sobota, 17 stycznia 2015

L'Artisan Parfumeur, Tea For Two edt - siła we flakonie zaklęta

Wyobraźcie sobie herbatę, ale nie taką zwyczajną, wszak takiej nie znoszę i nie pijam.
Taką inną, mocną, wielowymiarową, taką która ma siłę, ale nie goryczy, raczej taką wewnętrzną...
Motam? Wiem że tak, ale nie da się inaczej.

Zapach który chcę Wam dziś przybliżyć, nie jest jednoznaczny, nie jest w żadnej mierze jednonutowy, jest przestrzenny, wibrujący, emanujący życiem nostalgicznym.


Kilka lat temu pisałam na jego temat recenzję na KWC na wizaz.pl, i nadal mogę podpisać się pod tymi słowami, pozwolę sobie więc je zacytować:

" Piękna Herbata we dwoje, upiększa świat gdy nie ma już dwoje.
Zapach ma w sobie głębię, głębię tę raz skrywa, raz daje.
Ma siłę i siłę swą mnie daje.

Zapach tajemnicy, smutku, nostalgii, ciężki i głęboki.
Pierwsze nuty to gorzka czarna herbata, sucha, wibrująca w powietrzu. 

Nie jest to zapach słodki ale moje, wielbicielki słodziaków - koi serce, a może koi zbolałą duszę.
Potrafi wyciszyć, dać spokój i siłę by iść dalej.
Upaja, obłędna herbata, gdy po policzkach tylko łzy spływają, 

a smutki skrywane zapomnieć o sobie nie dają.
Zapach zabiera mnie do innego świata, gdzie przez ciężkie kotary zaglądają jedynie pojedyncze promyki słońca, gdzie w oddali słychać dźwięki muzyki, ale w pokoju panuje spokój i półmrok.
Powietrze jest ciepłe, ciężkie, ale wibrujący w powietrzu aromat herbaty sprawia że lżej jest oddychać, w momentach kiedy każdy oddech tak bardzo boli, wciągasz do płuc kojący ten zapach.


Patrzysz na świat z rezerwą, spokojem. 


Siedzisz w głębokim fotelu, na nic już nie czekasz i nigdzie nie musisz się spieszyć."

Mimo iż wiele lat upłynęło od momentu gdy pisałam te słowa, nadal mogę podpisać się pod nimi całym sercem.
Zapach ten buduje niesamowity nastrój, wyniosły, dumny, nostalgiczny i spokojny.

Spowalnia biegnący gdzieś na oślep świat. Pozwala wziąć głęboki oddech, jednak tym razem nie oddychasz tym samym powietrzem co inni, masz swój narkotyk, swój raj na ziemi.

Jeśli kochasz zieloną herbatę, to nie polubisz tego zapachu, to nie te nuty, nie te porywy serca i nie ta bajka.

Tutaj króluje wędzona, czarna, gorzka herbata, ta tutaj jest wysuszona, ostra i władcza.

Cytująca za fragrantica.com nuty prezentują się następująco:
nuty głowy: bergamotka, anyż, herbata
nuty serca: cynamon, imbir, przyprawy, piernik
nuty bazy: miód, wanilia, skóra, tytoń

W moim odczuciu wygląda to trochę inaczej.

Jest herbata, długo, długo nic, potem gdzieś w tle anyż i imbir. 

Rozkosz przestrzeni jest tutaj nie do opisania. Te chwile gdy noszę ten zapach, są tylko dla mnie. Herbata w moim wydaniu rzadko jest we dwoje. 
Zapach ten daje mi siłę by walczyć, by iść do przodu, by odkrywać w sobie ten tlący się płomień, on go pobudza do życia i mnie tym samym również.

L'Artisan stworzył zapach na wskroś idealny, na co dzień,  na wieczór, na każdą okazję, sprawia że każda chwila staje się wyjątkowa, jakby nierzeczywista, pełniejsza.


Traktuję te flakony jak lek na całe zło, sięgam po nie w chwilach  najtrudniejszych, w dniach gdy każdy inny zapach uwiera, przeszkadza, ten jest w stanie być moją ostatnią deską ratunku i moją podporą. Na całe szczęście Tea for Two trzyma się na mojej skórze, włosach czy ubraniach długie godziny, to towarzysz który nie zawodzi.


Życzę Wam wszystkim znaleźć taki zapach - wyjątkowy, magiczny i poniekąd leczniczy.

Znacie kompozycje L'Artisan Parfumeur? 

1 komentarz:

  1. Kompletnie nie znam ale bardzo zaciekawiła mnie nuta herbaciana ;)

    OdpowiedzUsuń