niedziela, 2 lutego 2014

Projekt denko - styczeń 2014r

Denko gigant, inaczej nie da się go skwitować. Jego wielkość mnie samą zaskoczyła.
Z każdej kategorii jest jakiś zużyty kosmetyk, co niejako mnie cieszy. Jest tu też kilka produktów, za którymi będę niesamowicie tęsknić i których ponowne pojawienie się na półce mam w planach.



Włosy:


- seria Gliss Kur Color Protect, szampon i odżywka, nic szczególnego, nie sięgnę ponownie po pielęgnację tej firmy (wyjątek stanowią dwufazówki). Szampon niezbyt dobrze oczyszczał, bywało że obciążał włosy, a odżywka nie robiła nic. recenzja.
Następcą jest zestaw do farbowanych włosów Pantene.
- Wella, Shock Waves. Massive Spray Trysk Superbłysk. Znalazłam go gdzieś w czeluściach szafy i zużyłam z przyjemnością. Skutecznie nabłyszcza bez obciążania.
Następca: John Frieda
- odżywki z farb Casting Creme Gloss, ostatnio nie farbowałam włosów, ale lubię dołączane do nich odżywki, z poprzednich farbowań kilka mi ich zostało, więc rozpieszczam nimi włosy.


Ciało:


- Fa, Yoghurt, fajne mydło, ale bez szału.
- Ch. Dior, Dolce Vita, mleczko do ciała, przyjemnie otulało zapachem. Warto się czasem tak rozpieścić, szczególnie gdy za oknem zima. Opakowanie 50ml wystarczyło mi na około 10 aplikacji. Balsam pięknie odwzorowywał zapach wody Dolce Vita.
- C. Klein Euphoria, krem pod prysznic, 100ml wykorzystałam bardzo szybko, niestety zapach nie do końca jest odwzorowaniem wody perfumowanej tej marki, zbieżne są jedynie może ze dwie nuty.
- Yves Rocher Les Plaisirs Nature żel Kokos. Dostałam kiedyś w prezencie i bardzo fajnie mi się go używało.
- Fenjal płyn do kąpieli z passiflorą, uwielbiam :) szkoda że nie widuję ich w promocji.
- Pasta Lacalut, bezkonkurencyjny ulubieniec.
- Cleanic, chusteczki do higieny intymnej, fajne ot co :)
- Yves Rocher. Jardins du Monde, Kwiat Lawendy z Prowansji, lubię te żele, choć właściwości pielęgnacyjnych trudno w nich szukać.
- krem do rąk  oliwkowy - super
- kostki musujące do kąpieli Grace Cole, pochodzące z zestawu, dawały subtelny zapach
- Evoco Peeling wanilia i cynamon, zużyłam w tempie ekspresowym, powtórki nie będzie.
- Malinowe Masło do ciała, kupię ponownie by móc się nim rozpieszczać :)

Następcami w tej kategorii są: żel Lierac, oraz olejek tej firmy, żel Fa i balsam Lirene.
Żele podkrada mi czasem mama, stąd przypuszczam ich szybsze zużywanie.


- Kolorowo:


- Zmywacz Golden Rose, ot zwyczajny, pompka czasem mnie denerwowała, jeśli potrzebowałam namoczyć tylko patyczek
- odżywka 8 w 1 Eveline, pod koniec szalenie szczypała, a i oczy zaczęły piec
- baza Smashbox, wyrzucam resztę, bo zapewne termin upłynął, nie znajduję czasu na bazy pod makijaż.
- Kobo, Intense Pen Eyeliner, nie jest on ulubieńcem, szybko wysechł.
- Revlon, Grow Luscious Plumping Mascara, dobry, ale spektakularnych efektów trudno po nim oczekiwać. recenzja
- tester podkładu Gosh, rolował się, nie współpracował z kremem
- Debby MatSolution, testerowe małe opakowanie, bez szału
- Lakier Eveline Mini Max 834 kupię ponownie, piękny kolor
- Golden Rose Holiday 57, już kupiłam ponownie :)


Twarz:


- Płatki Carea, ulubione i tanie
- Cleanic, Dezodorant w chusteczce, dla mnie zbędne, chętnie częstowałam nimi znajomych ;)
- Carmex do ust, niezawodny sprzymierzeniec w walce o nawilżone usta, już kolejny słoik w użyciu
- Vichy woda termalna, lubię wygodę ich użycia.
- Bioderma Hydrabio, płyn micelarny. Mój nr 3 wśród miceli, być może kiedyś do niego wrócę, obecnie zastąpiłam go Yoskine i już nie mogę doczekać się końca opakowania.
- Biały Jeleń, żel do mycia twarzy, dobry i tani. Następca to Tołpa.
- kremy, serum, maseczki, Lireac był fajny, Clinique również obiecujące.
- Bioderma Sebium Pore Refiner totalnie ze mną nie współpracowało


Udało mi się zużyć sporo kosmetyków do pielęgnacji ciała, ale to dlatego, iż długo używałam kilku  równolegle, a ich denko przypadkowo się zbiegło.
Przyjemne w użyciu mleczka i masła do ciała spowodowały że chętnie po nie sięgam nadal i nawilżanie ciała stało się rutyną.

Po obfitym denku, kolejne zazwyczaj jest ubogie.

Mam nadzieję że czas pozwoli wrócić do bardziej regularnego blogowania, bo mam w planach kilka recenzji.

23 komentarze:

  1. uwielbiam te płatki do zmywania makijażu z biedronki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo je polubiłam, a wcześniej nie wyobrażałam sobie nic poza Cleanic

      Usuń
  2. No masz moc! Niesamowite, wielkie denko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego wszystkiego co Ty masz ( miałaś ) używam tylko płatków ;)
    Dałaś czadu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super Ci poszło! Najbardziej jestem pod wrażeniem zużycia lakierów, mi się to jeszcze nigdy nie zdarzyło. Owszem, wywalam lakiery zgluciałe, ale nigdy pustych buteleczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej też miałam problem ze zużywaniem lakierów, ale właśnie gluciejące lakiery spowodowały że zużywam wcześniej otwarte praktycznie naprzemiennie przez całe tygodnie. Jak wdziera się nuda pozwalam sobie na skok w bok, ale wracam do tego którego mam na tapecie.

      Usuń
  5. Oj, rzeczywiście bardzo dużo tego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie gigantyczne denko! :)) Ten lakier z Eveline również bardzo mi się spodobał :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow. Ależ tego nazbierałaś. U mnie ostatnio więcej przybywa niż ubywa ale staram się walczyć z zapasami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Denko gigant, faktycznie! :o

    OdpowiedzUsuń
  9. Chryste, aż zakręciło mi się w głowie :). Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  10. oO dość tego dużo! też w styczniu zużyłam tego micela z biodermy i stwierdzam ze bardzo przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  11. wooooo! ALEŚ SOBIE POUŻYWAŁA! i ja tez kocham lakiery z eveline <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem pod wrażeniem w jakim czasie zuzyłaś te kosmetyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki te już jakiś czas mi służyły, niektóre z nich używałam już kilka miesięcy

      Usuń
  13. Faktycznie denko mega - a sporo ciekawych kosmetyków zauważyłam :)

    OdpowiedzUsuń