Mimo zawirowań, wątpliwości i niepewności, spełniłam swoje marzenie i byłam na Targach Kosmetycznych w Warszawie.
Beauty Forum 8 marca 2014 wystartowało i z moim udziałem.
235 km w jedną stronę, więc i pobudka o godz. 4.45, żeby mieć czas umyć włosy, ubrać się, wypić kawę i w drogę.
Na miejsce dojechaliśmy o godz. 9.30. Mieliśmy więc 30 min, by rozejrzeć się wkoło, gdzie bilety itp.
Plusem jest parking podziemny (4zł/h).
Szybko zrobiło się tłumnie, w oczekiwaniu na start targów.
Godzina 10 i ruszamy.
W samym progu prawie, przywitali nas Panowie z Maestro, ich stoisko było zaraz przy wejściu, więc szybko zrobiło się tłumnie. Nie odpuszczałam, szybko skompletowałam sobie kilka pędzelków. Pewnie gdyby stoisko nie było tak okupowane przez Panie, wybrałabym i kilka więcej.
Nie jest jednak źle, myślę że nie zdublowałam sobie numerków.
Pędzle do cieni były po 10, 15zł, pytałam też o jeden do różu - 25zł.
Ceny bardzo okazyjne.
Opuszczamy już Panów z Maestro i ruszamy dalej.
To mój pierwszy raz na tych targach, jednak szybko odnalazłam się w ustawieniu stoisk, łatwo jest się tam poruszać, trudno zgubić.
Jest o niebo lepiej niż w Krakowie, w Warszawie wszystko jest na jednym poziomie.
Pyszności od Bomb Cosmetics:
Flormar, tutaj również był spory ruch. Wyspa była na środku niejako, jednak nie było łatwo przyjrzeć się wszystkiemu.
Kupowałam lakiery, więc z tej części pochodzą fotki, nie udało mi się zrobić zdjęcia część z kolorówką, a szkoda, bo również mnie ciekawiła.
Tutaj tylko kawałeczek kolekcji Flormar:
Organique:
Eclair:
Stoisko Gosh wymagało odczekania w sporej kolejce, decyzje podejmowałam szybko, mając na uwadze osoby czekające z tyłu, tym sposobem zdublowałam sobie cień :( Jednak mimo to jestem zadowolona.
Farmona:
Kryolan:
Zoya, piękne kolory:
Natura Siberica:
Bandi jak zwykle, miało perfekcyjnie przygotowane stoisko.
Oblegana Ziaja:
Costasy i Lili Lolo, przemiła obsługa, ciekawe promocje, spędziłam tutaj przy 3 podejściach sporo czasu :)
Zdjęcia nie do końca udane, ale trudno w takim tłumie robić sensowne ujęcia.
Musze przyznać - jestem zadowolona, choć do domu wróciłam dopiero po godz. 19 padnięta, to jednak szczęśliwa.
Różnorodność firm robiła wrażenie, nie udało mi się jedynie zobaczyć jednaj rzeczy, na której mi zależało, ale widać może Pani miała zły dzień ;)
Szkoda że Warszawa tak daleko, mimo to, choć raz w roku chciałabym tam być.
Zakupy pokażę w kolejnym poście. Zakupy tutaj
czekam na post o zakupach;) ile tam było cudeniek:)
OdpowiedzUsuńAle bym pobuszowała tam sama :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych targów, chętnie kupiłabym kilka lakierów Zoya :)
Od samego patrzenia na zdjęcia dostałam oczopląsu :D
OdpowiedzUsuńMyślę że prawie bankructwo popełniłaś - a poważnie to sama z chęcią na tkie targi bym pojechała zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBiłam się z myślami, jakby nie było spory koszt, ale raz się żyje, marzenia trzeba spełniać. Na 3 dni przed urodzinami czuję się rozgrzeszona
UsuńRaj <3
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku muszę się udać, oczywiście przez pół roku wcześniej oszczędzając:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki plan, bardzo bym chciała być na edycji wiosennej
UsuńSzkoda, że nie byłam. Będę musiała poczekać rok ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jesienna edycja z tego co mi świta jest wcześniej
UsuńZazdroszczę możliwości uczestnictwa, ja mam za daleko do Warszawy ale z pewnością kupiłabym coś na stoisku Avy i studios :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się wybrała na takie targi :)
OdpowiedzUsuńmiałam jechac, a teraz żałuję,że mnie tam nie było....
OdpowiedzUsuńFlormar ma bardzo interesujący asortyment :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę ich kiedyś bliżej poznać
Usuń