne nowości, dokładnie tydzień temu byłam w galerii i przechodziłam obok Tk Maxx- nie weszłam. teraz żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w TK Maxx widziałam ostatnio gąbkę Konjac i zestaw do makijażu Bareminerals. Zdecydowanie wolę jednak zagraniczny, brytyjski TK Maxx, który obfituje w jeszcze więcej perełek, takich, jak pędzle do makijażu, czy po prostu większy wybór i niższe ceny markowych butów i torebek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam Tetesept,ale kusisz tak że mam ochotę poznać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie znam Tetesept, ale za sprawą Twojego kuszenia rozglądałam się wczoraj w TK Maxxie i niestety nie było, już ;) Ale za to dziś poszalałam z żelami w Lidlu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tymi płynami naprawdę poszalałaś :)

    OdpowiedzUsuń