czwartek, 2 kwietnia 2015

Zakupy z miesiąca marca 2015 r.

W marcu pieniądze przelatywały mi przez palce. Narastająca ilość innych wydatków, zmuszała mnie do ograniczeń, chociaż muszę przyznać, tych zakupów miało być zdecydowanie mniej. 

Oby kolejne miesiące przynosiły coraz to mniejsze szaleństwa zakupowe.


Przejdę jednak do rzeczy, by szybciej mieć to z głowy. Kac moralny rośnie od samego patrzenia na te zdjęcia.


Kilka razy w roku w szafach Essence można upolować kosmetyki w obniżonej cenie - 3,99zł za sztukę. Wybrane produkty są wycofywane ze sprzedaży, a że jestem łasa na takie akcje, to wzięłam kilka kosmetyków na wypróbowanie.



Następne zakupy były po części koniecznością - płyn do jamy ustnej Meridol w zestawie z pastą 26,99zł, a w dużej mierze wynikały z chomiczej natury - promocyjne olejki do kąpieli Kneipp za 3,49zł/sztuka, olejki do kąpieli Green Pharmacy również w niższej cenie  - 7zł z haczykiem.
Puder sypki Max Factor był w niezwykle okazyjnej cenie, a Aloes uwielbiam pić, ten wariant jest jednym z moich ulubionych (szkoda że na niego nie ma promocji).



Korzystając z nowej dostawy w Hebe, wykupiłam wszystkie olejki Kneipp jakie przyszły. Niska cena zachęciła mnie również do zakupu antyperspirantu w kulce Skin Love za 5,99zł. Co prawda za jedyne skuteczne uważam te apteczne, ale może w wolne dni, te bardziej spokojne, dla odmiany będę stosować ten.



Na mój adres domowy znów zaczęły przychodzić kartki pocztowe z ofertą stacjonarną sklepów Yves Rocher. Zdecydowałam się więc na żel o zapachu kawy, będzie to miły powrót, ten wariant jest cudowny, miałam go już wcześniej. Nowością na mojej półce jest natomiast żel o zapachu kwiatów wiśni, tego jeszcze nigdy nie miałam. Za żaden z kosmetyków nie zapłaciłam regularnej ceny. 
Żel z o zapachu kawy wyniósł mnie 7,90zł, a krem do rąk wzięłam za 1 grosz, ten o zapachu kwiatu wiśni kosztował 11,95zł.



Odżywka Biovax to konieczność, coś w sprayu do pielęgnacji włosów muszę mieć, używam ich po każdym myciu. W promocji w Hebe 14,99zł.



Tk Maxx w tym miesiącu był moim ulubionym sklepem. To tam udało mi się kupić ten akrylowy organizer. Od razu po powrocie do domu zmieniłam trochę ustawienie kosmetyków na blacie. Teraz w szufladzie tego organizera trzymam kredki. Szklany kwiat trzyma moje gąbki do makijażu po myciu.
Organizer kosztował 69,99zł, kwiat 19,99zł.


Kilka dni po tym zakupie znalazłam w Tk Maxx inny organizer, też od razu wzięłam go do kasy, ciesząc się jak dziecko. W domu okazało się jednak że jest identyczny jak ten z Jysk, tylko inaczej opakowany i droższy. Skorzystałam jednak z możliwości zwrotu - dwa takie same nie są mi potrzebne, no chyba że drugi byłby sporo tańszy, wtedy byłby mile widziany. Przepłacać jednak nie lubię, więc inaczej rozdysponowałam tę gotówkę.

Po zwrocie produktu, wyszłam więc z Tk Maxx z żelem pod prysznic, wzorowanym chyba na Soap&Glory, zapach na pierwszy niuch przypomina tak samo Miss Dior Cherie, do tego dorzuciłam wazon w formie kielicha.



Peeling Skin Love z kartą Hebe kosztował 5,99zł. Za taką cenę mogę go wypróbować.



Na koniec większe zakupy, wszystkie produkty były jednak objęte promocją.
Maska do stóp marki L'Biotica dla mnie i drugiej połowy po 11,19zł, olejek do kąpieli let's celebrate 15,99zł.
Produkty Bell kosztowały łącznie 41,50zł, to efekt promocji 2+2 za 1 gr w Hebe.


O ile początek marca napawał optymizmem, tak w drugiej połowie ostro przesadziłam...

Za najlepszy zakup uznaję organizer, nie sądziłam że znajdę coś podobnego.

24 komentarze:

  1. Widzę, że tak samo organiczyłaś zakupy jak i ja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie we wszystkich kwestiach człowiek jest taki mocny, jak mu się wydaje. Zostawiam sobie takie sfery życia w których będę mieć szanse zawalczyć o bycie lepszym, ale chyba jeszcze nie teraz.

      Usuń
  2. Ciekawa jestem tej bazy Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku ile kosmetyków ;D miłego testowania
    sand-cosmetics.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam organizer z biedronki, jest ładny ale i tak nie trzymam go na wierzchu bo jakoś tak nie lubię. Fajne zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłego testowania! :) zwłaszcza kolorówka bell mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się skusiłam na peeling Skin Love :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci ,ze fajne zakupy. Zwłaszcza olejki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam olejki kneipp. Teraz używam bio-olejek (boski!) a potem będę testować ten co Ty masz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te maski do sto są z Hebe? U siebie widziałam tylko takie za 19,90.

    OdpowiedzUsuń
  10. och napój aloesowy <3 jak ja go uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż to hebe robi z ludźmi... :) Ty kosmetykoholiczko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieniądze przez palce przeciekają, okazje kuszą, same wpadają w oczy, korzystam żeby nie żałować, ale pod koniec miesiąca jednak żałuję.

      Usuń
    2. Witam w klubie, szczególnie kiedy w dostawie przychodzą nowości :D

      Usuń
  12. Spore te Twoje zakupy :) Te olejki bardzo mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurcze, czyli nie tylko ja mam problem z kupowaniem kosmetyków... trochę mi ulżyło ;)) A Twoje zakupy sa bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  14. O widzę zestaw Merdiol - również używam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam szczęście bo mam dostęp do Soap&Glory :P Krem z YR średnio mi się sprawdził, a TK Maxx uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń