środa, 1 kwietnia 2015

Projekt denko - marzec 2015r

Marzec, miesiąc który lubię z wielu względów, minął mi w ekspresowym tempie. Zanim się obejrzałam, był już ostatni jego tydzień, nie próżnowałam jednak przez wszystkie te dni, udało mi się zużyć wiele kosmetyków.

Oto one:


- Clarena. Hydro Hyaluronic Cream, miniatura 15ml, krem nawilżający który bardzo przyjemnie mi się używało. Niesamowitych efektów może nie było, ale miło zaskoczył, bo dość dobrze nawilżał.
- Tołpa. Dermo Face. Physio. Żel do mycia twarzy. To nie pierwsze opakowanie tego żelu u mnie, dobrze oczyszcza i odświeża, bez efektu wysuszenia i ściągnięcia.
- Oeparol. Hydrosense. Płyn micelarny do demakijażu. Koszmar jakich mało, piekł, szczypał, a tak liczyłam na dobre działanie recenzja
- Carmex w słoiczku. Uwielbiam, mam kolejne opakowanie. Mój obowiązkowy produkt do pielęgnacji ust.
- Oeparol. Pomadka Ochronna do ust Mango. Do codziennego używania sprawdzała się całkiem dobrze, ładnie zabezpiecza usta i nabłyszcza - recenzja
- Marion. Bibułki matujące. Dobre, myślę że z braku J&J kupię kiedyś ponownie. 
- Orginal Source, żel pod prysznic. Przyjemny w stosowaniu, ale szybko się kończy. Są najbardziej niewydajnymi produktami do kąpieli jakie znam.
- Bielenda. Olejek do kąpieli. Vitality. Uwielbiam te olejki, za pianę, za zapach i za okazyjne ceny w jakich je upolowałam.
- Venus pianka do golenia, koszmar i bubel. Skóry się nie trzyma, nie chce rozprowadzić się na skórze i znika w mgnieniu oka, nie mówiąc żeby cokolwiek ułatwiała.
- Casting farba do włosów. 513 Mroźne Trufle. To moje ulubione farby, ale niestety mam wrażenie że ich jakość się zepsuła.
- L'Occitane. Szampon, odżywka i maska do włosów. Ładne zapachy, ale jakość produktów różna, jedne polubiłam bardziej, inne mniej - recenzja
- Colyfine. Repair Complex - maska do włosów, świetny kosmetyk, będę chciała kupić ją ponownie - recenzja
- Dove. Odżywka do włosów Nourishing oil care. Dobra odżywka, za niską cenę.
- Masło do ciała Green Pharmacy. Drzewo herbaciane i Zielona glinka. Przepiękny zapach, używanie go było niesamowitą przyjemnością - recenzja
- Dove, Krem do ciała Beauty Blossom - przyjemne, ale ja za pielęgnacją ciała Dove jakoś nie przepadam, choć nie znam wszystkiego. Krem dość długo się wchłaniał, na całe szczęście było to małe opakowanie.
- L'Occitane, krem do rąk, klasyka gatunku, przyjemny w użytkowaniu, dba o dłonie i sprawia że skóra staje się miękka. Niesamowicie drogi niestety, ale mam kilka w zapasie.
- Zepter miniatura kremu do rąk - niesamowicie wygładza skórę dłoni, mała próbka była świetna do kieszeni.
- Elmex płyn, smak był bardzo delikatny, aż za bardzo jak dla mnie. Będę dalej szukać swojego ideału.
- Lacalut pasta Activ Herbal, wolę jednak klasyczną Activ, wariant Herbal nie dawał takiego odświeżenia i czystości do jakiego przywykłam.
- Avene. XeraCalm A.D. Balsam w pojemności próbki, zdążył mnie jednak zauroczyć kojącym działaniem. Będę chciała kupić w przyszłości.
- Roc. Keops. Antyperspirant w kulce, jeden z bardziej skutecznych, szkoda że jest tak trudno dostępny.
- odlewki zapachów: Lalique Le Parfum, Serge Lutens Douce Amere, Wenge, próbki: Miss Dior Cherie Eau de Printemps, Be Delicious.
- tusze do rzęs, część to niestety wyrzutki, stały się zbyt suche by móc je dłużej poużywać. Na uwagę zasługuje jednak tani tusz My Secret 3 in 1, świetna szczoteczka, rozdzielenie i precyzja - recenzja
- Dermo Pharma maski - nawilżająca oraz liftingująca
- płatki Tami - są tanie i dobre
- maseczki: Tołpa Amarantus, Tołpa Stimular, Dermo Minerały
- próbki: Bandi Delicate Care, Kojący krem dla skóry tłustej - dobry, nawet bardzo. 
Pixie Cosmetics pokład mineralny Creamy Natural - miłe doświadczenie.

Sporo tego, ilość zużywanych przeze mnie kosmetyków jest satysfakcjonująca. Trzymam się postanowienia, by nie mieć pootwieranych zbyt dużo żeli, szamponów, czy odżywek, bo wtedy trudniej mi nad tym wszystkim zapanować. 
Nadal nie widzę światełka w tunelu, ale ogarniam pomału cały ten mój mały kosmetyczny świat.

Znacie te kosmetyki, miałyście może któryś z nich?

15 komentarzy:

  1. Poszalałaś z zużyciami ;) Nie miałam nic z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo :) Gratuluje zużyć :) U mnie też duże denko się szykuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, zaszalałaś z opróżnianiem tubek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba być w czymś dobrym, chociaż denko mi się udaje.

      Usuń
  4. U mnie Pixie nadal czeka na testy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też uwielbiam olejki bielendy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z zaprezentowanych kosmetyków miałam tylko olejek z Bielendy.Te olejki mają cudowny zapach :)
    Wiele ciekawych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie te olejki to stały punkt kąpieli od kilku miesięcy, dziś zużyłam kolejny.

      Usuń
  7. Wow! jakie duże denko ! gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. :O Jakie spore denko ;D U mnie to nie przejdzie bo zużywam wszystko w żółwim tempie ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Porządne denko! :)

    OdpowiedzUsuń