Spieszę z lekko opóźnionym denkiem, nie mogłam zabrać się za zrobienie zdjęć, a późne, wieczorne godziny ze względu na ciemności odpadają.
Miniony miesiąc nie był zbyt bogaty pod kątem zużyć, jednak mimo to ciągle do przodu. Trochę kosmetyków w tym miesiącu sięgnęło dna.
Oto one:
- Pantene, Seria Zdrowy Kolor, zarówno szampon i odżywka takie sobie, bez szału jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne, ot zwyczajne produkty jakiś są setki. Nie skuszę się ponownie, szukam czegoś, co będzie dawać widoczne efekty.
- Gliss Kur, Color Protect. Nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji włosów bez odżywek w sprayu, najczęściej to właśnie Gliss Kur mi towarzyszy. Jak zużyję dwie stojące w zapasie, sięgnę po wersję w czarnym opakowaniu. Ułatwiają rozczesywanie, ładnie pachną, nie obciążają włosów, pomagają mi zapanować nad baby hair.
- Fa, Silk&Magnolia, o ile inne wersje żeli Fa mnie rozczarowały, tak ta zapachowo mi odpowiada, nie zauważyłam wysuszenia skóry, dobrze oczyszcza i odświeża, przyjemnie się z niego korzystało.
- Orginal Source, Chocolate&Orange, zapach taki sobie, niestety wysusza skórę. :(
- Vintage Body Oil, Olejek do kąpieli. Argan Oil, dla mnie to piana do kąpieli, nie ma właściwości typowych dla olejków, nie natłuszcza, do tego nie czuć w wannie zapachu. Gdybym szukała typowej piany, pewnie kupiła bym ponownie, ale nie to jest dla mnie istotne.
- odżywki z farb Casting Gloss, dla mnie najlepsze :)
- Yoskine, Przeciwzmarszczkowy płyn micelarny. Niestety wypala mi oczy, każdorazowo zalewałam się łzami podczas jego stosowania, choć skórze twarzy krzywdy nie robił, nie wrócę do niego.
- Bioderma, Hydrabio Serum, liczyłam na bardziej spektakularne efekty, jednak nie doczekałam się.
- Cuccio miniaturka kupiona na targach kosmetycznych, nic ciekawego, bez zachwytów.
- Cetaphil miniatura, świetnie myje pędzle ;)
- gąbka Konjac, ubolewam że nie można jej już kupić w Rossmanach, uzależniłam się od jej stosowania. Świetnie relaksuje podczas mycia twarzy, szczoteczki to już nie to samo.
- Nail Tek, 10-speed, recenzja niebawem.
- Lierac, Huile Sensorielle, olejek. Przyjemny, szybko się wchłania, pięknie pachnie, chciałabym jeszcze kiedyś poużywać i skosztować tej przyjemności.
- Lierac Gel Douche Sensoriel, produkt za którym będę tęsknić okrutnie. Teraz żałuję że kupiłam tylko jeden mini zestaw, z tym żelem. Pięknie pachnie, jest gęsty, powiedziałam że luksusowy. Szkoda że cena pełnowymiarowego żelu skoczyła w górę, już 25zł to dużo, ponoć bywają w promocjach po 19zł, wtedy go sobie sprawię. Uprzyjemnia kąpiel jak mało co, taki dotyk płynnego złota, czegoś wyjątkowego.
- Balea sól - rewelacja, świetnie odświeża stopy, daje uczucie chłodu i ulgi przy spuchniętych i zmęczonych nogach. Będę polować na nie z całą pewnością :)
- puder Faberlic, używałam go do przupruszania pudrem powiek, po nałożeniu na nie bazy :)
- kredka Sterling, o przepięknym fioletowym kolorze. Według producenta to cień w kredce, ale świetnie sprawdzała się na linię wodną. Nie mogę ich nigdzie dostać. Mój ideał.
- próbki zapachów. Na szczególną uwagę zasługuje Elle, które spodobało się mojej mamie i musiałam wyszukać dla niej flakon, choć już zapach został wycofany. Mnie przyjemnie nosiło się również Chloe oraz Love, Chloe
- Płatki Carea i Tami
- próbki najróżniejsze, maseczki saszetkowe, na uwagę zasługuje Perfumowany Krem do Ciała Perfecta, Sugar Baby, piękny zapach!
Wyrzutki:
Postanowiłam odgruzować moją szufladę z podkładami, myślę że nieźle mi poszło.
Zawsze trudno mi zrobić gruntowne porządki, sentymentalna ze mnie kobieta ;)
Niektóre już dawno powinny trafić do kosza, bo prawie nic w nich nie zostało.
Z całego denka najbardziej będę tęsknić za kredką Sterling, nigdzie nie mogę trafić na tę firmę, a znalezienie identycznego koloru graniczy z cudem. Żel Lierac to ideał, przyjemność chwili kąpieli.
Walczymy dalej :)
Ja również uwielbiam te odżywki z Gliss Kur :) Starczają na bardzo długo i świetnie pomagają w rozczesywaniu włosów, mam już w użyciu 3 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTych wyrzutków ci się bardzo dużo nazbierało.
OdpowiedzUsuńOdżywki z Gliss Kur uwielbiam, jak i zapachy żeli OS:) ostatnio też zrobiłam remanent w toaletce i też znalazłam kilku wyrzutków, a to po terminie, a to nie takie itp.
OdpowiedzUsuńOgromne denko, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńsporo tego nie zużywam nawet połowy w miesiąc
OdpowiedzUsuńSpore denko - a wyrzutków też bardzo duża liczba :)
OdpowiedzUsuń