wtorek, 27 października 2015

Tołpa. Botanic. Białe Kwiaty. Orzeźwiający tonik-mgiełka 2w1

Nie sposób pominąć aplikacji toniku w codziennej pielęgnacji. Zdaję sobie sprawę, że mycie twarzy wodą z żelem zaburza ph skóry, a kremy które potem stosuję, są dostosowane do tego właściwego. Koniecznym staje się więc sięganie po tonik, by dać kosmetykom możliwość pokazania na co je stać.
Przez moje ręce przewinęło się kilka ciekawych propozycji, tańszych i droższych, mimo to ciągle testuję inne, by nie znudzić się codzienną pielęgnacją.

Tołpa. Botanic. Białe kwiaty. Orzeźwiający tonik-mgiełka 2w1, to nie pierwszy kosmetyk z tej linii, który mam okazję używać i każdy poprzedni zasłużył na najwyższe noty.
Jak wypadł przy takiej konkurencji tonik?  Zapraszam do przeczytania niżej.


To co pierwsze rzuca się w oczy i od czego muszę zacząć, to opakowanie zwieńczone atomizerem. Spray sprawia, że mamy do czynienia nie ze zwykłym tonikiem, a z mgiełką. Forma ta ułatwia i przyspiesza aplikację, a mnie uwalnia od ciągłego sięgania po waciki, których i tak zużywam ogromne ilości.
Spray dość równomiernie pokrywa twarz tonikiem, choć krople są zdecydowanie większe, niż do tych znanych mi z wód termalnych. Niemniej jednak jest to przyjemne doświadczenie i sprawia że sięganie po tonik nigdy nie było łatwiejsze.

Co do właściwości, które obserwuję i mogę ocenić, to fakt, że z pewnością przyjemnie odświeża i pobudza. Taka mgiełka aplikowana na twarz z rana, budzi dość skutecznie, a przy tym przywraca komfort utracony podczas dokładnego oczyszczania. Tonik niweluje uczucie ściągnięcia i pozwala przejść do kolejnych kroków pielęgnacji.
Podczas pierwszych dni stosowania, odczuwałam lekkie mrowienie, które nie skutkowało jednak żadnym podrażnieniem, teraz mrowienie pojawia się sporadycznie.



Tonik oceniam bardzo pozytywnie, choć nie wiem na ile na notę wpływa sam tonik, a ile to zasługa opakowania. Niemniej jednak taka forma aplikacji bardzo przypadła mi do gustu. Polecam ją szczególnie tym, którzy ten etap w codziennej pielęgnacji pomijają, bądź uznają za stratę czasu. Tołpa ułatwia nam kolejny, istotny krok w pielęgnacji.

Być może do toniku kiedyś wrócę, a z całą pewnością zachowam opakowanie, by móc przelać tam inny kosmetyk i sprawdzić, czy równie dobrze będzie mi służył.

Używacie toniku w codziennej pielęgnacji? Jaki jest Wasz ulubiony?

9 komentarzy:

  1. Z Tołpy nic nie miałam ale słyszałam same pozytywne opinie jednak nie kusi mnie ta firma;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na mnie w którymś pudle z zapasami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że nie jestem sama, ciągle walka z wiatrakami.

      Usuń
  3. Też przekonuję się do toników w takiej formie ;) Ostatnio używam tonik z atomizerem Evree Magic Rose ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie ta marka, ale poza pielęgnacją rąk nic jeszcze od nich nie miałam.

      Usuń
  4. Dla mnie to typowy średniak. Znam wiele lepszych toników ale funkcjonalności opakowaniu odmówić nie mogę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Tołpy miałam tylko maseczkę, jakoś ich kosmetyki szału na mnie nie robią, aczkolwiek tonik w postaci mgiełki jest interesując

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go w zapasach, skład wydaje się być bardzo dobry, wiadomo, po toniku nie ma co spodziewać się cudów, ale lubię toniki w takiej formie.

    OdpowiedzUsuń