poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Bielenda. Masełko do ust. Zmysłowa Wiśnia.

Dziś kilka słów o uroczym masełku do ust marki Bielenda, wariant Zmysłowa wiśnia kusi wizją ponętnych, błyszczących i nawilżonych ust.
Trzeba przyznać że opakowanie przyciąga wzrok, jednak dla zagorzałych fanów Carmexu przestawienie się na coś innego, wcale nie jest takie proste.
Niemniej jednak, ciekawość wzięła górę i obok słoika mojego ulubieńca, pojawiło się to masełko.


Tak jak sugeruje producent, masło nadaje kolor, w przypadku tego wariantu, jest to półtransparentna czerwień, w zależności od ilości, natężenie wzrasta, jednak możliwość utrzymania go na ustach proporcjonalnie maleje. Zbyt duża ilość masła spływa poza kontur ust, rozlewa się i to nie tylko przy wysokich temperaturach. Tutaj umiar jest bardzo wskazany. 
Niewielka ilość nałożona na środek ust, delikatnie tylko roztarta, gwarantuje bardzo naturalny i ponętny efekt. Usta staję się błyszczące, optycznie pełniejsze i wyglądają kusząco.
Kolor w moim odczuciu jest widoczny nawet przy małej ilości, naturalna barwa ust zostaje podbita.


Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, to są one poprawne. Może nie uratuje mocno spierzchniętych ust, ale pozwoli te w dobrej kondycji, utrzymać dłużej w tym stanie. Niestety ze względu na dość płynną konsystencję na ustach, kosmetyk dość szybko się zjada, ale na całe szczęście ma przyjemny smak, więc nie jest to nieprzyjemne doznanie.


Ze względu na walory smakowe, zapachowe jak i to że ładnie wygląda na ustach, bardzo lubię po nie sięgać. Doszło do tego że masełko noszone w kieszeni trafiło do pralki i dzięki temu mogę się również wypowiedzieć w kwestii opakowania - jest szczelne, mocne, więc jeśli przetrwało pranie, to w torebce na pewno się nie otworzy.

 Masełko spokojnie może zastąpić błyszczyk, idealnie dopełnia bowiem naturalny makijaż.

Znacie masełka Bielendy? Miałyście okazję je wypróbować?

4 komentarze:

  1. Miałam malinowe masełko, ale szału nie robiło ;) teraz mam "błyszczyki" z tej serii i testuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. może je wypróbuję, fajnie wygląda, też prałam już różne dziwactwa przez przypadek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę go w końcu wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow skoro przetrwało pranie to musi być nieźle wykonane :D

    OdpowiedzUsuń