Wiem, będę nudna, no dobra - już jestem. Trudno jest mi jednak powstrzymać się od zachwytów nad kolejnymi umilaczami kąpieli. Każdy dzień przynosi okazję do testowania i sprawdzania, na ile dany kosmetyk jest w stanie odmienić mój dzień, na choć odrobinę lepszy.
Płyny i piany do kąpieli to dla mnie kosmetyki pierwszej potrzeby, nie potrafię odmówić sobie zakupu kolejnych, bo wiem też, że idą mi one jak woda.
Tesori d'Oriente to marka, którą do pewnego momentu kojarzyłam jedynie z zapachami w charakterystycznych metalowych butlach, forum Perfumy na wizaz.pl odegrał w tym znaczącą rolę.
Dopiero w Makro natknęłam się na szerszą ofertę kosmetyków tej firmy i od razu wyszłam z naręczem wszystkich trzech dostępnych tam wariantów płynów do kąpieli.
Kwiat lotosu i mleczko akacjowe, to już ostatnia z butelek wtedy kupionych. W moim osobistym rankingu płynów Tesori zajmuje drugie, zaszczytne miejsce.
Wariant ten rozpieszcza kwiatowo-kremową nutą. Jest ona lekko słodka, odurzająca, kobieca, trochę mleczna i jakże relaksująca. To nie bukiet kwiatów, nie ma w nim świeżości, jest błoga rozpusta, z podtekstem erotycznym.
Płyn tworzy puszystą, kremową pianę, która długo utrzymuje się na powierzchni wody. Otacza wannę przyjemnym zapachem, który roznosi się wkoło i pozostaje wyczuwalny na dobre kilkanaście minut.
Czy kiedyś kupię ponownie? Oczywiście! i to nie raz. Płyn zasłużył na to, by pojawiać się u mnie regularnie i rozpieszczać mnie bez końca.
W Makro nie bywam zbyt często, ale pokuszę się o przeszukiwanie internetu, by wyłowić jakieś promocje i być może zrobić zapas, w jeszcze niższej cenie. Regularna cena w Makro, to blisko 19zł, niemniej jednak polecam.
Płyny Tesori d'Oriente, obok tych marki Tetesept zagoszczą u mnie na stałe.
Kusisz tymi płynami!
OdpowiedzUsuńMarka totalnie nam nieznana.
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam perfum i podobał mi się zapach, ale i tak white musk jest the best ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie jesteś. :)
OdpowiedzUsuńTo świetna marka i sama używałam, zanim odstawiłam wszelkie pachnące produkty pielęgnacyjne.
Najfajniejsze jest to, ze w Polsce jest tańsza, niż we Włoszech. Nic, tylko używać. :)