sobota, 1 sierpnia 2015

Projekt denko - lipiec 2015r.

Pierwszy wpis w kolejnym miesiącu i mojej tradycji musi stać się zadość - pora na projekt denko. Patrząc na zdjęcie, zużywanie było trochę monotematyczne, ale najważniejsze że owocne.

Szybko przejdę do rzeczy, aby wyrobić się z wpisem,  zanim pan z pizzą zadzwoni do drzwi :)


- Fenjal, olejek do kąpieli. Ma charakterystyczny zapach, który czasem mi się nudzi, by później za nim zatęsknić. Najistotniejsze jest jednak natłuszczenie skóry, koi piekącą, wysuszoną i łuszczącą się skórę, jak nic innego. To było moje kolejne opakowanie, pewnie zimą znów powrócę.
- Suddenly - żel pod prysznic z Lidla, który miał być odpowiednikiem nut znanych mi z Chanel Coco Mademoiselle, niestety tak nie było, wyczuwałam raczej mocne, męskie akordy.
- Tetesept. Wintermarchen. Płyn/piana do kąpieli o zniewalającym zapachu. Kiedy tylko wpadnie w moje ręce, zrobię zapas kilkunastu sztuk!
- Green Pharmacy. Olejek kąpielowy. Nic szczególnego, pomimo iż markę lubię, to jest to zupełny bubel.
- Venus, płyn do higieny intymnej. Dobry, choć są lepsze, np. Tołpa.
- Isana. Żel do golenia. W poprzednich, starszych opakowaniach były zdecydowanie lepsze.
- Meridol. Płyn do płukania jamy ustnej. Znośny smak, dobre odświeżenie.
- Himalaya. Pasta Sensi. Lubię pasty tej marki, sprawdzają się u mnie.
- Bielenda. Peeling do ciała winogronowy. Przyjemniaczek jakich mało. Z pewnością widziałabym go u siebie ponownie. Dobrze złuszcza, pozostawiając skórę gładką, nawilżoną, ale nie uklejona.
- Sayoss. Revive. Odżywka do włosów farbowanych. Zużyłam ją w oka mgnieniu.
- Bioelixire. Argan Oil Mask.  Świetna odżywka, której zużyłam już dwa opakowania. Sprawia że włosy są miękkie, wygładzone i sypkie w dotyku.
 - Balea, szampon oczyszczający. Niezastąpiony do dokładnego oczyszczania włosów, stosowany raz, czy dwa razy w tygodniu pozwala niesamowicie odświeżyć włosy.
 - Schwarzkopf Professional. Q10 plus. BC Bonacure Time Restore świetny szampon, dający niesamowitą gładkość włosom, choć w trakcie jego stosowania niezbędne byłoby raczej stosowanie raz na jakiś czas czegoś mocniej oczyszczającego. Niemniej jednak zrobił na mnie duże wrażenie.
- Wcierka Jantar. Wolę stosować prewencyjnie, jako uzupełnienie pielęgnacji i móc utrzymać stan włosów i skóry głowy na właściwym poziomie.
- Ziaja. Tonik Bio aloesowy. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzał, niwelował ściągnięcie, nie wysuszał, nie dawał uczucia lepkości.
- Soraya. Żel z kuracji dotleniający. Zapach mnie drażnił, zdecydowanie ponownie po niego nie sięgnę. Zużyłam go szybciej, stosując od czasu do czasu na ciało - przyznam się szczerze :)
- miniatury kremu do rąk Zepter, który polubiła moja druga połowa, krem BB AR Sensibio Biodermy - kiedyś mieszałam z podkładem, ale nie widzę już większego sensu takiej zabawy.
- Avene. Hydrabio Riche. Lubię kremy tej marki, ogólnie cała firma trafia w moje potrzeby i oczekiwania.
- płatki Tami - stale je kupuję i sprawdzają się znakomicie.
- podkład Bourjois Healthy Mix 51 i korektor z serii Perfect 123 CC w najjaśniejszym kolorze. Teraz w obu przypadkach potrzebuję mocniejszego krycia.
- czarny cień, do cna zużyty.
- L'Artisan Parfumeur. Premier Figuer - tęsknię już niesamowicie! Muszę mieć ponownie, najchętniej setkę. Gdyby tylko udało mi się zdobyć je w Tk Maxx, za jaką przystępną cenę! Cierpko-wytrawna figa, idealnie świeża, przestrzenna. Cudo!

To już wszystko, posilona w międzyczasie pizzą, (pan był szybszy, niż moja kulawa umiejętność pisania na klawiaturze) zabieram się za posegregowanie nakrętek.

Stwierdzam, że wszelakie smarowidła do ciała, będzie mi trudno wykończyć, złamałam bowiem moją zasadę i mam aż 3 otwarte i chyba żadne szczególnie do mnie nie przemawia.

Na obecny moment zużyłam chyba wszystkie odżywki do spłukiwania, po przeszukaniu zasobów i zapasów, nie znalazłam nic poza szamponami, maskami i odżywką bez spłukiwania. Pokombinuję z tym co mam, by utrzymać ten stan jak najdłużej i spróbować zużyć to co kupiłam wcześniej.


Znacie któryś ze zużytych przeze mnie produktów? Lubicie, a może wręcz przeciwnie? 
Jak Wasze denka w sezonie wakacyjno-urlopowym?

12 komentarzy:

  1. spore denko, narobiłaś mi ochoty na pizzę:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle! U mnie denko cały czas w akcji :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, bardzo owocne denko! Hehe, smacznego! :)
    Moje było jakiś czas temu z trzech miesięcy. Tobie poszło genialne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak Ty to robisz, że masz takie potężne denka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu kupić tonik z ziaji:) Super denko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam winogronowy peeling Bielendy, ale ten, który pojawił się swego czasu w Biedronce. Jestem w nim zakochana po uszy i jeżeli pojawi się znowu to wykupię wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ dużo kosmetyków! Z tego co tutaj pokazałaś, miałam tylko pastę do zębów Himalaya i dobrze ją oceniam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę dużo zużyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super duze denko: ) zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/07/rozdanie-wygraj-bronzer-i-pedzel-vita.html

    OdpowiedzUsuń
  10. super duze denko: ) zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/07/rozdanie-wygraj-bronzer-i-pedzel-vita.html

    OdpowiedzUsuń