środa, 16 października 2013

Cleanic, Chusteczki do demakijażu z płynem micelarnym.

Akcja zużywania kosmetyków i odgruzowywania szuflad nadal trwa.

Zmobilizowałam się już do zużycia Cleanic, Chusteczki do demakijażu, Rose Balance Formula, Skóra sucha i wrażliwa
Przyszła więc pora za kolejne opakowanie chusteczek, które zalegało w szafie.


Wiecznie nie było mi po drodze po nie sięgnąć, jednak teraz, gdy w niektóre wieczory padam z nóg i nie mam siły bawić się z płatkami, płynami, mleczkami itp, sięgam po chusteczki, zbieram nimi to, co są w stanie ściągnąć ze skóry, następnie 2 płatki z Bioderma Sensibio dokonują dzieła dokładnego oczyszczenia, potem biegnę po żel i domywam resztę z wodą.

Te chusteczki muszę ocenić gwiazdkę wyżej niż poprzedników, choć wyrokowałam zawczasu że będą identyczne.

Chusteczki w tej wersji trochę lepiej zmywają makijaż, po kilku ruchach, chusteczka jest cała w kolorze podkładu. Muszę przyznać że płyn micelarny Sensibio Bioderma zbiera już tylko resztki.
Czasem rogiem chusteczki przetrę również powiekę, aby usunąć trochę cieni i faktycznie chusteczka jest w stanie je ruszyć.

Dwie chusteczki powinny w dużej mierze zapewnić dość dokładny demakijaż, jedynie z pominięciem rzęs, z tuszem według mnie sobie nie radzą.

Opakowanie jest wygodne i szczelne, a chusteczki nie wysychają.

Ostatnio króluje u mnie demakijaż w kilku krokach. Nie sięgam tylko i wyłącznie po Bioderma Sensibio płyn micelarny. W dni kiedy mam więcej czasu i siły, poprzedzam Biodermę - mleczkiem, druga wersja z chusteczkami wkracza, gdy ręce i nogi ze zmęczenia odmawiają mi posłuszeństwa.

Z jednej strony stoi za tym ciekawość innych produktów, natura odkrywcy. Z drugiej strony fakt, że mam je na stanie i nikt inny ich za mnie nie zużyje, a dodatkową satysfakcją jest wzbogacenie projektu denko i miejsce w szufladzie. Okazuje się jednak że są tam ciekawe produkty, a ja niepotrzebnie się na nie zamknęłam.

Jest duże prawdopodobieństwo że będę tęsknić za tymi chusteczkami i powiem szczerze, jestem ciekawa również innych.

9 komentarzy:

  1. Bardzo fajna alternatywa w podróży, nie miałam ich jeszcze ale koniecznie muszę się w nie doposażyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam i byłam z nich zadowolona!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po chusteczki sięgam bardzo rzadko, nie dają mi wystarczającego odczucia świeżości, a nie chce mi się zmywać makijażu w trzech krokach ;) Płyn micelarny i żel do mycia twarzy mi wystarczają.

    OdpowiedzUsuń
  4. W razie potrzeby kupuję chusteczki Bourjois, ale o tych też czytałam sporo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tych nie miałam, ale polecam biedronkowe chusteczki do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tak samo jak Ty :P często zapominam, że gdzies w kącie lezą takie chusteczki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wyciągnęłam na wierzch, jedyny skuteczny sposób na nie

      Usuń
  7. bardzo przypadły mi do gustu te chusteczki:)

    OdpowiedzUsuń