poniedziałek, 18 stycznia 2016

Dermika. Pure. Aktywny peeling enzymatyczny z papainą i żółtą glinką, do cery tłustej i mieszanej.

Peelingi przy cerze mieszanej, tłustej i z niedoskonałościami są koniecznością. Zaskórniki, zapchane pory i szara, błyszcząca cera nigdy nie wygląda i nie wyglądała dobrze. Posiłkuję się peelingami z różną częstotliwością, w zależności od kondycji skóry, moich chęci i czasu. Raz sięgam po te mechaniczne, innym razem idę na łatwiznę i na twarz wędruje enzymatyczny, a ja wracam do swoich zajęć.


Peeling aktywny Dermika jawił się jako ideał. Skierowany do cery tłustej i mieszanej, czyli wypisz-wymaluj dla mnie. Oczami wyobraźni widziałam to działanie, gładką, promienną cerę, bez setek suchych skórek.
Muszą niestety te wizje pozostać w sferze marzeń.


Niestety peeling nie przynosił żadnych pozytywnych rezultatów na mojej cerze, mało tego, była ona często zaczerwieniona po zmyciu kosmetyku. Efekt wygładzenia był znikomy, nazwałabym go raczej odświeżeniem.
Niestety jest to przerost eleganckiej formy nad treścią. Nie tego oczekiwałam, liczyłam na jakieś aktywne działanie, a tutaj niestety - nic z tego.




Peeling nie działał jak należy, więc i dłuższe katowanie się nim nie ma sensu. Lepiej nałożyć na twarz coś, co przyniesie jakieś rezultaty.

Po jakie peelingi najczęściej sięgacie?

3 komentarze:

  1. Całkiem możliwe, że przypadkiem sięgnęłabym po niego i ja (mam mieszaną cerę). Będę omijać go dzięki Tobie szerokim łukiem. Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam peelingu Fitomed przeznaczonego właśnie dla problematycznych cer i jest bardzo zadowolona z działania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam go. Fakt, szału nie ma, ale jak dla mnie tragedii też nie. I nigdy nie miałam po nim czerwonej buzi

    OdpowiedzUsuń