Kobiety, ach kobiety! Zmienne, nieprzewidywane, przebiegłe, tu charakter odgrywa główną rolę. Wszystko inne to tło, to tylko dodatek. Tutaj ostre pazurki i dominacja są przejawem wyższości.
Dziś jeden z zapachów, które wymagają odpowiedniej oprawy i przygotowania. Czuję zgrzyt używając go po domowemu - w legginsach i w polarze. To kompozycja po którą sięgać można tylko w odpowiednio eleganckim, kobiecym stroju, przemyślanym w każdym calu, lub też wyzywająco - zupełnie bez niczego.
Nuty za fragrantica.com:
- nuty głowy: osmanthus, afrykański kwiat pomarańczy, bergamotka
- nuty serca: piżmo, ambra
- nuty bazy: wetiwer, wanilia, paczula
For Her w wariancie edt to ostrzejsze, czyste piżmo i mam tu raczej na myśli czystość prania: sztywną, szorstką i wykrochmaloną. Jest cieleśnie, lubieżnie i sensualnie. Otwarcie zapachu jest dość ostre, świdrujące i dominujące, dopiero po godzinie zaczyna rozpieszczać kobiecą elegancją, wyrafinowaną, przepełnioną bogactwem. Nie jest to zapach dla nastolatki, wymaga on świadomości i celebrowania chwili z nim spędzonej. To nie jest kompozycja bezpieczna, codzienna, którą pryśniesz na skórę od niechcenia. Ona wymaga uwagi, wyjątkowej oprawy, to nie zapach który uzupełnia Ciebie, to on stoi w centrum uwagi, a Ty starasz się sprostać jego wymaganiom.
Zapach utrzymuje się na skórze długie godziny, trzyma Cię w swoich sidłach i nawet kiedy myślisz że jego władanie już mija, miej się na baczności, on czyha ukryty, przyczajony, jesteś już od niego uzależniony.
Jest to jeden z zapachów wobec którego trudno przejść obojętnie, on ma siłę, duszę i pazur. Równie ciekawa, o ile nawet nie piękniejsza jest EDP, której niestety brak w mojej kolekcji, miałam jednak okazję poznać ją bliżej. Oba flakony są piękne w swej prostocie.
Jeśli będziecie mieli kiedyś okazję poznać kompozycje N. Rodrigueza, spróbujcie chociaż dwóch, trzech zapachów. Poznajcie świat kreowany w tych zapachach. Wart jest chwili zastanowienia i zapomnienia o szarej codzienności.
Sam zapach bardzo mi się podoba. Jedyny problem z jego użytkowaniem to piżmo w składzie, które źle reaguje z moją skórą i zamiast umilać życie zaczyna męczyć :-/
OdpowiedzUsuńU mnie piżmo ładnie rozbrzmiewa, czego niestety nie mogę powiedzieć o ambrze.
UsuńPięknie opisane perfumy, masz dar i dobry nos. Znam ten zapach i może kiedyś dołączy do mojej kolekcji ale w odległej przyszłości . obecnie mam 8 flakonów
OdpowiedzUsuńDziękuję, uwielbiam świat zapachów i wiele satysfakcji daje mi ich opisywanie.
UsuńUwielbiam perfumy, które kojarzą się z elegancką kobieta. Z tym całym urokiem :)
OdpowiedzUsuń