środa, 20 stycznia 2016

Ulubieńcy niekosmetyczni 2015 roku.

Część kosmetycznego świata i ulubionych produktów w minionym roku została już za nami. Przebrnęłam przez pielęgnację, zabawę kolorem i pachnące doznania. Nie samymi kosmetykami jednak żyje człowiek. Oprócz tego co ładuję na siebie, szczęście dawały mi i inne chwile.

Nie wiem od czego zacząć, więc przyjmijmy że kolejność nie ma tu żadnego znaczenia.

Ulubieńcy minionego roku:
- Wyjazdy, te małe i duże:
 * wśród nich nieplanowany wypad do Wiednia, z mocno zmienną pogodą, na którą nie byliśmy przygotowani, na całe szczęście w bagażniku jeździła awaryjna bluza ;) Anita :*


* skalne miasta w Polsce i w Czechach, w tym roku również chcemy tam jechać.





A w Polsce:
* Wąwóz Homole:



*  i nasza zamkowa niedziela



- Targi kosmetyczne - lubię tam jeździć, nic na to nie poradzę. Uwielbiam za atmosferę, za pędzle Maestro, za gąbki i ampułki Yasumi, a teraz i za Semilac. Korci mnie, by w tym roku na wiosnę pojechać na Beauty Forum, traktując to jako prezent urodzinowy - Trzydziestka to nie byle co.


- moimi ulubieńcami, związanymi z targami są kupowane tam kolczyki, które mnie nie uczulają. Mam już kilka par i w planach kolejne.



- W kategorii zakupy, też kilka zmian. Sklepem numer jeden, który lubię za okazje i ciekawe marki jest Tk Maxx, to tam upolowałam masę płynów Tetesept, tam również w świetnych cenach można dorwać zapachy L'Artisan, poza tym akrylowe organizery zaczęły przysłaniać mi lustro, a ciągle mi mało.
Kolejne miejsce, a przy tym i marki wiążą się z Ptak Outlet w Rzgowie, od wielu lat jeździłam tam na zakupy ubraniowe, ale w minionym roku najczęściej ograniczałam się do Outletu i wychodziłam z siatkami pełnymi ubrań sportowych marek: Brugi, Elbrus, Hi-Tec



- Rok 2015, to również spełnienie kilku większych marzeń. Jednym z nich było założenie aparatu ortodontycznego, a drugim - od wielu lat pozostająca w sferze marzeń torba Słoń Torbalski.
Były tak długo wyczekiwane, że nie mogły tutaj nie trafić.



- Mam również kilku ulubieńców, przeznaczonych do zjedzenia. Wiele niedziel minionego roku spędziłam z drugą połową w kuchni, na przygotowywaniu Kurczaka pod porami, natomiast poranki umilały nam tosty z kremem czekoladowym oraz plasterkami banana. Ze względu na aparat ortodontyczny, bywają dni kiedy tylko jogurty są w moim całodziennym jadłospisie - numerem jeden jest Creamy Kefir Milbona kupowany w Lidlu. Pomimo aparatu chrupię z dziką rozkoszą Krakersy Chrzanowe Lays. Ten rok był przełomowy pod względem picia i nie chodzi tu o alkohol, bo do niego mam jakąś awersję, widać co wypić w życiu miałam, to już wypiłam. Jednak po wielu latach bez szklanki herbaty, teraz odkryłam jej smak na nowo, a ulubieńcem jest Dilmah Caramel.

- Instagram, tak, jest on moim ulubieńcem. Długo nie widziałam sensu, potrzeby, nie rozumiałam istnienia. Jest to jednak miła odskocznia, skarbnica inspiracji i sposób na wypełnianie krótkich, wolnych chwil.

- Oszczędzanie, jest to mój niezaprzeczalny ulubieniec. Wyhamowałam ze spontanicznymi zakupami, każdy większy wydatek rozpatruję w kategoriach niezbędności. Okazuje się że można oszczędzać, ba! sprawia to nawet ogromną radość, a przy okazji nie zaśmiecamy sobie naszego otoczenia setkami niepotrzebnych rzeczy. Założony cel jest jeszcze daleko, jednak nie jest wcale aż tak nierealny.

- Oddawanie krwi. Może nie będę się rozpisywać, czemu dawało mi to radość i zasługuje na wymienienie tutaj, jako czegoś ważnego, doniosłego i istotnego. Byłam - oddałam, choć niestety ostatnio odprawiono mnie z kwitkiem, mam jednak nadzieję że teraz moje wyniki się poprawiły i znów będę mogła pomóc. Was również zachęcam.

- Youtube. Tutaj wymienię tylko Fokusowaną. Za to że jest szczera, otwarta, niesamowita w swej zwyczajności. Uwielbiam jej słuchać, niezależnie o czym mówi.


Mijają dni, miesiąca, lata, a życie ciągle figle nam płata.
2015 rok już za nami, jaki będzie 2016? -  zadecydujmy sami!

6 komentarzy:

  1. super zdjęcia, fajnie spędzałaś ten rok. chciałabym aby mnie oszczędzanie przyniosło frajdę i abym w końcu zaczęła w ogóle to robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się już zacznie - to wciąga. Widzę jednak że będę mieć ogromny problem by ruszyć oszczędności.

      Usuń
  2. o, jesteśmy w tym samym wieku :) za kilka miesięcy mi skoczy 30 i bardzo dziwnie się z tym czuję :P taki trochę szok, bo chyba nie czuję się na swój wiek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obchodzę urodziny w marcu. Czuję się trochę jak słoń w składzie porcelany z tym moim wiekiem. Ja zatrzymałam się mentalnie na długo na 21 urodzinach i za nic nie chciałam przeskoczyć, teraz czuję się na 23.

      Usuń
  3. Ważne że próbowałaś, to się ceni. Oby moje wyniki uległy poprawie, z niecierpliwością czekam na kolejną próbę.

    OdpowiedzUsuń