piątek, 16 stycznia 2015

Nowe akcesoria do makijażu w Hebe.

Z pewnością wiele z Was ucieszy ten widok i ta informacja, postanowiłam więc naprędce pokazać nowości jakie zawitały do drogerii Hebe. Nie będzie tutaj recenzji, opinii, bo dopiero co wróciłam z nimi do domu, stąd też zdjęcia kiepskiej jakości, ale ze światła dziennego będę mogła dopiero korzystać w poniedziałek.

Publikowane wcześniej w magazynie Hebe zdjęcia kusiły, z niecierpliwością wypatrywałam więc pojawienia się ich na półkach.

Oto są:



Owszem asortyment jest zdecydowanie bardziej bogaty w drogerii, niż to co na zdjęciu wyżej, ale raz że nie na wszystko od razu mogę sobie pozwolić, nie potrzebuję też wszystkiego, ale szczególnie zaskoczyły mnie gąbki, które albo nie były reklamowane, albo ja przegapiłam informację o nich.

Zdecydowałam się na pędzel do cieni mini, pędzel do ust i gąbkę do makijażu stożkową.


Moją uwagę zwróciły opakowania pędzli - przezroczyste tuby. Jedne większe, drugie mniejsze, ale sprawiają że taki zakup ma wyższą dla mnie wartość, bo wiem że kiedyś taka tuba (większa) posłuży mi do przewozu pędzli do makijażu oczu, np. podczas weekendowego wyjazdu.

Gąbki, zamknięte w kosmetyczce to największe zaskoczenie. Cena - 10,99zł, a w środku mam dwie gąbki. Wielkością są zbliżone do jaja Ebelin.


Na opakowaniu gąbek jest taka informacja odnośnie producenta:





Natomiast za każdy z pędzli zapłaciłam 6,99zł, nie jest to wysoka cena jak za pędzel, tym bardziej że ten do cieni jest świetnie zapakowany i wiem że etui przyda mi się w przyszłości.


Pędzel do ust jest sprężysty, wielkość wydaje się być w porządku, natomiast pierwsze testy przejdzie dopiero jutro.
Pędzel do cieni mini ma zbite, sprężyste włosie, będzie idealny do aplikacji cieni Liquid Metal Catrice, bo te zazwyczaj staram się wklepywać w powiekę. Włosie nie jest "puchate" więc omiatanie powieki cieniem w jego przypadku raczej nie przejdzie.


Oglądałam również pędzel do pudru, do różu, do kremu, do cieni,  do masek, wybór był ogromny, ale muszę najpierw sprawdzić jakość po zakupie tych, a nad resztą się zastanowię.


Na pędzlu jest taka informacja odnośnie pochodzenia:


Ceny zakupionych przeze mnie rzeczy nie były wysokie, a pędzle bardzo lubię testować, wrócę więc za jakiś czas do Was z recenzją.




Jeśli macie ochotę na gąbki musicie się spieszyć, w moim Hebe na tę chwilę był tylko ten jeden egzemplarz, więcej będzie pewnie po kolejnych dostawach.


Cieszę się z pojawienia tych nowości, mam jednak nadzieję że nadal w sprzedaży będą pędzle Sense&Body.

13 komentarzy:

  1. Fajnie wyglądają pędzle, gąbki też ciekawe. Daj znać, jak się sprawdzają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiadają, ceny też atrakcyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te gąbki wydają się ciekawe, mam nadzieję, że nie będą za twarde.

    OdpowiedzUsuń
  4. podobają mi się opakowania pędzli. a na gąbki chętnie bym się skusiła, ale... w Olsztynie nie mamy Hebe :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Super sprawa, naprawdę ogromny plus za opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawilas mnie strasznie. Jak.tylko będę miała możliwość to podjadę do Hebe obejrzeć nowe pędzle.

    OdpowiedzUsuń
  7. pędzelki wyglądają zachęcająco, jestem ciekawa jak sprawdzą się w akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć, że takie pędzle są w Hebe, bo jakoś się im nie przyglądałam wcześniej :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że mam tak daleko do Hebe, bo te gąbki mnie zaciekawiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie w hebe nie byłopodwójnych gąbek tylko jedna za 10.99 i używam i jest świetna wcześniej upowałam z golden rose za 39.99 :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Gąbka jak dla mnie tragiczna, przydała mi się tylko do robienia ombre na paznokciach :D

    OdpowiedzUsuń