piątek, 3 kwietnia 2015

Ulubieńcy pierwszego kwartału 2015r

Minął pierwszy kwartał 2015 roku, pora więc na niewielkie podsumowanie, docenienie oficjalnie tego, co umilało mi dnie, tygodnie i miesiące.

Kosmetycznie jest kilka nowości, są jednak i stali bywalcy.


Kolorowy świat należał do cieni Catrice, Liquid Metal, potrafią dopieścić każdy makijaż, dają efekt opalizującej tafli, jest więc blask, ale bez drobinek.
Na powiekach często gościły również cienie: Peggy Sage Gris Mutin, oraz Bourjois
Dodatkowo uzupełnieniem makijażu oczu były kolorowe kreski, tutaj świetnie spisywały się eyelinery Max Factor, oraz Kiko w kolorze 110.

Jeśli makijaż oka, to nie mogę pominąć pędzli Maestro, w każdym makijażu oka wykorzystywałam - 710 rozmiar 4 i 6 - TAK, potrzebuję kolejnych ich egzemplarzy, o TAK! Mieć je muszę!

Makijaż twarzy to nieśmiertelne Bourjois, Healthy Mix, jednak dla idealnego koloru musiałam łączyć 51 i 52, z niewielką przewagą tego jaśniejszego. Jeśli mieszałam podkłady decydowałam się na nakładanie ich jajem Ebelin, gdyby tylko samo szło się myć, nazwałabym je ideałem ;)
Rozświetlacze pozwalały zyskać zmęczonej twarzy zdrowego wyglądu, na przemian z chłodniejszym LadyCode Bell. prym wiódł też rozświetlacz Peggy Sage w kolorze Peche (o nim niebawem).

W pielęgnacji swoim zapachem i działaniem rozpieszczało mnie Masło Green Pharmacy Drzewo hebaciane i Zielona Glinka. 
Kąpiel należała natomiast zdecydowanie do żelu Stenders. Gardener of Feelings. Feel the Glamour! Żel pod prysznic z 24 karatowym złotem, przyjemny zapach, luksusowy, rozpieszczający.

 Colyfine. Repair Complex to maska która w znaczny sposób poprawiała kondycję i wygląd moich włosów, jej działanie według mojej oceny jest niesamowite.


W obecnych ulubieńcach muszę wspomnieć też o kilku innych rzeczach.



W ostatnim czasie ogromną frajdę daje mi nowa torba, wymarzony Słoń Torbalski. Torba charakterystyczna, inna, o której myślałam już dobre kilka lat, nareszcie mam i już planuję kolejne.
Bardzo często, o ile nie codziennie, wokół szyi oplatam tę chustkę, z dominującym szarym kolorem, z czerwonymi i granatowymi kwiatami.

W wolnych chwilach oglądam Filmy Dokumentalne na vod.pl, wyczerpałam bowiem wszystkie źródła, gdzie mogłam oglądać filmy kryminalne. Nigdy mi się to nie znudzi.

Jeśli chodzi o YouTube i blogi, to tutaj odkryciem i ulubieńcem jest kanał i blog:
https://www.youtube.com/user/mademoisellezu/videos
http://www.zu-makeup.pl/
To osoba bardzo miła, ciepła i uśmiechnięta. Jest w niej jakaś pozytywna energia, a do tego mieszka chyba dość blisko mnie.


Kolejni ulubieńcy dopiero za 3 miesiące, może tym razem będzie więcej nowości i niespodzianek.
Co było Waszym największym ulubieńcem ostatnich 3 miesięcy?

19 komentarzy:

  1. Też zwróciła uwagę na torebkę.
    Co do ulubieńców to trudno mi się wypowiadać bo cały czas jakieś nowe rzeczy testowałam. Ale na 100% będzie to puder utrwalający makijaż z Glazel.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerzę kły na masełko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, ja już tęsknię za nim, ale planuję powrót.

      Usuń
  3. Żel pod prysznic Stenders Też mami bardzo lubię- czekoladowo waniliowy, piękne cienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. pędzle maestro są znakomitej jakości

    OdpowiedzUsuń
  5. Tym cieniom Catrice przyglądam się już od dłuższego czasu, ale cały czas nie zdecydowałam się na zakup. To złotko prezentuje się pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Te cienie Catrice muszę w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaopatrzyłam się już w słynny podkład z Bourjois Healthy Mix, ale muszę najpierw zdenkować jakiś z już otwartych :P Całe szczęście są już na wykończeniu, bo zżera mnie ciekawość, czy ten zachwalany produkt u mnie się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bourjois Healthy Mix kiedyś też lubiłam i często go używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj pierwszy raz trafilam na kanal Zu i tez ja polubilam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post i zachecam do mojego bloga dopiero zaczynam

    OdpowiedzUsuń
  11. Moimi ulubieńcami również są pędzle Maestro:)

    OdpowiedzUsuń