Minął pierwszy kwartał 2015 roku, pora więc na niewielkie podsumowanie, docenienie oficjalnie tego, co umilało mi dnie, tygodnie i miesiące.
Kosmetycznie jest kilka nowości, są jednak i stali bywalcy.
Kolorowy świat należał do cieni Catrice, Liquid Metal, potrafią dopieścić każdy makijaż, dają efekt opalizującej tafli, jest więc blask, ale bez drobinek.
Na powiekach często gościły również cienie: Peggy Sage Gris Mutin, oraz Bourjois.
Dodatkowo uzupełnieniem makijażu oczu były kolorowe kreski, tutaj świetnie spisywały się eyelinery Max Factor, oraz Kiko w kolorze 110.
Jeśli makijaż oka, to nie mogę pominąć pędzli Maestro, w każdym makijażu oka wykorzystywałam - 710 rozmiar 4 i 6 - TAK, potrzebuję kolejnych ich egzemplarzy, o TAK! Mieć je muszę!
Makijaż twarzy to nieśmiertelne Bourjois, Healthy Mix, jednak dla idealnego koloru musiałam łączyć 51 i 52, z niewielką przewagą tego jaśniejszego. Jeśli mieszałam podkłady decydowałam się na nakładanie ich jajem Ebelin, gdyby tylko samo szło się myć, nazwałabym je ideałem ;)
Rozświetlacze pozwalały zyskać zmęczonej twarzy zdrowego wyglądu, na przemian z chłodniejszym LadyCode Bell. prym wiódł też rozświetlacz Peggy Sage w kolorze Peche (o nim niebawem).
W pielęgnacji swoim zapachem i działaniem rozpieszczało mnie Masło Green Pharmacy Drzewo hebaciane i Zielona Glinka.
Kąpiel należała natomiast zdecydowanie do żelu Stenders. Gardener of Feelings. Feel the Glamour! Żel pod prysznic z 24 karatowym złotem, przyjemny zapach, luksusowy, rozpieszczający.
Colyfine. Repair Complex to maska która w znaczny sposób poprawiała kondycję i wygląd moich włosów, jej działanie według mojej oceny jest niesamowite.
W obecnych ulubieńcach muszę wspomnieć też o kilku innych rzeczach.
W ostatnim czasie ogromną frajdę daje mi nowa torba, wymarzony Słoń Torbalski. Torba charakterystyczna, inna, o której myślałam już dobre kilka lat, nareszcie mam i już planuję kolejne.
Bardzo często, o ile nie codziennie, wokół szyi oplatam tę chustkę, z dominującym szarym kolorem, z czerwonymi i granatowymi kwiatami.
W wolnych chwilach oglądam Filmy Dokumentalne na vod.pl, wyczerpałam bowiem wszystkie źródła, gdzie mogłam oglądać filmy kryminalne. Nigdy mi się to nie znudzi.
Jeśli chodzi o YouTube i blogi, to tutaj odkryciem i ulubieńcem jest kanał i blog:
https://www.youtube.com/user/mademoisellezu/videos
http://www.zu-makeup.pl/
To osoba bardzo miła, ciepła i uśmiechnięta. Jest w niej jakaś pozytywna energia, a do tego mieszka chyba dość blisko mnie.
Kolejni ulubieńcy dopiero za 3 miesiące, może tym razem będzie więcej nowości i niespodzianek.
Co było Waszym największym ulubieńcem ostatnich 3 miesięcy?
ładna torebka:)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba :)
UsuńMnie tak samo! śliczna
UsuńDziękuję, myślę że w przyszłym roku kupię następną.
UsuńTeż zwróciła uwagę na torebkę.
OdpowiedzUsuńCo do ulubieńców to trudno mi się wypowiadać bo cały czas jakieś nowe rzeczy testowałam. Ale na 100% będzie to puder utrwalający makijaż z Glazel.
Szczerzę kły na masełko:)
OdpowiedzUsuńWarto, ja już tęsknię za nim, ale planuję powrót.
UsuńŻel pod prysznic Stenders Też mami bardzo lubię- czekoladowo waniliowy, piękne cienie.
OdpowiedzUsuńCzekoladę uwielbiam - mogłabym przepaść.
Usuńpędzle maestro są znakomitej jakości
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości.
UsuńTym cieniom Catrice przyglądam się już od dłuższego czasu, ale cały czas nie zdecydowałam się na zakup. To złotko prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńTe cienie Catrice muszę w końcu kupić :)
OdpowiedzUsuńZaopatrzyłam się już w słynny podkład z Bourjois Healthy Mix, ale muszę najpierw zdenkować jakiś z już otwartych :P Całe szczęście są już na wykończeniu, bo zżera mnie ciekawość, czy ten zachwalany produkt u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńBourjois Healthy Mix kiedyś też lubiłam i często go używałam :)
OdpowiedzUsuńWczoraj pierwszy raz trafilam na kanal Zu i tez ja polubilam :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie mogłaby nagrywać codziennie :)
UsuńŚwietny post i zachecam do mojego bloga dopiero zaczynam
OdpowiedzUsuńMoimi ulubieńcami również są pędzle Maestro:)
OdpowiedzUsuń