Plastry oczyszczające na nos, stosuję jako uzupełnienie pielęgnacji cery, tylko jako dodatkowy gadżet.
Nigdy nie liczyłam na to, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki plaster usunie w magiczny sposób wszystkie zaskórniki. Nie ma takiej możliwości, byłoby to niewykonalne.
Lata maltretowania zaskórników na nosie zrobiły swoje. Pory są rozszerzone, zapchane, cudów nic nie zdziała, jednak każda poprawa jest mile widziana.
Plastry są takim moim dodatkiem, który nie wymaga ode mnie żadnego nakładu pracy. Stanowi niejako zagłuszenie moich wyrzutów sumienia. Niby mogłabym zadziałać jakąś oczyszczającą maseczką, glinką czy maską z kwasami, jednak musiałabym się wtedy ruszyć, by zmyć ją potem z twarzy. Tutaj naklejam, siedzę, zrywam i widzę że coś z mojej twarzy zeszło.
Nie ma cudów, nie oczyści wszystkich porów, nie zrobi tego w 100% i do dna. Jednak to co miałabym wydusić, a wiem że nie jest to korzystne dla skóry, on wyciągnie.
Zrywanie plastra nie jest może szczególnie miłym doznaniem, skóry jednak nie zrywa, więc szybki ruch i po kłopocie.
Warto kupić i spróbować na własnej skórze. Myślę że zauważycie efekt, choć nie oczekujcie cudów.
Szału nie ma, a zrywanie według mnie to masakra ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie takie plastry nie działają :/
OdpowiedzUsuńna nosi mam sporo zamkniętych wągrów, już się z nimi pogodziłam. takie płatki na mnie nie działają.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, ja jak na razie używałam tylko plasterków miejscowych na nieprzyjaciół, te z Rossmanna nawet dawały radę:)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba żadne plastry na nos jakich używałam do tej pory się nie sprawdziły ;/
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować takich plastrów, bo też mam problemy z pozapychanymi porami na nosie.
OdpowiedzUsuńMam te plastry :) Muszę stwierdzić, że działają. Oczywiście tak jak piszesz wszystkich zaskórników nam nie wyciągną, ale różnica na nosie jest zauważalna :)
OdpowiedzUsuń