niedziela, 23 sierpnia 2015

Philosophy. Pure Grace Spray Fragrance - czystość zamknięta w skromnym flakonie

Niestety wraz ze zmianą grafiku i systemu pracy, musiałam zrezygnować  z pachnących wpisów w każdą niedzielą. Żałowałam, bo zapachy to duża część mnie, którą i tu chciałam wpleść. 
Brakuje mi tych notek, bo wiem, że tutaj jest ich miejsce. Spróbuję wrócić do rozplanowanej sobie na nowo systematyczności, może nie raz w tygodniu, ale chociaż w co drugą niedzielę, przybliżę Wam coś z mojego pachnącego świata.

Po fali upałów, jaka przeszła przez Europę, wybór zapachu do recenzji nie był wyjątkowo trudny. Ten flakon stał pod ręką, obok kilku innych szczęśliwców, których nuty pozwalały mi czuć się świeżo przez długie godziny.

Philosophy Pure Grace,  Spray Fragrance -  to niesamowita czystość, której próżno szukać w innych kompozycjach.

Nuty zapachowe za fragrantica.com: lawenda, piżmo, jaśmin, lilia wodna, bergamotka.


Tutaj znów ciśnie mi się na usta - nuty swoje, a nos swoje. Gdzie upchnięte są te  kwiatki? Ja nie czuję ich ani grama i całe szczęście!

Dla mnie ten zapach to krystaliczna czystość, świeżość mydła i dopiero co wyciągniętego z bębna prania.
Każdorazowo kiedy mam go na sobie, przypominam sobie dzieciństwo, gdy całe dnie biegałam po dworze (lub też domu), robiąc bańki mydlane. Kiedy fruwały wolno w powietrzu, starałam się złapać wszystkie, lubiłam kiedy rozpryskiwały się na rękach, włosach, nierzadko również na twarzy. Philosophy Pure Grace, to właśnie ten gorzki posmak w ustach, jałowa czystość i świeżość.

Noszenie tego zapachu daje mi namiastkę odświeżenia, nawet przy tych największych upałach. Pachnieć mydłem i praniem - dla jednych może się to wydać dziwne, ale zapach przyciąga i zwraca na siebie uwagę, trudno przejść koło niego obojętnie, a mnie samej daje dużo satysfakcji i przyjemności. Do tego dobra trwałość, pozwala cieszyć się zapachem przez długie godziny.


Prosty flakon idealnie oddaje to, co skrywa się w jego wnętrzu. A tam, w skrócie ujmując - woda i mydło. Prosta, a jakże wyjątkowa zawartość. Ascetyczna czystość, okazuje się majstersztykiem wśród świeżych zapachów.

Niestety minusem jest słaba dostępność. W Polsce trudno jest je zdobyć, tym bardziej jestem zła na siebie, że nie kupiłam zestawu mniejszych pojemności w TK Maxx, kiedy widziałam je w okolicy świąt. Pozostaje mi mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś je znajdę.

Zapach prosty, może być wyjątkowy. Tutaj przepis na ideał świeżości był banalnie prosty. Woda i mydło, by poczuć się wyjątkowo - brzmi zabawnie, ale trzeba powąchać, by samemu się o tym przekonać.


Znacie zapachy Philosophy, a może stosowałyście inne kosmetyki tej marki?

1 komentarz:

  1. po nutach widzę, że mógłby mi się spodobać, lubię takie "czyste" zapachy

    OdpowiedzUsuń