Korektory to dla mnie produkty praktycznie nie do zużycia. Długo zajmuje mi ich zdenkowanie, mimo iż sięgam po nie przy każdym makijażu, więc średnio 5-6 razy w tygodniu. Z tego też powodu rzadko pojawiają się ich recenzje na moim blogu, po prostu nie mam okazji testować ich zbyt wielu. W jednym czasie staram się mieć otwarte maksymalnie dwa, no góra trzy, jeden pod oczy, drugi na niedoskonałości, a trzeci tylko z kaprysu, jeśli któryś nie do końca spełnia moja oczekiwania.
Przez ostatnie miesiące korektorem pod oczy, dnia codziennego jest L'Oreal the concealer True Match w kolorze 2 Vanilla.
Sięgnęłam po ten korektor po zużyciu Bourjois Healthy Mix, mimo iż w międzyczasie oczarował mnie Misslyn, to jednak L'Oreal był pierwszy w kolejce. Pokrętne rozumowanie, ale jakiś porządek musi być.
L'Oreal skusił mnie pozytywnymi opiniami w internecie, nastawiłam się więc na przyjemne używanie, jednak moje zdanie jest trochę inne niż to publikowane w przychylnych recenzjach. Może nie zgoła odmienne, ale zachwytów u mnie nie znajdziecie.
Teraz już trochę przywykłam do jedynie bardzo średniego krycia, bo takie uzyskuję, ale zaraz po przejściu z Bourjois Healthy Mix na ten True Match, zawiodłam się ogromnie na pigmentacji.
L'Oreal to bardzo lekki korektor, o co najwyżej średnim kryciu. Plusem może być fakt, że nie podkreśla suchych miejsc, z którymi swego czasu borykałam się właśnie w okolicach oczu. Mimo to myślę że osoby z bardzo dużym zasinieniem pod oczami, mogą wcale nie być z niego zadowolone. Korektor w moim odczuciu kryje bardzo przeciętnie, a przecież nie mam większych problemów z cieniami pod oczami.
Kolor 2 Vanille w moim odczuciu odpowiada najjaśniejszemu z Bourjois, 1 od L'Oreal jest bardzo porcelanowa i nawet dla mnie bladolicej, wydawała się zbyt jasna.
Korektor może nie jest zły, czy najgorszy, ale wybitny również nie jest. Dobry, poprawny, ale raczej nie sięgnę po niego ponownie. Owszem aplikacja jest wygodna, rozprowadzanie na skórze również nie sprawia problemów, mimo to jestem daleka od zachwytów. Korektor należy do tych wydajnych, choć nie wiem czy w tych okolicznościach zaliczyć to na plus.
Jakich korektorów pod oczy używacie? Trzymacie się swojego sprawdzonego, czy wciąż szukacie?
mój ukochany korektor :)
OdpowiedzUsuńNie uzywam korektorów :)
OdpowiedzUsuńDla mnie był całkiem ok, ale takim 100% ulubieńcem też nie jest ;)
OdpowiedzUsuńano właśnie, jednak czegoś mu brakuje
UsuńMiałem i go lubiłem chociaż swoje minusy ma
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dalej mu do ideału niż myślałam.
Usuńmi wchodzi w załamania jestem na nie
OdpowiedzUsuńszkoda, że Cę nie oczarował, dla mnie ten kolor byłby zbyt ciemny
OdpowiedzUsuńDotychczas używałam korektorów Avonu ale myślę teraz o kupnie jakiegoś i chyba tego nie kupię bo wydaje mi się zbyt ciemny do mojej jasnej twarzy
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam korektor z Eveline :) a w zapasach z Bell
OdpowiedzUsuńRaczej mnie nie kusi. Ja cięgle szukam idealnego korektora.
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuń